Jeden z najsłynniejszych spektakli Tadeusza Kantora, "Umarłą klasę" w ujęciu filmowym Andrzeja Wajdy po cyfrowej rekonstrukcji, będzie można oglądać na DVD. Premiera płyty odbędzie się w NInA w środę, w 101. rocznicę urodzin Kantora.
Premiera "Umarłej klasy” Tadeusza Kantora i Teatru Cricot 2 odbyła się w krakowskiej galerii Krzysztofory 15 listopada 1975 roku.
Jak czytamy na stronie Narodowego Instytutu Audiowizualnego, pierwszym impulsem Kantora - jednego z najwybitniejszych polskich twórców teatralnych; reżysera, scenografa i malarza - do podjęcia pracy nad przedstawieniem "o umieraniu, które zaczyna się już w dzieciństwie" było, "zajrzenie przez okno do wnętrza opustoszałej klasy z rzędami ławek w Bielkowie koło Osiek, latem 1972 roku".
Kantor uprzytomnił sobie wtedy "sobie siłę wspomnienia, pustki i śmierci, wyobrażając sobie uczniów, którzy umarli".
Premiera zrekonstruowanej cyfrowo "Umarłej klasy" odbędzie się 6 kwietnia, w 101. rocznicę urodzin Tadeusza Kantora. Wieczorem w siedzibie NInA, przed seansem "Człowieka z żelaza", odbędzie się spotkanie z Andrzejem Wajdą wokół wydawnictwa. Tego samego dnia w Cricotece odbędzie się pokaz rejestracji "Umarłej klasy", który poprzedzi wprowadzenie teoretyka i krytyka filmowego prof. dr hab. Tadeusza Lubelskiego. Wstęp na oba wydarzenia jest bezpłatny.
W jego spektaklu "usadzeni przy pulpitach zdziecinniali staruszkowie, podobni do manekinów albo trupów (...) w rytmie walca Françoise krążyli wokół ławek, ciągnąc za sobą manekiny – ich wcielenia z dzieciństwa".
Manekiny te symbolizowały ofiary XX-wiecznych wojen, w tym zgładzonych Żydów i pojawiały się później w innych spektaklach artysty. Stały się cechą rozpoznawczą jego spektakli oraz tworzonego przezeń Teatru Śmierci.
W 1978 r. Kantor w rozmowie z Teresą Bętkowską stwierdził, że jego zdaniem "dzieło sztuki musi być zamknięte, aby fascynowało". "Widz wobec zamkniętego dzieła sztuki musi być skupiony. Musi się czuć jak człowiek w cieniu wielkiej piramidy - niedostępnej, a jednak mającej wpływ kolosalny - nie chcę powiedzieć - metafizyczny" - mówił. "Ale są przecież jakieś fluidy, które z owej piramidy docierają. +Umarła klasa+ jest dziełem zamkniętym, bo idea teatru otwartego już dawno minęła" - podkreślił.
Spektakl inspirowany tekstami Witkacego, Gombrowicza i Schulza, określany jako "przejmujący" i "wstrząsający" oraz uznany za najlepszą teatralną sztukę na świecie przez amerykański "Newsweek", doczekał się trzech telewizyjnych rejestracji.
W 1976 roku został sfilmowany przez Andrzeja Wajdę. Reżyser w "Umarłej klasie. Seansie Tadeusza Kantora" wyprowadził niektóre sceny z piwnicy kamienicy Krzysztoforów w plenery Krakowa. Część zdjęć zrealizowano na krakowskim Kazimierzu, gdzie "na placu wśród zgliszczy, jakby po wywózce mieszkańców getta, siedziała Kobieta z mechaniczną kołyską".
Dzięki wyprowadzeniu spektaklu "w teren", jak pisała Małgorzata Dziewulska w "Spotkaniu dwóch realności", "widz uzyskuje jakiś inny rodzaj dostępu do dzieła teatralnego, niejedno przy tym tracąc, a nieraz coś zyskując".
Zdaniem Dziewulskiej "w wypadku zapisu +Umarłej klasy+ doszło do współdziałania mistrzów, indywidualności, co nadało filmowi wyjątkową jakość". Dzięki temu, jak podkreślała eseistka, "mimo kolejnych rejestracji +Umarłej klasy+, cały świat po czterdziestu latach ogląda ciągle ten właśnie zapis".
Rejestracja Wajdy, zrekonstruowana cyfrowo i wydana na DVD przez NInA we współpracy z krakowskim Ośrodkiem Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora "Cricoteka", będzie dostępna w 10 wersjach językowych. Jej premiera odbędzie się 6 kwietnia, w 101. rocznicę urodzin Kantora. Wieczorem w siedzibie NInA, przed seansem "Człowieka z żelaza", odbędzie się spotkanie z Wajdą wokół wydawnictwa.
Tego samego dnia w Cricotece odbędzie się pokaz rejestracji "Umarłej klasy", który poprzedzi wprowadzenie teoretyka i krytyka filmowego prof. dr hab. Tadeusza Lubelskiego.
Wstęp na oba wydarzenia jest bezpłatny.
W najbliższym czasie w NInA ukaże się także kolejna płyta z serii "Polska Szkoła Dokumentu". Następne DVD będzie poświęcone autorowi m.in. filmów "Hommage a Beksinski" i "Fechmistrz", Bogdanowi Dziworskiemu. Jeszcze w tym roku, jak zapowiedziała rzeczniczka prasowa NInA Agnieszka Wolak, możemy spodziewać się również reedycji płyt poświęconych Kieślowskemu.(PAP)
oma/ par/