Tarnowska artystka Martyna Czech za zestaw trzech obrazów: „Ex 1”, „Nikt” oraz „WC” otrzymała Grand Prix 42. Biennale Malarstwa Bielska Jesień. W piątek w Galerii Bielskiej BWA ogłoszono wyniki i otwarto wystawę pokonkursową.
Zdaniem przewodniczącego pięcioosobowego jury biennale Jakuba Banasiaka obrazy laureatki cechuje kompozycyjna prostota. „Operują one elementarnymi kolorami, ale jednocześnie tkwi w nich wielka wizualna siła. Autorka potrafi za pomocą oszczędnych, bliskich prymitywizmowi gestów uzyskać niepokojący, magnetyzujący efekt” – uzasadnił werdykt juror.
Nieporadne z pozoru obrazy Martyny Czech, z zamierzonymi deformacjami i agresywną kolorystyką, niosą ze sobą mocny przekaz i bogactwo emocji. „W swojej twórczości krytykuję ludzkie zachowania, do czego podstawą są moje własne doświadczenia. W wielu pracach poruszam temat cierpienia zwierząt. Staram się być wnikliwym obserwatorem zależności występujących między światem zwierząt i ludzi. Interesują mnie sytuacje, w których zderzenie tych dwóch światów powoduje ból i cierpienie” – podkreśliła laureatka.
Martyna Czech otrzymała nagrodę ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 30 tys. zł.
Laureatka jest studentką IV roku wydziału artystycznego katowickiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowni malarstwa prof. nadzw. Andrzeja Tobisa.
Druga nagroda i 20 tys. zł od marszałka województwa śląskiego przypadła Michałowi Gątarkowi z Wrocławia za zestaw czterech obrazów. Artysta, absolwent wrocławskiej ASP, połączył w nich realizm z fantasmagorycznymi wizjami. Jury doceniło klimat prac, w których codzienne sytuacje, jak pokój czy modlący się chłopak, przedstawione są tak, że zyskują rangę przedstawień z porządku nadrealistycznego.
Trzecią nagrodą i 10 tys. zł od prezydenta Bielska-Białej jury uhonorowało kielczanina Tomasza Kręcickiego, tegorocznego absolwenta krakowskiej ASP. Jego obrazy utrzymane są w realistycznej stylistyce, choć balansują na granicy abstrakcji.
Według szefa jury Jakuba Banasiaka tegoroczna edycja Bielskiej Jesieni pokazała, iż malarstwo nigdy jeszcze nie było tak popularne i zróżnicowane.
„Na pokonkursowej wystawie znajdziemy próby restytucji abstrakcji geometrycznej, tematykę postpamięci, poetyki nadrealistyczne, elegancki, płaszczyznowy realizm, malarstwo pogrywające z kiczem, a także prace z pogranicza realizmu i porządku onirycznego” – wymienił Banasiak.
Szefowa Galerii Bielskiej BWA Agata Smalcerz wyraziła nadzieję, że dzięki Bielskiej Jesieni nie tylko znawcy mają okazję przyjrzeć się polskiemu malarstwu współczesnemu w wykonaniu szerokiego grona artystów, ale też widzowie przyzwyczajają się, że obraz nie musi być ładny, by był ciekawy.
Na tegoroczną edycję Bielskiej Jesieni 776 artystów nadesłało 3 282 obrazów. Do wystawy finałowej jurorzy zakwalifikowali 89 prac 46 malarzy. Prezentowany na niej jest też obraz olejny Adama Rutkowskiego „Bungee wg Gabriela Metsu”, który został zwycięzcą głosowania internautów, wybierających najciekawszy ich zdaniem obraz spośród wszystkich zgłoszeń.
Wystawę pokonkursową będzie można oglądać w Galerii Bielskiej BWA do 17 stycznia przyszłego roku.
Bielska Jesień, organizowana przez Galerię Bielską BWA, jest najstarszym i jednym z najważniejszych w Polsce konkursów malarstwa współczesnego. Jest także przeglądem najnowszych tendencji w polskim malarstwie. Pierwsza edycja odbyła się w 1962 r. Bielska Jesień jest konkursem otwartym na różnorodne postawy artystyczne i nieznane szerzej nazwiska. (PAP)
szf/ par/