Metro to zaledwie pierwsza warstwa podziemi Moskwy. Im głębiej schodzimy w jej podziemia, tym ciekawsze historie i obiekty spotykamy na swojej drodze – twierdzi Maciej Jastrzębski korespondent Polskiego Radia w Moskwie, autor książki „Rubinowe oczy Kremla. Tajemnice podziemnej Moskwy”.
Inspiracją do powstania reportaży była atmosfera stolicy Rosji i legendy związane z różnymi zakątkami Moskwy. „Nie od dziś wiadomo, że w legendach odnaleźć można ziarno prawdy. Każda taka opowieść odsłania nowe oblicze Moskwy i jej mieszkańców. Przy tym zauważyć trzeba, że moskwianie mają wyjątkową skłonność do dawania wiary we wszystko, co inne, tajemnicze niewytłumaczalne” – stwierdza Jastrzębski we wprowadzeniu do swoich reportażu. Na atmosferę miasta wpływają na równi opowieści mające swój rodowód w średniowieczu, jak i współczesne „miejskie legendy”. Wszystkie z nich łączy traktowanie Moskwy jako miasta, na którym piętno wywierają nie tylko jego mieszkańcy, ale również siły nadprzyrodzone oraz potężni władcy.
Jedną z takich legend Moskwy jest opowieść o gigantycznym zbiorze ksiąg przywiezionym do Moskwy z Bizancjum przez bratanicę ostatniego władcy Konstantynopola Zofię Paleolog. Biblioteka miała zostać ukryta przez Iwana Groźnego w podziemiach Moskwy, tak dokładnie, że sam władca zapomniał o jej lokalizacji. Mimo to o jej odnalezieniu marzą kolejne pokolenia „kopaczy”, eksploratorów podziemnej Moskwy. „Poszukują oni tego ziarna prawdy, które się w starych baśniach kryje. Schodzą do podziemi, eksplorują kanały ściekowe, piwnice zabetonowane koryta rzek i bunkry” – pisze autor.
„To bardzo różni ludzie. Od młodych, pragnących przeżyć przygodę, aż po takich, którzy schodzą tam aby odkryć historię Moskwy. Jest wśród nich wielu przewodników, którzy w podziemiach sprawdzają czy w opowieściach, które przekazują turystom jest ziarno prawdy” – stwierdził podczas spotkania promującego książkę. Jak dodaje, wielu z nich niechętnie dzieli się efektami swoich poszukiwań, między innymi ze względu na ich nie zawsze legalny charakter.
Większość badaczy skupia się nie na poszukiwaniach ksiąg Iwana Groźnego, ale odnajdywaniu pochodzących z okresu ZSRS bunkrów i podziemnych przejść. „Gdy rozpoczynałem pracę korespondenta w Moskwie poruszałem się głównie metrem. Znałem to miasto wyłącznie dzięki jego podziemiom” – powiedział dziennikarz Polskiego Radia. To właśnie na jednej ze stacji podziemnej kolei Jastrzębski przypadkowo poznał jednego z "kopaczy". Znajomość zaowocowała wyprawami do podziemi Moskwy. „Zgasił latarkę i poprosił, żebym przez chwilę nic nie mówił. Staliśmy w milczeniu otoczeni ciemnością. Wyobrażałem sobie, że zaraz wypełznie jakaś poczwara z fosforyzującymi oczami albo ktoś nagle chwyci mnie za ramię” – opisuje atmosferę podziemi poznawanych dzięki pomocy diggerów.
„Wiele z opisywanych sytuacji mogło być poniekąd zaaranżowanych przez oprowadzających mnie diggerów. Zdarzało się, że gdy na naszej drodze natykaliśmy się na ścianę, oni wyjmowali z niej kilka cegieł i wchodziliśmy do pomieszczenie, którego teoretycznie nie powinno tam być, ale można było w nich znaleźć maski gazowe z lat pięćdziesiątych lub konserwy z 1943 r. – mówił. - Okres Wielkiej Wojny Ojczyźnianej to okres, gdy po ziemią +zagubiło się+ najwięcej miejsc. Jednak diggerzy zapuszczają się również do podziemi pamiętających wiek XIX lub XVIII. Najodważniejsi być może dojdą do tuneli cara Iwana Srogiego i jego wnuka Iwana Groźnego” – dodał Jastrzębski.
