06.12.2010. Kraków (PAP) - Dr hab. Andrzej Dudek, kulturoznawca z Instytutu Rosji i Europy Wschodniej Uniwersytetu Jagiellońskiego o znaczeniu wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Polsce:
A jeszcze niedawno, w związku z przyjętą przez Dumę uchwałą potępiającą mord katyński jako zbrodnię stalinowską, pełno było takich informacji, jakby na zasadzie kontrastu przywoływanych. Niektóre media, związane z partią komunistyczną czy o sympatiach bardziej lewicowych wręcz oskarżały Dumę o to, że jeżeli przyjmie taką uchwałę, to pójdzie tropem propagandy goebbelsowskiej. A kiedy uchwała została przyjęta, to pojawiły się znowu informacje, że los radzieckich jeńców z czasów wojny polsko-rosyjskiej jest niewyjaśniony; nawet padają liczby, jakoby Polacy mieli wymordować nawet 50 tys. takich jeńców, przetrzymywanych zwłaszcza w obozach w Strzałkowie i Tucholi. ()
Teraz wyretuszowano te wszystkie kwestie. Podkreśla się, że obie strony, i to media rosyjskie piszą, zrobiły wiele, żeby ta wizyta przebiegała w bardzo dobrej, życzliwej atmosferze.
Wydaje mi się więc, że na krótki okres ta wizyta przyniesie pozytywne rezultaty. Na pewno poprawi się klimat we wzajemnych stosunkach, chociaż nie liczyłbym na to, że to będzie trwać wiecznie. Jest to w tej chwili korzystne dla Rosji, aby ułożyć sobie dobre relacje z Polską, zwłaszcza w kontekście trwających rozmów między Rosją a USA. ()
Sądzę, że jest to po prostu gra bardzo dobrze prowadzona. Zresztą Rosjanie zawsze byli mistrzami dyplomacji i umieją grać na wielu fortepianach. Kalkulacja wskazywała pewnie, że pora byłaby uporać się z takimi zaszłościami, które my zawsze będziemy pamiętali i zawsze będziemy podnosić. Więc ekipa rządząca Rosji, i prezydent, i premier, pewnie ocenili, że bilans zysków i strat będzie dodatni, jeżeli po kawałku będzie się tę prawdę przybliżać. Proszę zwrócić uwagę, że i tak nie dostaliśmy wszystkich dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej. Do czasu kolejnego spotkania, kiedy znowu będzie można okazać dobrą wolę, pewnie znowu coś dostaniemy. ()
My jesteśmy pewnie obiektem gier nie tylko dla Rosji,(,). Ale akurat w tej sytuacji takie ocieplanie stosunków zdarzyło się nam doświadczyć i myślę, że to jest dobrze. Też na tym zyskujemy, choćby przybliżamy się do uznania tego, że do świadomości Rosjan, choćby części, choćby po trochu, zacznie docierać prawda historyczna. Nie liczyłbym jednak, że tu zdarzy się jakiś rewolucyjny, gwałtowny przełom. Ale to, co się dzieje, przyczyni się może do tego, że klimat dla naszych firm, współpracujących z rosyjskimi, w najbliższym czasie będzie przychylny".(PAP)
hp/ la/ jbr/