Światowe Dni Młodzieży to czas, kiedy Wadowice wypełnione są duchem dwóch papieży – mówią miejscowi księża, wskazując na tłumy pielgrzymów, którzy zaproszeni do Polski przez Franciszka postanowili odwiedzić rodzinne miasto Jana Pawła II.
Uczestnicy ŚDM modlą się tu przy relikwiach świętego i odwiedzają związane z nim miejsca; ślubują też sobie miłość, jak dwoje młodych ludzi z Brazylii.
„Wczoraj przyjechała para narzeczonych z Brazylii, specjalnie po to, by w Domu Rodzinnym Jana Pawła II chłopiec mógł oświadczyć się dziewczynie i poprosić ją o rękę” – relacjonowała Maria Budzińska z Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II. Młodzi ludzie wybrali właśnie to miejsce na oświadczyny, chcąc żyć według wskazań polskiego świętego.
W okresie ŚDM Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II przeżywa prawdziwe oblężenie – od dziewiątej rano do 21. wieczorem co 10 minut do wnętrza wchodzą 40-osobowe grupy pielgrzymów. Nie brakuje zaskoczeń i wzruszeń; np. kobieta z Libanu odnalazła na muzealnej ekspozycji napisaną przez siebie kartkę z intencjami, którą położyła na grobie Jana Pawła II w Rzymie. Przed dwoma laty kartka, wraz z innymi takimi pamiątkami, trafiła do wadowickiego muzeum.
W okresie Światowych Dni Młodzieży muzeum przeżywa prawdziwe oblężenie – od dziewiątej rano do 21. wieczorem co 10 minut do wnętrza wchodzą 40-osobowe grupy pielgrzymów. Nie brakuje zaskoczeń i wzruszeń; np. kobieta z Libanu odnalazła na muzealnej ekspozycji napisaną przez siebie kartkę z intencjami, którą położyła na grobie Jana Pawła II w Rzymie. Przed dwoma laty kartka, wraz z innymi takimi pamiątkami, trafiła do wadowickiego muzeum.
„To są bardzo wzruszające momenty; młodzi ludzie płaczą, cieszą się, czasem są zaskoczeni, wychodzą stąd pełni nadziei; pamiętają o Janie Pawle II, podkreślają, że to on zainicjował Światowe Dni Młodzieży i deklarują, że nigdy o tym nie zapomną. To jest piękne” – powiedziała PAP Budzińska.
Wielkim powodzeniem cieszą się pamiątki z muzealnego sklepiku - różańce, widokówki, przewodniki, magnesy, koszulki. Wadowiccy duchowni podkreślają jednak, że ważne jest przede wszystkim to, co z wizyty w Wadowicach pozostanie w sercach i głowach młodych ludzi.
„Przyjeżdżają tu także po to, żeby się umocnić; obserwując tych młodych ludzi widzimy, że oni są już jakoś uformowani, ale na pewno gros z nich przyjeżdża tu po to, by poznać Boga jeszcze głębiej, jeszcze wyraźniej. Nawzajem siebie ubogacają, nawzajem siebie doświadczają. To ziarno na pewno wyda stokrotne owoce - mocno w to wierzymy i Bóg miłosierny na pewno tak to poprowadzi” – powiedział PAP ks. Adam Garlacz z wadowickiej parafii Ofiarowania Najświętszej Marii Panny, który wraz z grupą wolontariuszy czuwa nad pielgrzymami w mieście.
Jego zdaniem to, co od kilku dni można obserwować w Wadowicach, mówi samo za siebie. „Kiedy widzi się w bazylice młodych ludzi, którzy przychodzą pod chrzcielnicę Karola Wojtyły i modlą się przy niej, podchodzą do relikwii Jana Pawła II, dotykają ich, modlą się - to jest najpiękniejszy komentarz do tego, jak oni to przeżywają i po co tu przyjechali” – dodał ks. Garlacz.
Jak mówił, Wadowice są dla pielgrzymów ważnym miejscem ze względu na osobę świętego Jana Pawła II; to, że nie znalazło się ono na trasie wizyty papieża Franciszka, nie ma tu najważniejszego znaczenia - choć po cichu wiele osób liczyło, że np. wracając w piątek do Krakowa z b. obozu zagłady Auschwitz-Birkenau papież choć na chwilę pojawi się w Wadowicach, poza oficjalnym programem.
