Doszukiwanie się innych niż merytoryczne powodów odwołania dyrektora Instytutu Książki jest bezzasadne - tak na list otwarty pisarzy ws. Grzegorza Gaudena odpowiedziało we wtorek Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Resort wskazuje na przekroczenie budżetu instytucji i dane dot. czytelnictwa.
Pod listem otwartym do ministra kultury Piotra Glińskiego ws. odwołania na początku kwietnia Gaudena z funkcji dyrektora Instytutu Książki podpisali się m.in. Stefan Chwin, Janusz Głowacki, Paweł Huelle, Julian Kornhauser, Hanna Krall, Ewa Lipska, Wiesław Myśliwski, Jerzy Pilch, Adam Zagajewski. Sygnatariusze listu uważają, że odwołanie Gaudena jest aktem politycznej zemsty i może tylko zaszkodzić polskiej kulturze. Podkreślają, że Gauden był doskonałym dyrektorem instytutu i doprowadził do jego rozkwitu.
"Odnosząc się do treści listu otwartego pisarzy, kolegów i współpracowników byłego dyrektora Instytutu Książki pragniemy zauważyć, że o odwołaniu pana Grzegorza Gaudena decydowały czynniki, których sygnatariusze listu zdają się nie dostrzegać" - czytamy we wtorkowym komunikacie MKiDN.
Podkreślono, że instytut na realizację swoich celów statutowych dysponował określonym budżetem, który Gauden przekroczył o blisko 600 tys. zł. MKiDN zaznacza, że złamanie dyscypliny finansowej zostało stwierdzone w wyniku kontroli zarządzonej w kwietniu ubiegłego roku przez ówczesną minister kultury Małgorzatę Omilanowską.
Resort zwraca uwagę, że statutowym celem Instytutu Książki jest popularyzacja czytelnictwa, tymczasem w 2015 r. tylko 37 proc. Polaków przeczytało co najwyżej jedną książkę, a w 2014 r. - 43 proc.
"Trudno więc bronić tezy, że Pan Gauden miał na swoim koncie same sukcesy. Doszukiwanie się innych, niż merytoryczne, powodów odwołania dyrektora Instytutu Książki wobec powyższych argumentów jest bezzasadne" - czytamy w komunikacie.
Nowym dyrektorem Instytutu Książki został Dariusz Jaworski.(PAP)
kno/ mhr/