Latający dron, drukarki 3D, miejsce przestępstwa zainscenizowane przez policyjnych techników, którzy pokazują, jak się je bada, a na koniec - kawa parzona... iPhone'em - warszawiacy tłumnie odwiedzili Noc Muzeów na Mińskiej 65 w Warszawie. Pokazy można oglądać do godz. 1.
Chemiczne Koło Naukowe Flogiston z Politechniki Warszawskiej przygotowało pokaz interaktywny, gdzie można było zobaczyć reakcje chemiczne strącania kationów i anionów oraz zbadać pH za pomocą wskaźników takich jak jamada i fenoloftaleina. „W wyniku zmieszania tych substancji – badanej i wskaźnika – barwnik zmienia swój kolor w zależności od pH. W części pokazowej zachodzi dużo reakcji: wybuchowych, świetlnych i dymiących” – wyjaśnia PAP Alicja Mazurkiewicz z Koła Chemicznego PW.
Zasadę działania drukarki 3D pokazali doktoranci z Politechniki Warszawskiej. Do czego ją stosują studenci? "Do wytwarzania implantów, do regeneracji różnych tkanek, jak np. tkanka kostna u człowieka. Drukujemy indywidualnie dopasowane implanty, które po specjalnej obróbce wszczepiamy pacjentom i pomagamy im odbudować utracone elementy, jak np. utracony fragment kości” – tłumaczyła PAP Barbara Ostrowska, doktorantka Wydziału Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej.
Zasadę działania drukarki 3D pokazali doktoranci z Politechniki Warszawskiej. Do czego ją stosują studenci? "Do wytwarzania implantów, do regeneracji różnych tkanek, jak np. tkanka kostna u człowieka. Drukujemy indywidualnie dopasowane implanty, które po specjalnej obróbce wszczepiamy pacjentom i pomagamy im odbudować utracone elementy, jak np. utracony fragment kości” – tłumaczyła Barbara Ostrowska z Politechniki Warszawskiej.
Odwiedzający Mińską 65 smakosze mogli spróbować lodów z ciekłego azotu w trzech smakach - bananowo-miodowym, jabłkowym z trawą żubrową i migdałowo-miodowym. „Lody przygotowuje się w temperaturze -198 stopni, zamrażamy płyn, mieszamy, napowietrzamy powstałą masę i gotowe” – tłumaczył Marcin Piotrowski z Totomato.
Zmęczeni odwiedzający mogli zrelaksować się w fotelach masujących. „Po takim masażu człowiek jest odprężony i rozluźniony, wszystkie mięśnie są zrelaksowane i czujemy się młodziej po takich kilkunastu minutach masowania” – przekonywał Łukasz Baryła reprezentujący stoisko z fotelami.
Podążający za zdrowym stylem życia mogli skorzystać z porad profesjonalnego dietetyka wyposażonego w specjalne narzędzia pomagające określić właściwą dietę m.in. za pomocą badań genetycznych, które można było wygrać podczas losowania.
„Takie badania pozwalają określić rodzaj mięśni, co jest bardzo istotne dla tych osób, które chciałyby podjąć wysiłek fizyczny i sprawdzić, czy mają predyspozycje genetyczne, czy powinni w inny sposób spróbować swoich sił, żeby zacząć aktywny tryb życia” – mówił PAP Jakub Kaznowski reprezentujący Polskie Laboratoria Genetyczne VitaGenum.
Podczas „Zadziwiających technologii!” nie mogło zabrakło też robotów służących do zadań specjalnych. „Robot służy do różnych zadań pirotechnicznych, pobierania ładunków niebezpiecznych i przenoszenia je w odpowiednie miejsce. Skonstruowanie takiego robota jest dość skomplikowane i zajmuje około roku” – opowiadał Marcin Będziński z Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiaru.
Amatorzy sportów wyczynowych mogli przejechać się na deskorolkach – miejskich i terenowych - zasilanych energią elektryczną. „Deski terenowe są na dwóch sprężynach – żółte są bardziej sztywne, czyli przy większych prędkościach - nawet do 40 km/h, zaś czerwone są dla osób lżejszych i łatwiej jest skręcać przy wolnych prędkościach. Możemy je szybko zasilić ładowarką – deska terenowa ładuje się nawet w 45 minut do 80 procent i ma 20 km zasięg. Podczas jazdy trzymamy pilot w ręku, który ma wskaźnik baterii. Ponadto pilot wyposażony jest w latareczkę. Są dwa biegi do przodu, jeden do tyłu. Skręcamy balansem ciała” – instruował Szymon Pietrzak, instruktor jazdy na Teslaboards.
Odwiedzający Mińską 65 smakosze mogli spróbować lodów z ciekłego azotu w trzech smakach - bananowo-miodowym, jabłkowym z trawą żubrową i migdałowo-miodowym. „Lody przygotowuje się w temperaturze -198 stopni, zamrażamy płyn, mieszamy, napowietrzamy powstałą masę i gotowe” – tłumaczył Marcin Piotrowski z Totomato.
Szkoła Główna Służby Pożarniczej przygotowała pokaz swoich specjalistycznych sprzętów i wozów. Ciekawi technologii, które ułatwiają pracę policji, mogli zajrzeć do specjalnego namiotu służącego do ujawniania śladów metodą cyjano-akrylową.
„W laboratorium mamy minikomory, w których nie zawsze wszystko się zmieści, tak jak samochód po wypadku. Powstał pomysł, żeby wyjść naprzeciw potrzebom policji i stworzyliśmy namiot, w którym można ujawniać ślady na miejscu zdarzenia, np. wypadku drogowego. Namiot łatwo przystosowuje się do warunków operacyjnych, rozkłada się go w 5-10 minut, ponieważ jest oparty na stelażu pneumatycznym. W środku znajdują się systemy operacyjne służące do tego, żeby stworzyć odpowiednie warunki reakcji, czyli odpowiednia temp i wilgotność, żeby pary mogły się unieść do przestrzeni namiotu, a potem osiąść na śladach” – wytłumaczyła Ewa Rogoży, biegły z zakresu badań daktyloskopijnych reprezentująca Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji.
Organizatorem Nocy Muzeów na Mińskiej 65 była Polska Agencja Prasowa, mecenasem muzycznym - Antyradio. Patroni medialni wydarzenia to: Blomedia.pl, coolhunters.pl, Crazy Nauka, Dziennik Internautów, Gdzieco.pl, Going., Okno na Warszawę, studentnews.pl, Via City Map, Warszawa naszemiasto.pl, Warszawa w Pigułce, waw4free - w Warszawie za darmo. (PAP)
pau/ mdn/ bk/