„Przy ojcu świętym Franciszku wszystko jest realne” – ocenił ks. Garlacz, według którego, gdyby papież jednak przyjechał do Wadowic, byłoby to pięknym uhonorowaniem tego miejsca, Jana Pawła II i młodzieży, która przybyła do jego rodzinnego miasta.
„To są bardzo wzruszające momenty; młodzi ludzie płaczą, cieszą się, czasem są zaskoczeni, wychodzą stąd pełni nadziei; pamiętają o Janie Pawle II, podkreślają, że to on zainicjował Światowe Dni Młodzieży i deklarują, że nigdy o tym nie zapomną. To jest piękne” – powiedziała PAP Maria Budzińska z Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II.
„Ale nawet jeżeli jego tutaj nie ma, to my czujemy tutaj jego duch; to przecież on zwołał tę młodzież. Nawet jeżeli papieża nie ma tutaj fizycznie, to wszyscy czujemy tę radość i emocje, które zaszczepił Jan Paweł II, a które Franciszek kontynuuje” – dodał ks. Garlacz.
Także ks. infułat Jakub Gil, wieloletni, obecnie emerytowany proboszcz wadowickiej bazyliki pod wezwaniem Ofiarowania Najświętszej Marii Panny, w której ochrzczony został Karol Wojtyła, podkreślił, że w Wadowicach czuć duchową obecność papieża Franciszka.
„Tutaj, w Wadowicach, doświadczamy tego, że jest z nami święty Jan Paweł II, a duchowo także obecny jest papież Franciszek. Wystarczy spojrzeć, co dzieje się na rynku, na tę młodzież, która przyjechała z różnych stron świata - ona jest ikoną papieża; to właśnie w nich obecny jest papież Franciszek” – powiedział PAP ks. Gil.
„Patrząc na nich nabieram pewności, że wiara powinna być radością życia człowieka. Wiara nie jest ciężarem, ale tym, co napełnia człowieka wielką radością. Odbieram to wszystko jako wielkie dobro dla nas, przeżywających obecność młodzieży w Wadowicach w tych dniach” – dodał wadowicki infułat, wskazując na rozśpiewane grupy młodzieży z różnych krajów, wypełniające w piątek wadowicki rynek oraz długą kolejkę oczekujących na wejście do Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II. Wielu zwiedzających było zaskoczonych rozmachem ekspozycji.
„Nie tylko goście z zagranicy, ale nawet ludzie z Polski przyjeżdżając do muzeum często są przeświadczeni, że zastaną tu te trzy pokoiki, w których mieszkał Karol Wojtyła. Wchodząc do muzeum są naprawdę bardzo zaskoczeni, widząc cztery poziomy ekspozycji, prowadzącej przez cały pontyfikat Jana Pawła II i jego życie, od małego Lolka do kanonizacji” – powiedziała Maria Budzińska z muzeum, które od 18 lipca odwiedziło już prawie 30 tys. pielgrzymów.
W piątek w Wadowicach można było spotkać młodzież i duchownych m.in. z Brazylii, Argentyny, Kolumbii, USA, Ghany, Libanu, Wietnamu, Indonezji, Hiszpanii i Chin. Mszy na wadowickim rynku, z udziałem kilkudziesięciu duchownych z wielu krajów, przewodniczył arcybiskup Bostonu, kardynał Sean O’Malley.
Wadowice to rodzinne miasto Karola Wojtyły; urodził się tu w 1920 r. i mieszkał przez 18 lat. Po maturze wyjechał z ojcem do Krakowa. Miasto co roku przyciąga setki tysięcy turystów, chcących poznać miejsca bliskie Karolowi Wojtyle, o których sam mówił: "Tu wszystko się zaczęło: życie, szkoła, teatr i kapłaństwo". Jan Paweł II odwiedził rodzinne miasto trzykrotnie. Śladami poprzednika podążył Benedykt XVI. W mieście wciąż po cichu wciąż liczą, że może pojawi się tu również Franciszek, który przebywa w Polsce do niedzieli.
Z okazji ŚDM w Wadowicach odbywa się Festiwal Młodych – w zamierzeniu organizatorów jest to czas modlitwy i katechezy, ale także koncertów i zabawy. Msze i spotkania z udziałem papieża transmitowane są na telebimie. Na scenie przed wadowicką bazyliką odprawiane są msze, odbywają się występy i wykłady. Na organizację ŚDM w mieście wadowicki samorząd przeznaczył 2 mln zł. (PAP)
mab/ malk/