08.07.2010. Lublin (PAP) - 30. rocznicę rozpoczęcia strajku w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku (Lubelskie) uczcili w czwartek przedstawiciele władz, związkowcy i mieszkańcy miasta. Strajk ten zapoczątkował falę protestów w regionie nazywanych potem Lubelskim Lipcem 1980 r.
"Bez Świdnickiego Lipca historia nie nabrałaby rozpędu. Przesłanie Świdnickiego Lipca, jak wielokrotnie wzmocnione echo, powróciło w Sierpniu, kiedy wszyscy, jednym głosem krzyknęliśmy głośno, jakiej Polski chcemy - wolnej, sprawiedliwej i solidarnej" - powiedziała w swoim wystąpieniu wojewoda lubelski Genowefa Tokarska.
Jak wspomina przewodniczący lubelskiego regionu NSZZ "Solidarność" Marian Król, strajki w 1980 r. na Lubelszczyźnie, zapoczątkowane protestem w Świdniku, ogarnęły ponad 150 zakładów pracy i około 50 tysięcy ich pracowników.
"Z wielką niepewnością przystępowaliśmy do tych protestów na Lubelszczyźnie. Okazało się potem, że te lipcowe strajki były przełomowe, otworzyły swego rodzaju bramę dla dalszych prac i działań środowiska, które tworzyło wówczas opozycję" - powiedział Król.
Strajk w WSK PZL Świdnik rozpoczął się 8 lipca 1980 r. rano na wydziale mechanicznej obróbki części śmigłowców i szybko rozszerzył na inne wydziały. W południe nie pracowała już prawie cała blisko 10-tysięczna załoga. Bezpośrednim impulsem do przerwania pracy była podwyżka cen w zakładowej stołówce, dlatego później mówiono, że "zaczęło się od kotleta".
Protestujący wybrali swoich przedstawicieli i rozpoczęli rozmowy z władzami. Wysunęli postulaty dotyczące m.in. wycofania podwyżek cen żywności, podniesienia płac, lepszego zaopatrzenia sklepów. Powołali komitet strajkowy i służby porządkowe. Czwartego dnia podpisali porozumienie kończące strajk, w którym wywalczyli m.in. podwyżki płac i gwarancje niekarania przywódców protestu. Było to pierwsze w PRL porozumienie komunistycznych władz ze strajkującymi robotnikami.
Protest w Świdniku rozpoczął falę strajków w przedsiębiorstwach całego regionu. Następny był "Polmozbyt" w Lublinie, zaraz potem inne lubelskie przedsiębiorstwa m.in. Fabryka Maszyn Rolniczych "Agromet", Fabryka Samochodów Ciężarowych, Zakłady Mięsne, Lubelska Fabryka Wag, Herbapol, Elektrociepłownia, Lokomotywownia. 16 lipca stanął cały węzeł kolejowy, a zaraz potem komunikacja miejska. 19 lipca strajkowało w Lublinie 50 zakładów.
Dołączały też kolejne zakłady w całym regionie m.in. Kraśniku, Chełmie, Lubartowie, Puławach, Poniatowej, Zamościu. W sumie zastrajkowało ponad 150 zakładów i około 50 tys. pracowników. Robotnicy zakładali komitety strajkowe. Ich postulaty dotyczyły podwyżek, poprawy warunków socjalno-bytowych, ale domagali się oni także zmniejszenie biurokracji, likwidacji korupcji i przywilejów dla rządzących. W Lokomotywowni strajkujący żądali nowych wyborów do władz związków zawodowych i niezależnych rad pracowniczych, a w Fabryce Samochodów Ciężarowych - wolnej prasy.
Strajki na Lubelszczyźnie, nazwane potem Lubelskim Lipcem'80, trwały ponad dwa tygodnie. Wkrótce po ich wygaśnięciu rozpoczęły się protesty na Wybrzeżu, które doprowadziły do podpisania porozumień o utworzeniu niezależnych związków zawodowych.(PAP)
ren/ kop/ ls/ jbr/