03.11.2010. Oświęcim (PAP) - Powstał film dokumentalny "Listonosz", który opowiada o mieszkańcach Oświęcimia niosących pomoc więźniom niemieckiego obozu Auschwitz. Bohaterem filmu jest emerytowany listonosz Eugeniusz Daczyński - poinformowała autorka filmu Gabriela Mruszczak.
Daczyński przybywa również na teren byłego obozu zagłady Auschwitz, gdzie wspólnie z Tadeuszem Sobolewiczem, byłym więźniem KL Auschwitz, wchodzą do bloku 10. Po wyzwoleniu mieścił się w nim szpital PCK. Opowiada o śmierci wycieńczonych więźniów, przy których czuwał. "Nigdy się nie chwaliłem tym, że pomagałem. Jestem tylko pyłek marny" - mówi oświęcimski listonosz. "O, nie, ta pomoc była dla nas, tych po drugiej stronie drutów, bardzo ważna. Dzięki takim ludziom, jak pan, niektórym z nas udało się przeżyć" - przekonuje z kolei były więzień obozu.
Daczyński odwiedza także oświęcimski cmentarz żydowski, by zaprosić na film tych, którzy nie żyją, a byli jego przedwojennymi przyjaciółmi. Przed wojną Żydzi stanowili większość mieszkańców Oświęcimia.
"Wybraliśmy konwencję dziania się, akcji. Zrezygnowaliśmy z archiwaliów i typowo historycznej narracji. Pokazujemy naszych bohaterów takimi, jakimi dzisiaj są, jako zwykłych ludzi, o których przez lata było cicho, a którzy nigdy nie oczekiwali medali za to, że kiedyś z narażeniem życia pomagali innym" - powiedziała autorka filmu Gabriela Mruszczak.
Eugeniusz Daczyński urodził się w 1924 roku w Oświęcimiu. W czasie wojny cała jego rodzina została wysiedlona i zmuszona tułaczki po kraju. Dopiero po kilku miesiącach Eugeniusz wraz z młodszą siostrą przedarł się przez zieloną granicę i wrócił do rodzinnego miasta. Zamieszkał u przyjaciół. Chcąc uniknąć wywózki do Niemiec na roboty przymusowe, zgłosił się do pracy w IG Farben przy budowie drogi wiodącej do Zatora, fundamentów siłowni oraz niwelowaniu okolicznych terenów. Tam widział, jak esesmani znęcają się nad więźniami obozu koncentracyjnego. Po opuszczeniu miasta przez okupantów podjął się roli sanitariusza w przyobozowym szpitalu Polskiego Czerwonego Krzyża. Opiekował się więźniami przywiezionymi z Birkenau. We wrześniu 1945 r. zatrudnił się na poczcie i tam jako listonosz pracował do emerytury.
W filmie pojawia się także Wanda Nosal, która była łączniczką między więźniami obozu Auschwitz a ludnością cywilną. Jest Jan Knapik, który podrzucał więźniom chleb i lekarstwa. Złapany przez Niemców sam trafił do Auschwitz. Po wojnie zagrał jako statysta w filmie "Ostatni Etap". Występuje też Władysław Foltyn, który jako robotnik cywilny pracował w obozie, a później był jego więźniem.
Półgodzinny dokument zrealizowało oświęcimskie stowarzyszenie Auschwitz Memento. Prapremiera odbędzie się w Oświęcimiu w czwartek podczas konferencji "Rola historii mówionej w nauczaniu przedmiotu", którą organizuje stowarzyszenie Auschwitz Memento. W grudniu film pokażą TVP Kultura i TVP Historia.
Stowarzyszenie Auschwitz Memento zajmuje się przede wszystkim gromadzeniem relacji byłych więźniów Auschwitz. (PAP)
szf/ ls/