Przedłużą się prace na cmentarzu wojskowym w Białymstoku, gdzie ekshumowane są szczątki ofiar nazistowskich egzekucji z terenu miejscowego aresztu śledczego. Odkryto tam zarówno pochówki w trumnach, jak i mogiłę zbiorową - poinformował IPN.
Instytut chce podjąć próbę ustalenia tożsamości osób tam pochowanych. Rozpoczęte w poniedziałek prace miały zakończyć się w piątek. Jak powiedział PAP szef pionu śledczego oddziału IPN prok. Janusz Romańczuk, prace przedłużą się i potrwają przynajmniej przez weekend.
Chodzi o szczątki - jak przyjęto w śledztwie Instytutu - 36 osób. W 1944 roku były już raz ekshumowane na terenie aresztu i pochowane na cmentarzu wojskowym. Jak się okazało kilka miesięcy temu, błędnie zostały jednak wówczas zidentyfikowane jako ofiary egzekucji z listopada 1942 roku i pod nazwiskami tych osób spoczywają na tym cmentarzu.
Jak wynika z informacji uzyskanych przez PAP w IPN, na cmentarzu wojskowym w Białymstoku odkryto 21 pochówków w trumnach oraz mogiłę zbiorową, w której - jak oceniono wstępnie - są szczątki co najmniej kilkunastu osób.
Trudno też na teraz - bez szczegółowych badań genetycznych - ustalić liczbę osób pochowanych w trumnach, bo w niektórych są szczątki nie jednej, a więcej osób.
Były też trzy puste miejsca świadczące o tym, iż doszło tam po wojnie do powtórnej ekshumacji. Historycy i prokuratorzy IPN liczą na to, że uda się ustalić rodziny, które zabrały z cmentarza wojskowego szczątki zmarłych przypuszczając, że są to ich bliscy z egzekucji z 1942 roku.
W listopadzie 1942 roku Niemcy rozstrzelali na terenie aresztu 24 zakładników, w większości żołnierzy i współpracowników AK. Był to odwet za śmierć niemieckiego strażnika pocztowego, który zginął na ulicy w czasie akcji odbicia z aresztu Gestapo w Białymstoku trzech członków sztabu i łączniczki Okręgu AK.
Dwa lata później, po wkroczeniu do miasta Armii Czerwonej, białostoczanie dokonali ekshumacji na terenie więziennego ogrodu i wydobyli szczątki 36 osób. Choć liczba nie zgadzała się z liczbą ofiar egzekucji z listopada 1942 roku, uznano że to o nie chodzi i uroczyście pochowano je na cmentarzu wojskowym. W latach 70. ubiegłego wieku powstał tam pomnik z nazwiskami rozstrzelanych osób.
Tymczasem w czasie ekshumacji, które na terenie aresztu prowadzono w latach 2013-2015, specjaliści natknęli się na jamę grobową ze szczątkami 24 osób.
Sposób ich ułożenia, odnalezione przy nich łuski i pociski z broni niemieckiej świadczyły, że to ofiary egzekucji niemieckiej, która odbyć się musiała w tym miejscu. Kilka miesięcy temu pierwsze osoby udało się zidentyfikować po badaniach genetycznych DNA odkrytych szczątków. To osoby rozstrzelane tam w listopadzie 1942 roku.
A to oznacza, że nie ich szczątki przeniesiono na cmentarz wojskowy.
Teraz IPN w Białymstoku chce podjąć próbę identyfikacji nieznanych na razie osób, pochowanych na tym cmentarzu. Prace prowadzone są tam w ramach śledztwa dotyczącego zbrodni popełnionych przez funkcjonariuszy III Rzeszy niemieckiej na osobach osadzonych w więzieniu (obecnie areszcie śledczym) przy ul. Kopernika w Białymstoku. (PAP)
rof/ agz/