Polacy w 1918 r. bez międzynarodowych uwarunkowań nie odzyskaliby niepodległości; sama ich wola nie byłaby wystarczająca - ocenił prof. Wojciech Roszkowski, który w sobotę w Belwederze wziął udział w debacie "Drogi do Niepodległej - kontekst międzynarodowy".
Debata, w której wzięli wybitni polscy historycy, została zorganizowana wspólnie przez Instytut Pamięci Narodowej i Kancelarię Prezydenta RP. Była kolejną debatą z dwuletniego cyklu mającego przybliżyć wydarzenia i postaci, które szczególnie przyczyniły się do odrodzenia polskiego państwa w 1918 r.
"Co w tym procesie wyłaniania się niepodległej Polski było ważniejsze? Czy uwarunkowania międzynarodowe, czy wola Polaków? To jest pytanie, które nam często towarzyszy w różnych kontekstach historycznych, jeżeli myślimy o szansach Polski na niepodległość, na wolność. I ja zaryzykuję twierdzenie, że bez tych uwarunkowań wola Polaków nie mogłaby się ziścić. Samo słowo +uwarunkowania+ o tym świadczy" - powiedział prof. Roszkowski.
"Koniunktura międzynarodowa, która w czasie wojny rozwinęła się korzystnie dla Polski jednak stwarzała tę przestrzeń dla działań Polaków na rzecz wolności i niepodległości" - dodał historyk.
"Co w tym procesie wyłaniania się niepodległej Polski było ważniejsze? Czy uwarunkowania międzynarodowe, czy wola Polaków? To jest pytanie, które nam często towarzyszy w różnych kontekstach historycznych, jeżeli myślimy o szansach Polski na niepodległość, na wolność. I ja zaryzykuję twierdzenie, że bez tych uwarunkowań wola Polaków nie mogłaby się ziścić. Samo słowo +uwarunkowania+ o tym świadczy" - mówił prof. Wojciech Roszkowski.
Zwrócił też uwagę, że gdyby nie międzynarodowe uwarunkowania to same działania Polaków zmierzające do odzyskania wolności spotkałoby niepowodzenie. "Proste dramatyczne porównanie: rok 1918 to nie jest rok 1944. W 1944 roku najlepsza wola i największy wysiłek nie mogły przynieść nam wolności. W 1918 roku mogły (ze względu na międzynarodowe uwarunkowania). Oczywiście to, co powiedziałem nie zmierza do lekceważenia tego wysiłku (powstania warszawskiego) i tych ofiar wszystkich, o których powinniśmy pamiętać, ale jednak to ci wielcy stworzyli nam warunki do odzyskania niepodległości" - przekonywał prof. Roszkowski.
W jego ocenie, kluczowe dla Polski były działania wojenne podczas pierwszej wojny światowej. "Państwa centralne (m.in. Niemcy, Austro-Węgry) pokonały Rosję, po czym zostały pokonane przez Ententę (sojusz m.in. Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji). Mówiąc najkrócej tak to wyglądało" - tłumaczył historyk. Dodał też, że sytuację tę w styczniu 1914 r. na spotkaniu w Instytucie Geograficznym w Paryżu przewidział Józef Piłsudski.
Prof. Andrzej Chwalba analizując sprawę polskiej niepodległości w 1918 r. i jej międzynarodowych uwarunkowań przypomniał fundamentalne zasady, które w Europie określił Kongres Wiedeński z lat 1814-1815. "Po pierwsze, że o losach Europy decydują wielcy, mali się nie liczą. Po drugie, Europa została podzielona na sfery wpływów, a poszczególne regiony zostały przekazane do dyspozycji mocarstwom europejskim" - zauważył historyk.
Tłumaczył, że niepodważalna w XIX w. zasada "koncertu mocarstw", czyli tego, że to mocarstwa decydują o losach mniejszych narodów, m.in. Polaków, została podważona właśnie przez pierwszą wojnę światową. "Chciałbym przypomnieć bardzo ważne słowa Bismarcka z lat 80. XIX w. z czasów Kongresu Berlińskiego, który przestrzegał polityków europejskich przed dążeniem do wojny. +Niech będzie równowaga, podzielmy się dalej wpływami, tak jak to było kiedyś w Wiedniu. Nie możemy dopuścić do wojny, bo to się wymknie spod naszej kontroli+" - parafrazował słowa niemieckiego kanclerza prof. Chwalba.
Z prof. Chwalbą zgodził się inny historyk prof. Wojciech Materski, który ocenił, że wojna powszechna była punktem wyjścia w sprawie odzyskania przez Polaków wolności. "Wojna powszechna rozumiana jako rozbicie ładu wiedeńskiego" - wyjaśnił historyk.
"Czy byliśmy przygotowani? Czy była kwestia polska w 1914 r.? Owszem była, ale była w pewnym +uśpieniu+, w pewnym zniechęceniu po powstaniach narodowych i wypadkach 1905 r. traktowanych jako powstanie lub jako rewolucja" - mówił prof. Materski. Przypomniał, że w 1914 r. o autonomii dla Polaków w ramach państwa rosyjskiego zaczęły rozmyślać władze carskiej Rosji. Dowodem na to była odezwa wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza do Polaków z sierpnia 1914 r.
Historycy zgodzili się m.in., że im dłużej trwała pierwsza wojna światowa tym większego znaczenia dla mocarstw nabierała tzw. sprawa polska. Ocenili też, że przełomowy dla polskiej niepodległości był Akt 5 listopada, w którym Niemcy i Austro-Węgry - po ponad 120 latach zaborów - proklamowały powstanie niezależnego Królestwa Polskiego. Omawiali również rolę upominającego się w latach 1917-1918 o niepodległe państwo polskie prezydenta USA Thomasa Woodrowa Wilsona.
Podczas debaty w Belwederze historycy zgodzili się m.in., że im dłużej trwała pierwsza wojna światowa tym większego znaczenia dla mocarstw nabierała tzw. sprawa polska. Ocenili też, że przełomowy dla polskiej niepodległości był Akt 5 listopada, w którym Niemcy i Austro-Węgry - po ponad 120 latach zaborów - proklamowały powstanie niezależnego Królestwa Polskiego. Omawiali również rolę upominającego się w latach 1917-1918 o niepodległe państwo polskie prezydenta USA Thomasa Woodrowa Wilsona.
Prezydent USA zwracając się amerykańskiego Kongresu w styczniu 1918 r. uznał za konieczne "stworzenie niepodległego państwa polskiego na terytoriach zamieszkanych przez ludność bezsprzecznie polską, z wolnym dostępem do morza, niepodległością polityczną, gospodarczą". "Integralność terytoriów tego państwa ma być zagwarantowana przez konwencję międzynarodową" – podkreślił Wilson.
W ocenie prof. Marka Kornata prezydent Wilson zabiegając m.in. o polską niepodległość "przedstawił prawdziwie rewolucyjny program przebudowy świata". Początkowo prezydent USA - jak mówił - wyobrażał sobie Polskę w granicach etnograficznych Królestwa Polskiego z dołączeniem Galicji. "Dopiero w 1918 roku mówi też o tym, by niepodległość Polski została zagwarantowana w umowie międzynarodowej" – powiedział badacz.
Spotkanie historyków poprowadził prof. Włodzimierz Suleja. Jego uczestnikami byli także inni profesorowie historii: Małgorzata Gmurczyk-Wrońska i Mariusz Wołos. Pełny zapis wideo z debaty można obejrzeć na stronach internetowych IPN (w tym na You Tube na kanale IPNtvPL). (PAP)
nno/ par/