Nie ma planów rewizji zasady decentralizacji instytucji kultury, brania "na garnuszek państwa" - powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin. O wpływie resortu kultury na politykę samorządów lokalnych rozmawiano w środę na posiedzeniu sejmowej komisji kultury.
„Ministerstwo kultury dysponuje kilkoma narzędziami do wspierania działań na rzecz kultury na poziomie lokalnym (…) poprzez wspieranie działalności samorządowych instytucji kultury. To podstawowy rodzaj wsparcia” – podkreślił Sellin.
Zaznaczył, że ministerstwo ma możliwość wpływania na politykę samorządów lokalnych za pomocą narzędzi prawno-organizacyjnych – np. polityki kadrowej w stosunku do dyrektorów niektórych samorządowych instytucji kultury, a także udziału w procesie decyzyjnym, np. w przypadku łączenia bibliotek z innymi instytucjami kultury, udziału w procesie uzgadniania statutów muzeów, podległych jednostkom samorządu terytorialnego czy też działania w zakresie ochrony zabytków.
„Innymi narzędziami są narzędzia finansowe w postaci dotacji, przyznawanych w ramach programów ministra, które obficie docierają do instytucji kultury, podległych samorządom, czy też w postaci współprowadzenia instytucji kultury przez ministra i jakąś jednostkę samorządu terytorialnego” - dodał Sellin.
Odnosząc się do tematu finansowania kultury wiceminister zauważył, że źródła finansowania można podzielić na trzy grupy: środki publiczne, fundusze zagraniczne i środki prywatne. „Finansowanie kultury jest jednym z zadań własnych samorządów różnych szczebli, a rola państwa ogranicza się do stosowania w tym przypadku zasad pomocniczości” – podkreślił. „Struktura wydatków publicznych jest taka, że budżet państwa to ledwie 20 proc. wydatków publicznych przeznaczonych na kulturę. 80 proc. to wydatki jednostek samorządu terytorialnego, czyli gmin, powiatów i województw” – dodał.
Jak zaznaczył, większość instytucji kultury należy do samorządów, nie do ministra kultury. Państwowych instytucji kultury jest w Polsce 55, wojewódzkich 204, powiatowych 165, a gminnych niemal 4 200 – wyliczył Sellin.
Omawiając kwestię wpływu ministerstwa na dyrektorów samorządowych instytucji kultury, wiceminister zaznaczył, że „dotyczy to 51 bibliotek publicznych, 51 domów i centrów kultury, 27 filharmonii, orkiestr symfonicznych i kameralnych, 39 galerii i biur wystaw artystycznych oraz środków i centów sztuki, 111 muzeów, 49 teatrów dramatycznych, 25 teatrów lalkowych, 8 teatrów muzycznych, 14 operowych i tańca, czy też takich zespołów pieśni i tańca jak +Mazowsze+ i +Śląsk+”.
„W przypadku procesu łączenia bibliotek z innymi instytucjami kultury bardzo często zdarza się, że takie postulaty pojawiają się na poziomie gminnym. Minister musi udzielić na to zgody. To często kontrowersyjne sprawy – często mamy uzasadnione podejrzenie, że chęć łączenia wynika z chęci oszczędności finansowych ze strony jednostek samorządu terytorialnego. Dlatego do tej pory w połowie przypadków minister zgadzał się na takie łączenie, w połowie się nie zgadzał, po wnikliwej analizie” – powiedział Sellin.
Mówiąc o roli ministerstwa w udziale w procesie ustalania statutów muzeów, podkreślił, że co roku uzgadnianych jest kilkadziesiąt takich statutów, lub zmian w nich wprowadzanych. „W Polsce działa 315 muzeów samorządowych, które działają na podstawie takich statutów, uzgodnionych z ministrem kultury” – przypomniał.
W sprawie dotacji, przyznawanych w ramach programów ministra – jest ich 38 – Sellin zauważył, że w minionym roku jednostkom samorządowym przekazano ok. 1/3 środków z programów ministra na różne aplikacje. Przyznano 869 dotacji, których całkowita kwota wyniosła ponad 66 mln zł. Wśród programów ministra Sellin wymienił m.in. Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa, Infrastruktura Bibliotek, Kultura Ludowa i Tradycyjna, Narodowe Kolejce Sztuki Współczesnej, Regionalne Kolekcje Sztuki Współczesnej, Muzyka, Teatr i Taniec, Niepodległa, Zamówienia Kompozytorskie, Edukacja Artystyczna i Miejsca Pamięci Narodowej.
„Naszą ambicją jest objęcie pieczą państwową wszystkich miejsc pamięci i muzeów, działających na terenie dawnych niemieckich obozów koncentracyjnych i niemieckich obozów zagłady” – podkreślił Sellin. „Wspieramy też te miejsca, które prowadzą jednostki samorządu terytorialnego” – dodał.
Mówiąc o współprowadzeniu niektórych instytucji przez ministra i samorząd lokalny, zauważył, że „okazało się, że jest potrzeba (…), by niektóre instytucje, przypisane jednostkom samorządu terytorialnego warto byłoby współprowadzić razem z ministrem ze względu na ich wagę, znaczenie – często ponadregionalne – czy niemożność utrzymania finansowego przez samorządy”. Jak dodał, niektóre instytucje zaczęły podpisywać takie umowy od 2006 r. „Takich instytucji mamy dziś 27 w rejestrze organizatorów samorządowych i 11, których organizatorem jest minister kultury” – zauważył.
Pytany czy wpływ na wybór dyrektorów samorządowych instytucji kultury nie wpłynie negatywnie na zarządzanie tymi placówkami, podporządkowanie ich prawom rynku, a nie działalności edukacyjnej Sellin odparł, że „na poziomie działania instytucji lokalnych nie działa prawo rynku, popytu i podaży, tylko dysponują one środkami publicznymi i mamy prawo oczekiwać od nich odpowiedzialności w ich wydawaniu, a także oczekiwać pewnych ambicji w finansowaniu instytucji kultury, jakie formułujemy wobec ministerstwa”. "Nie ma planów rewizji zasady decentralizacji instytucji kultury, centralizowania, brania wszystkiego +na garnuszek państwa+” – zastrzegł.(PAP)
pj/ agz/