Jan Karski był wielkim żołnierzem Rzeczpospolitej, który nigdy nie zaprzestał walki o wolność Polski, a także o ludzką godność - powiedział prezydent Andrzej Duda, który w środę w Warszawie przekazał akt nominacji legendarnego kuriera na stopień generała brygady.
"Pan generał Jan Karski był nie tylko wielkim Polakiem, był nie tylko wielkim człowiekiem (...) Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata, był nie tylko niezłomnym w dążeniu do prawdy, do uczciwości, a przede wszystkim do tego, aby na świecie szanowane były prawa każdego człowieka, jego godność, jego życie, a więc był także i wielkim humanistą. Ale był także, a może przede wszystkim z punktu widzenia dzisiejszej uroczystości człowiekiem niezłomnej wielkiej odwagi jako żołnierz, żołnierz Rzeczypospolitej" - powiedział Duda, który nominację generalską dla Karskiego nazwał "aktem historycznej sprawiedliwości".
"Chciałbym, żeby ta nominacja generalska dla wielkiego Polaka, a także honorowego obywatela Izraela i Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, była świadectwem pamięci Polski o wielkiej historycznej postaci. O cichym - w tamtym czasie, w czasie walki - bohaterze, który całe swoje młode życie poświęcił na walkę o wolność Polski i ludzką godność (...). Niech pamięć o Janie Karskim, o jego bohaterstwie, niezłomności i czynach zawsze przetrwa wśród Polaków, Żydów na całym świecie i wśród wszystkich ludzi sprawiedliwych" - zaznaczył Duda.
Prezydent przypomniał też zasługi Karskiego z września 1939 r., gdy był oficerem 5. Dywizjonu Artylerii Konnej, a także z okresu jego działalności w Polskim Państwie Podziemnym. "Przyjął na siebie niezwykle trudne misje: bycia kurierem rządu polskiego na Zachodzie. Wielokrotnie przedzierał się przez granicę po to, aby przenosić informacje, a także przynosić do Polski rozkazy" - przypomniał Duda. Zaznaczył, że Karski poza działalnością dla Rzeczypospolitej dokonał również czynów, za które przeszedł nie tylko do historii Polski, ale i świata, gdy alarmował świat o Holokauście.
Prezydent Andrzej Duda: Chciałbym, żeby ta nominacja generalska dla wielkiego Polaka, a także honorowego obywatela Izraela i Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, była świadectwem pamięci Polski o wielkiej historycznej postaci. O cichym - w tamtym czasie, w czasie walki - bohaterze, który całe swoje młode życie poświęcił na walkę o wolność Polski i ludzką godność (...). Niech pamięć o Janie Karskim, o jego bohaterstwie, niezłomności i czynach zawsze przetrwa wśród Polaków, Żydów na całym świecie i wśród wszystkich ludzi sprawiedliwych.
"Jan Karski nie tylko słyszał o Holokauście, o zagładzie Żydów, ale widział ją także na własne oczy. Napisał trzy wstrząsające raporty na ten temat. Pierwszy wraz ze swoim bratem, oficerem policji, Marianem Kozielewskim, drugi także przy jego pomocy, a trzeci napisał już sam w Londynie. Ten trzeci raport, także przekazany polskiemu rządowi na Zachodzie trafił do rządów państw alianckich, a w 1943 roku został przez Jana Karskiego zawieziony także do Stanów Zjednoczonych i przekazany prezydentowi Stanów Zjednoczonych i najważniejszym członkom jego administracji" - przypomniał Duda. Zaznaczył jednak, że wstrząsające relacje Karskiego o zagładzie Żydów spotkały się z niedowierzaniem.
"Kiedy Jan Karski spotykał się z różnymi środowiskami w Stanach Zjednoczonych i opowiadał o tym, co widział i co dzieje się na okupowanych przez Niemców polskich ziemiach, w założonych przez Niemców obozach koncentracyjnych, patrzono na niego z niedowierzaniem, nie wierzono mu" - powiedział Duda. Dodał też, że Karski do końca wojny działał na rzecz ratowania Żydów, m.in. apelował o to, aby bombardować linie kolejowe prowadzące do obozów koncentracyjnych.