Współczesną tajemnicą jest wciąż funkcjonujący system „Metro 2” – tajnej podziemnej kolei rządowej łączącej kluczowe obiekty strategiczne Moskwy, na przykład Kreml z lotniskami. W podziemiach Moskwy "kopacze" natrafiają na dowody świadczące o istnieniu drugiego systemu metra. „Te krzyżyki oznaczają kolejne stacje, a czerwonym kolorem zaznaczyłem łączące je tory – Maksym zawiesił głos, czekając na, aż dobrze się przyjrzę schematowi. Jak widzisz, żadna z linii nie przebiega w pobliżu fabryki. Skąd więc ten dźwięk przypominający jadące wagoniki metra?” – wspomina Jastrzębski jedną z rozmów w podziemiach Moskwy.
Historia moskiewskich podziemi jest dla Jastrzębskiego pretekstem do opowiadania o mieszkańcach Moskwy, a szczególnie ich stosunku do własnego kraju. „Według nich władza jest od śmiałych wizji i twardej ręki, a obywatel kwękać może, ale w domu i po cichu, żeby sąsiedzi nie słyszeli” – napisał Jastrzębski.
„Podziemie” jest dla niego również metaforą rosyjskiej polityki, ponieważ, jak pisze, „wyborcy ze swoimi wątpliwościami i niezadowoleniem, zeszli do podziemia, a rządzący przechadzają się z głowami w chmurach”. Według niego atmosfera w Rosji zmieniła się po stłumieniu przez Kreml masowych protestów z 2011 i 2012 r., a Rosjanie stali się jeszcze bardziej zamknięci i pozbawieni wiary. Zdaniem Jastrzębskiego kategorycznie odrzucają oni jakiekolwiek przemiany o charakterze rewolucyjnym. „Rosjanie mówią, że przewroty mają już za sobą i bardzo nie chcieliby kolejnej rewolucji lub wojny domowej. Być może starczy im cierpliwości, aby doczekać do wolnych wyborów” – podkreśla korespondent Polskiego Radia.
Podczas pracy korespondenta spotykał się nie tylko ze zwykłymi mieszkańcami Moskwy czy przedstawicielami, ale również ludźmi, którzy przez Kreml byli i są uznawani za wrogów. Jastrzębski cytuje fragmenty rozmów z dysydentami, jak obrońca praw człowieka Siergiej Kowalow. Ich oceny współczesnej Rosji i Rosjan można uznać za bardzo pesymistyczne. „Współczesna Rosja wróciła do czasów Związku Radzieckiego, ale w wielu aspektach Kraj Rad był od niej lepszy. Choć królowała brutalność i kłamstwo to ten fałsz nie był tak powszechny jak teraz. Nasza nowa władza nauczyła się tak kłamać, żeby wierzyło jej jak najwięcej ludzi” – powiedział rosyjski opozycjonista.
Kremlowskie gwiazdy, czyli tytułowe rubinowe oczy Kremla, wydają się obserwować stolicę Rosji, a przez to są dla autora metaforą dzisiejszej Moskwy.
Książkę Macieja Jastrzębskiego „Rubinowe oczy Kremla. Tajemnice podziemnej Moskwy” ukazała się nakładem Wydawnictwa Editioblack.
Autor jest wieloletnim pracownikiem Polskiego Radia. Jako korespondent zagraniczny Informacyjnej Agencji Radiowej pracował w Mińsku, a obecnie mieszka i pracuje w Moskwie. Jest autorem książek „Matrioszka Rosja i Jastrząb”, „Klątwa gruzińskiego tortu”, „Krym: miłość i nienawiść”.
Michał Szukała (PAP)
szuk/ ls/