Szczecińska mniejszość żydowska uczciła w środę wieczorem 78. rocznicę Kryształowej Nocy przypadającej z 9 na 10 listopada. Znicze zapłonęły w miejscu, gdzie w niemieckim Szczecinie stała synagoga spalona w 1938 r.
"Pamięć o Kryształowej Nocy jest dziś dla nas przestrogą" - powiedziała w rozmowie z PAP przewodnicząca Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Szczecinie Róża Król. "Już trzecie pokolenie Polaków mieszka w tym mieście i wciąż może nie wiedzieć o wydarzeniach sprzed 78 lat. Młodzi nie wiedzą czym jest wojna. Rocznica Kryształowej Nocy przypomina, że eskalacja nazizmu oraz nacjonalizmu może doprowadzić do nieszczęścia" - dodała.
Szczecinianie złożyli kwiaty i zapalili znicze przed tablicą przy ul. Dworcowej, która upamiętnia szczecińską gminę żydowską i ofiary Holokaustu. W tym miejscu stała synagoga spalona w 1938 r. Znicze zapłonęły również przed monumentem przy ul. Maksyma Gorkiego, gdzie przed II wojną światową znajdował się cmentarz żydowski.
W szczecińskiej siedzibie Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w środę otworzono wystawę fotograficzna Piotra Mania "Szlakiem kirkutów i macew". Na ekspozycji prezentowanych jest kilkadziesiąt zdjęć przedstawiających cmentarze żydowskie z Polski, Ukrainy oraz Rumunii.
Noc Kryształowa, która miała zorganizowany charakter, to pogrom ludności żydowskiej w Niemczech, do którego doszło w nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. Wówczas spalono kilkaset synagog na terenie Niemiec, zbezczeszczono cmentarze żydowskie oraz kilka tysięcy sklepów i mieszkań żydowskich. Tej nocy zginęło blisko stu Żydów, a ponad dwadzieścia tysięcy wkrótce zostało osadzonych w obozach koncentracyjnych.
Podpaloną w nocy szczecińską synagogę udało się ugasić 10 listopada w południe. Straż pożarna dostała wcześniej wytyczne, które mówiły, żeby zabezpieczać budynki sąsiadujące z synagogami i innymi żydowskimi zabudowaniami, natomiast powstrzymać się od ich gaszenia. Szczecińska policja porządkowa zamknęła jedynie ruch uliczny w rejonie palącej się synagogi oraz skierowała ruch tramwajów objazdem.
Tej samej nocy, obok szczecińskiej synagogi, podpalono także inne budynki należące do gminy żydowskiej: dom przedpogrzebowy cmentarza żydowskiego oraz zabudowania żydowskich klubów wioślarskiego i tenisowego. Ruiny szczecińskiej synagogi stały do 1941 r., kiedy wysadzono je w powietrze.
W 1933 r. na Pomorzu żyło nieco ponad 6 300 wierzących Żydów, z czego blisko 2 400 w samym Szczecinie. Dane ze spisu ludności przeprowadzonego w 1943 r. mówią o 177 Żydach mieszkających na Pomorzu, w tym 79 w Szczecinie. (PAP)
mzb/ wkt/