Akt nominacji generalskiej prezydent przekazał rodzinie Jana Karskiego - słynnego emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego, który alarmował świat o Holokauście; z kolei odpis tego aktu prezydent przekazał do zbiorów Muzeum Historii Polski.
"Sprawiedliwości staje się zadość" - powiedziała bratanica Karskiego - Wiesława Kozielewska-Trzaska, która odebrała akt nominacji z rąk prezydenta. Przypomniała, że jej stryj był dzielnym polskim oficerem i emisariuszem, kawalerem Orderem Virtuti Militari.
"Zniósł sowiecką niewolę, zniósł niewolę niemiecką. Zdradę i tortury. Przekazał światu, że Polskie Państwo Podziemne istnieje i walczy, że zasługuje na pomoc sojuszniczą, bo jest jedynym prawowitym przedstawicielem okupowanej Polski. Przekazał światu, że dokonuje się hitlerowska zbrodnia Holokaustu na narodzie żydowskim, który krzyczy o ratunek. Jego wojenna misja była misją kompletną, wypełnioną od A do Z" - mówiła Kozielewska-Trzaska.
Podkreśliła też, że jej stryj "jako człowiek, oficer i emisariusz zrobił wszystko". "Kto twierdzi inaczej, nic z Karskiego nie rozumie. To świat z jego raportem nie zrobił nic. Był generałem ludzkich sumień i na tę zaszczytną szarżę jak nikt zasłużył. Ci, którzy latami tę nominację starali się udaremnić, powinni się wstydzić. Tym, którzy o nią walczyli składam serdeczne podziękowanie i głęboki ukłon" - mówiła bratanica generała. Przypomniała też słowa przyjaciela Karskiego, laureata Pokojowej Nagrody Nobla Elie Wiesela, który powiedział: "Gdyby było więcej Karskich, byłoby mniej ofiar Hitlera".
Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro podkreślił, że Jan Karski był wzorowym żołnierzem i wzorowym urzędnikiem, który nie zakończył swojej misji, gdy Polska poniosła klęskę we wrześniu 1939 r. "Jan Karski był człowiekiem wspaniałych cnót - ludzkich i chrześcijańskich. On traktował bardzo poważnie zasadę +kochaj bliźniego jak siebie samego+" - powiedział Kostro. Przypomniał też książkę Karskiego pt. "Tajne państwo", która stała się - jak określił - ważnym świadectwem losu Polaków i Żydów w latach okupacji niemieckiej.
"Stał się jednym z najważniejszych świadków Holokaustu; tym, który opowiedział o zbrodniach, które dokonywano na narodzie żydowskim" - dodał dyrektor Muzeum Historii Polski.
W ceremonii przekazaniu aktu nominacji generalskiej wzięli udział m.in. minister obrony narodowej Antoni Macierewicz; obecni byli również przedstawiciele kancelarii prezydenta i kancelarii premiera, ambasad USA i Izraela, parlamentu, MSZ, Instytutu Pamięci Narodowej, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Licznie reprezentowana była również młodzież szkolna.
Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski) w latach II wojny światowej dwukrotnie wszedł do getta warszawskiego, był też w obozie przejściowym w Izbicy. Z misją poinformowania aliantów o zagładzie narodu żydowskiego dotarł m.in. do prezydenta USA Franklina Roosevelta. Jego raport nie przyniósł jednak oczekiwanych rezultatów. Po wojnie pozostał w Stanach Zjednoczonych, gdzie wykładał na Uniwersytecie Georgetown. Zmarł 13 lipca 2000 r. w Waszyngtonie.
Za swoje wojenne i powojenne zasługi został wielokrotnie uhonorowany, m.in. Orderem Orła Białego i tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata; w 2012 r. prezydent Barack Obama uhonorował Jana Karskiego Medalem Wolności, najwyższym cywilnym odznaczeniem amerykańskim. (PAP)
nno/ oma/ mow/