W poniedziałek odbyły się obchody 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Podczas uroczystości przed Pałacem Prezydenckim prezydent Andrzej Duda apelował o wzajemny szacunek. Przez jego brak łamiecie szacunek dla ofiar katastrofy smoleńskiej - mówił.
W poniedziałek efekty swoich prac przedstawiła podkomisja smoleńska, powołana przez szefa MON Antoniego Macierewicza do ponownego zbadania przyczyny katastrofy samolotu Tu-154M z 10 kwietnia 2010 r. Podkomisja doszła m.in. do wniosku, że samolot został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się jeszcze przed przelotem nad brzozą.
Jedną z pierwszych uroczystości upamiętniających ofiary katastrofy sprzed siedmiu lat była modlitwa przy grobie pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie katedry na Wawelu. Hołd tragicznie zmarłej parze prezydenckiej oddali prezydent Duda i córka Marta Kaczyńska.
Z kolei premier Beata Szydło i prezes PiS Jarosław Kaczyński rano wzięli udział we mszy w kościele seminaryjnym w Warszawie.
Marszałkowie Sejmu Marek Kuchciński i Senatu Stanisław Karczewski złożyli wiązanki przed tablicą w Sejmie ku czci posłów i senatorów zmarłych tragicznie w katastrofie. Szef MON Antoni Macierewicz złożył wiązankę kwiatów przed tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej umieszczoną na gmachu resortu.
W godzinach porannych odbyła się także uroczystość zorganizowana przez władze Warszawy na warszawskich Powązkach Wojskowych. Wzięli w niej udział przedstawiciele rodzin ofiar i władz, m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). Na Powązkach znajduje się kwatera, w której pochowanych jest 28 ofiar katastrofy.
O godz. 8.41, w momencie, w którym siedem lat temu pod Smoleńskiem rozbił się Tu-154M, przed Pałacem Prezydenckim odbył się Apel Pamięci. Odczytano nazwiska wszystkich 96 osób, które zginęły w katastrofie.
Na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie premier Szydło i prezes Kaczyński uhonorowali zmarłych w katastrofie smoleńskiej prezydenckiego ministra Pawła Wypycha i Katarzynę Doraczyńską z Kancelarii Prezydenta.
Przed południem premier i lider PiS wzięli udział w uroczystości w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, gdzie złożono wieńce na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej: ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, a także na grobach trzech duchownych, którzy zginęli pod Smoleńskiem.
Następnie Szydło i Kaczyński wraz z marszałkami Sejmu i Senatu oraz ministrami wzięli udział w uroczystościach na Wojskowych Powązkach. Premier i lider PiS złożyli także kwiaty na symbolicznym grobie tragicznie zmarłej pary prezydenckiej na Starych Powązkach.
Groby ofiar w Świątyni Opatrzności Bożej i na Wojskowych Powązkach odwiedził także prezydent Duda.
W 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej w kancelarii premiera odsłonięto tablicę upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wicepremiera Przemysława Gosiewskiego i ministra Zbigniewa Wassermana, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Uroczystego odsłonięcia tablicy dokonali: premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, Jadwiga Gosiewska oraz Halina Wassermann.
Szydło podkreśliła, że historia zatoczyła koło i dzisiaj trzeba upominać się "o naszych bohaterów". "Musimy się upominać o pamięć tych, którzy 7 lat temu chcieli oddać hołd naszym przodkom, naszym ojcom, dziadom i sami stracili życie tam pod Smoleńskiem" - powiedziała.
Prezes PiS podczas uroczystości w kancelarii mówił, że jest ona krokiem ku temu, by ci, którzy szerzą nienawiść i chcą niszczyć pamięć przegrali. By zwyciężyła prawda, by zwyciężyła pamięć, by zwyciężyła Polska - mówił.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński otworzył w Sejmie wystawę poświęconą emisji filatelistycznej "Pamiętamy 10.IV.2010". Jak mówił, Maria i Lech Kaczyńscy są współczesną personifikacją tych wartości, na których od wieków budowana i umacniana jest Rzeczypospolita i w których wyraża się nasza polskość.
W uroczystościach przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, które rozpoczęły się przed godz. 17, udział, obok prezydenta, wzięli m.in. premier, lider PiS, Marta Kaczyńska wraz z córkami, marszałkowie Sejmu i Senatu.
Prezydent w swym przemówieniu apelował o wzajemny szacunek. Przez jego brak, łamiecie szacunek dla ofiar katastrofy smoleńskiej - mówił. Zaznaczył, że nadal pozostaje obowiązkiem polskich władz dotarcie do prawdy o katastrofie.
Prezydent wyraził również przekonanie, że na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie powinny stanąć dwa pomniki, jeden upamiętniający wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej, drugi - prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Po południu odsłonięto też popiersie prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed budynkiem Dowództwa Garnizonu Warszawa.
Wieczorem w archikatedrze warszawskiej odbyła się msza z udziałem m.in. prezydenta, premier i prezesa PiS. Po niej spod bazyliki pod Pałac Prezydencki przejdzie Marsz Pamięci. Tradycyjnie, po apelu pamięci wystąpi prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Obchody 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej odbyły się również za granicą. Na miejscu katastrofy w Smoleńsku hołd jej 96 ofiarom oddała polska delegacja, w której skład weszli m.in. krewni ofiar. Wcześniej delegacja uczestniczyła w uroczystościach w Lesie Katyńskim, gdzie upamiętniono zbrodnie NKWD z 1940 r.
Msza święte w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej w siódmą rocznicę tragedii została odprawiona w poniedziałek w katedrze w Mińsku. Pamięć tragicznie zmarłych członków polskiej delegacji uczcili także Polacy w Grodnie. (PAP)
mce/ skr/