Zmiany w sieci szkół, związane z likwidacją gimnazjów, były tematem wtorkowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Radomiu. Na posiedzenie tłumnie przybyli nauczyciele radomskich szkół i rodzice uczęszczających tam uczniów.
Sesja została zwołana na wniosek radnych PiS. Jak tłumaczył dziennikarzom radny Marek Szary, takie spotkanie było potrzebne, by przedstawiciele poszczególnych radomskich szkół mogli publicznie przedstawić swoje stanowiska.
Najwięcej emocji wzbudzała przyszłość likwidowanych gimnazjów. Wiele z tych placówek zapewniało, że są gotowe przekształcić się w szkoły podstawowe. Taką deklarację złożyli m.in. dyrektorzy Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 i Publicznego Gimnazjum nr 8 w Radomiu. Są oni przekonani, że w ich dzielnicach jest jeszcze miejsce dla jednej podstawówki. "Nasze wyliczenia wskazują na to, że liczba oddziałów w szkole podstawowej z oddziałami integracyjnymi mogłaby wynosić ok. 13-14, czyli tyle, ile teraz jest w gimnazjum" - podkreślała dyrektor PG nr 8 Anna Bulera-Sasin. Jednak - według wstępnych przymiarek władz miasta - do obecnego budynku tego gimnazjum miałby zostać przeniesiony Zespół Szkół Specjalnych Nr 1, którego warunki lokalowe wymagają poprawy.
W ocenie wiceprezydenta Radomia Karola Semika przy tworzeniu nowej siatki szkół muszą być brane także warunki demograficzne. Jak zaznaczył, nie można przywrócić takiej rejonizacji w Radomiu, jaka obowiązywała pod koniec lat 90., kiedy wprowadzano gimnazja, bo w tej chwili uczniów jest mniej. Tymczasem wprowadzenia takiego rozwiązanie proponowały niektóre środowiska szkolne.
Poza tym - jak podkreślał Semik - w Radomiu zaobserwowano pewną rozbieżność pomiędzy liczbą radomian w wieku szkolnym znajdujących się w rejestrach biura ewidencji ludności a faktyczną liczbą uczniów, którzy uczą się w radomskich szkołach i są zarejestrowani w zintegrowanym systemie zarządzania oświatą. "Ta różnica wynosi prawie 2 tys. uczniów, którzy mogliby uczęszczać do pięciu naszych szkół, a prawdopodobnie są to osoby tylko zameldowane w Radomiu, ale mieszkające i uczące się poza naszym miastem" - stwierdził Semik.
Zdaniem prezesa okręgu mazowieckiego Związku Nauczycielstwa Polskiego Tomasza Korczaka, w Radomiu ujawniła się duża polaryzacja stanowisk i interesów poszczególnych środowisk szkolnych. Propozycje te czasami - jak zaznaczył z kolei przedstawiciel Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Adam Słomka - wzajemnie się wykluczają. "Musimy wspólnie ustawić tak tę sieć szkół, by jak najwięcej środowisk szkolnych było zadowolonych" - stwierdził Słomka.
Prezydent Radomia Radosław Witkowski zapowiedział dalsze prace nad siatką szkół w mieście. "Jako ojciec i prezydent oceniam, że jest to zła reforma, która wprowadza niepokój" - podsumował prezydent miasta. "Jednak jesteśmy po to, aby ofiar tej reformy było jak najmniej" - stwierdził Witkowski.
W środę w Radomiu ma się zebrać tzw. zespół konsultacyjny, opracowujący nową sieć radomskich szkół. Podczas spotkania mają zostać przedstawiane projekty zmian, powstałe po ostatnich konsultacjach ze szkołami. Decyzje dotyczące nowej siatki szkół powinny zapaść do końca marca.(PAP)
ilp/ karo/