Do połowy marca w Pradze trwa wystawa ważna dla zrozumienia korzeni tożsamości Europy Środkowej: "Otwórzcie bramy raju. Benedyktyni w sercu Europy 800-1300". Skupia się ona na sztuce romańskiej, dając wyjątkową okazję obejrzenia dzieł rzadko udostępnianych.
Wystawa prezentowana jest w szkole jazdy (księcia Albrechta) Waldsztejna (Albrecht von Wallenstein), a jej tytuł zaczerpnięto z modlitwy Sugera, opata Saint Denis. To jego właśnie starania, by światło przeniknęło wnętrza świątyń, prowadząc z powrotem "ku Istocie niewidzialnej i niewysłowionej, z której się wywodzi", czyli Bogu, zapoczątkowały narodziny gotyku. Ale jeszcze przed Sugerem, we wczesnym średniowieczu w klasztorach upatrywano praktyczny, zmaterializowany na ziemi obraz raju.
Jak we wstępie do katalogu pisze abp Pragi kardynał Dominik Duka, jest to pierwszy raz, kiedy tak wiele, i tak wspaniałej jakości dzieł sztuki z określonej epoki zgromadzono naraz w Czechach. Wystawa eksponująca 250 przedmiotów z Czech i sześciu innych krajów dokumentuje materialną i duchową kulturę Europy Środkowej od czasów Karola Wielkiego po wczesny gotyk.
Jednym z wątków wystawy jest rozwój zwłaszcza sztuki romańskiej w Europie Środkowej - Polsce, Czechach i na Węgrzech, pozostający w związku z benedyktynami. Bliskie więzy klasztorów macierzystych z Europy Zachodniej - Niemiec, Austrii, Szwajcarii i Włoch - z filiami i siostrzanymi społecznościami benedyktyńskimi w Europie Środkowej ułatwiały przepływ inspiracji stylistycznych i formalnych.
Do eksponowanych cymeliów należy najstarsza zachowana, z IX w., kopia reguły św. Benedykta z Nursji, głównego patrona Europy, założyciela w 529 r. najstarszego zakonu na Zachodzie. W czasach po dramatycznym upadku klasycznego antyku, w początkowych etapach powstawania średniowiecznych państw, benedyktyni byli jedną z głównych sił napędowych ówczesnej europejskiej wspólnoty.
Benedyktynami byli św. Wojciech, biskup Ratyzbony św. Wolfgang - jeden z trzech wielkich niemieckich świętych Kościoła X wieku, św. Bonifacy (Bonifacy Winfrid, apostoł Niemiec), opat Suger.
Vit Vlnas: Przy wystawie współpracowała również strona polska, która udostępniła zwykle niepożyczany złoty kielich z XI w. z opactwa w Tyńcu. Przechowywany na Wawelu kielich jest jednym z dwóch zachowanych tego typu naczyń liturgicznych na świecie.
Przy wystawie współpracowała również strona polska, która udostępniła zwykle niepożyczany złoty kielich z XI w. z opactwa w Tyńcu - powiedział główny kurator Vit Vlnas. Przechowywany na Wawelu, kielich ten jest jednym z dwóch zachowanych tego typu naczyń liturgicznych na świecie.
Kielich podróżny ze szczerego złota z pateną (tacka na hostię, standardowe wyposażenie kielicha mszalnego) rodzimej produkcji należał do jednego z pierwszych opatów tynieckich. Płaska patena ozdobiona jest jedynie krzyżem i Manus Dei (dłonią Boga) wyłaniającą się z obłoków. Mógł być to dar króla Bolesława Szczodrego, który każde biskupstwo wzmacniał opactwem benedyktyńskim. On i jego ojciec Kazimierz Odnowiciel byli fundatorami tynieckiego klasztoru.
Dopełnieniem wystawy jest po raz pierwszy pokazany publicznie (w Galerii Klementinum) Koronacyjny Ewangelistarz Wratysława, który od 1085 r. jako Wratysław II był pierwszym królem Czech.
Ewangelistarze dzięki temu, że zawierają jedynie zbiór wybranych ustępów przeznaczonych do czytania na niedziele i największe święta mogły być obficie zdobione iluminacjami. Nadzwyczaj bogata ikonografia księgi nazywanej także Kodeksem wyszehradzkim stawia go wśród najcenniejszych iluminowanych rękopisów drugiej połowy XI w.
Jest on ściśle związany z dwoma rękopisami w polskim posiadaniu - Ewangelistarzem gnieźnieńskim (Złoty kodeks gnieźnieński) z lat 1085-1090 i Złotym kodeksem pułtuskim. Oba przywiozła do Polski Judyta czeska, pierwsza żona króla Władysława Hermana, córka Wratysława II i Adelajdy węgierskiej (1040-1062). Oba łączone są ze szkołą czeską i kręgiem kontynuującym tradycje skryptorium klasztoru św. Emmerama w Ratyzbonie, ważnego ośrodka romańskiego iluminatorstwa. Oba napisano złotem na purpurowym tle, podczas gdy czeski pisany złotem ma tylko kilka kart.
Złoty kodeks gnieźnieński w październiku wpisano wraz z 10 innymi bezcennymi zabytkami, istotnymi dla naszej kultury, narodowej tożsamości i pamięci historycznej (m.in. Konstytucją 3 maja) na Listę Krajową Programu UNESCO Pamięć Świata.
Do cennych romańskich zabytków należy też wysadzany 30 kaboszonami z kryształu górskiego krzyż procesyjny z 2. poł. XII w. z kolekcji Lobkowiczów. Znalazł się w niej, kiedy katedrę św. Wita, w której go przechowywano, na początku wojny trzydziestoletniej plądrowali kalwiniści.
Późniejszym przykładem złotnictwa romańskiego jest zdobiony techniką niello i repusowaniem kielich ze srebra i złota o wyjątkowo bogatej ikonografii z ok. 1220 r. z klasztoru w szwabskim Ottobeuren.
Ostatni dział wystawy ukazuje powolny zmierzch potęgi benedyktynów i powstawanie innych zakonów w XIII wieku, które przejmują pełnioną dotąd przez nich rolę, rozwój kultu założycieli, miejsc pielgrzymkowych, w okresie, gdy wymierają "narodowe" dynastie założycielskie na Węgrzech i ziemiach czeskich.
Wystawie towarzyszy 500-stronicowy katalog z publikacjami w języku czeskim i angielskim.
Monika Klimowska (PAP)
klm/ cyk/