Wola zemsty, chęć zaspokojenia głodu i euforia były często dominującymi reakcjami, jakie po wyzwoleniu pojawiały się wśród więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych – pisze w książce „Rok zerowy. Historia roku 1945” Ian Buruma.
Książka została podzielona na trzy główne części: „Syndrom wyzwolenia”, „Sprzątanie gruzów” i „Nigdy więcej”. Punktem wyjścia do rozważań o roku 1945 są wojenne losy ojca autora książki i próba odpowiedzi na pytanie: W jaki sposób świat podnosi się z upadku? Co się dzieje, kiedy miliony ludzi głodują, albo pragną krwawej zemsty?
Buruma do opisania zjawiska nazwanego „syndromem wyzwolenia” przytacza słowa naocznego świadka: „Jednoczyły się w nim wola zemsty, głód i euforia, a połączenie tych trzech odczuć sprawiało, że dipisi, którzy świeżo odzyskali wolność, sprawiali problemy nie tylko w kwestii opieki, wyżywienia, dezynfekcji i repatriacji, lecz także z powodu ich zachowania i prowadzenia się”.
Dla żołnierzy wojsk alianckich wyzwolenie było niejednokrotnie zderzeniem z przerażającą rzeczywistością, zwłaszcza z przejmującym widokiem zagłodzonych ludzi.
Ian Buruma do opisania zjawiska nazwanego „syndromem wyzwolenia” przytacza słowa naocznego świadka: „Jednoczyły się w nim wola zemsty, głód i euforia, a połączenie tych trzech odczuć sprawiało, że dipisi, którzy świeżo odzyskali wolność, sprawiali problemy nie tylko w kwestii opieki, wyżywienia, dezynfekcji i repatriacji, lecz także z powodu ich zachowania i prowadzenia się”.
W opinii Buruma najgorsze warunki panowały w przeludnionych obozach koncentracyjnych. „Brytyjscy żołnierze w życiu nie widzieli nic podobnego, więc nie mieli pojęcia, co robić. Jedyne, co mogli dać umierającym z głodu ludziom, to ich własne wojskowe racje: szynkę, boczek, duszoną fasolę, kiełbaski i mięso zapiekane w cieście. Skurczone od głodu wnętrzności nie są w stanie strawić takiego pokarmu, wszystko od razu przez człowieka przelatuje. Mimo to niejeden więzień łapczywie pożarł podobny posiłek. W rezultacie około dwóch tysięcy ludzi zmarło” – dodaje.
Powszechnym odczuciem wobec funkcjonariuszy obozów odpowiedzialnych za zbrodnie była żądza zemsty – podkreśla Buruma.
„W Dachau amerykańscy wojskowi nie interweniowali, gdy więźniowie linczowali esesmanów, topiąc ich, rżnąc nożami, dusząc lub tłukąc łopatami na śmierć; co najmniej jednemu ucięto głowę bagnetem pożyczonym w tym celu od jednego z Amerykanów. Niekiedy żołnierze osobiście rozstrzeliwali strażników obozowych. W Dachau pewien porucznik seriami z karabinu maszynowego zabił ponad trzystu strażników. Trudno się dziwić, że wpadł w furię; chwilę wcześniej zobaczył stosy trupów piętrzące się pod krematorium” – pisze autor.
Publikacja zawiera ponad 20 fotografii ukazujących powojenną rzeczywistość w różnych miejscach świata.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa PWN.
Katarzyna Krzykowska