Nauczyciele i uczniowie oddadzą hołd zgładzonym wychowawcom różnych narodowości podczas Marszu Milczenia, który w czwartek odbędzie się w byłym niemieckim obozie Auschwitz – poinformowała szefowa bielskiego oddziału ZNP Gabriela Herzyk.
Marsz jest kulminacyjnym momentem organizowanych przez ZNP Dni Pamięci i Pokoju. „Oddajemy w ten sposób cześć nauczycielom, bez względu na narodowość, którzy zginęli w obozach zagłady, gettach, łagrach oraz wielu innych miejscach kaźni. Angażujemy w to młodzież gimnazjów i szkół średnich. Przekazujemy im o potrzebę pamięci o wychowawcach, którzy mimo czasu wojennego, parali się tajnym nauczaniem, krzewili kulturę języka polskiego i tradycję" – powiedział Gabriela Herzyk.
Marsz Milczenia przypada w rocznicę śmierci w obozie Auschwitz polskiego wychowawcy Mariana Batki. Zmarł - skazany na śmierć głodową przez Niemców - 27 kwietnia 1941 r.
W czwartek kilkuset nauczycieli z całej Polski oraz uczniowie, głównie z województw śląskiego i małopolskiego, przejdzie wspólnie od obozowej bramy "Arbeit macht frei" na dziedziniec bloku nr 11, zwanego blokiem śmierci. Tam złożą wieńce przed Ścianą Straceń. Hołd ofiarom oddadzą też w celi śmierci św. Maksymiliana oraz pod tablicą upamiętniającą nauczycieli. Przed pomnikiem ofiar w byłym obozie Auschwitz II-Birkenau odbędzie się apel poległych.
Gabriela Herzyk poinformowała, że podczas uroczystości wręczona zostanie statuetka "Ikara", którą śląski ZNP przyznaje za działalność na rzecz pokoju. Otrzyma ją Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Dni Pamięci i Pokoju odbędą się po raz 32. Po uroczystości w Oświęcimiu nauczyciele pojadą do Ustronia w Beskidach. W piątek spotkają się tam z wicedyrektorem Muzeum Auschwitz Andrzejem Kacorzykiem, który jest zarazem szefem Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście. Zobaczą także przygotowany przez młodzież ze szkoły w Chorzowie, która nosi imię Batki, spektakl „Historia bloku 11 – jeden z tysięcy”.
Marian Batko pochodził z Krakowa. Urodził się w 1901 r. Przed wojną pracował w gimnazjum w Chorzowie. 30 stycznia 1941 r. został aresztowany przez Niemców, gdy szedł na tajną lekcję. Trafił do krakowskiego więzienia przy Montelupich. 5 kwietnia został deportowany do Auschwitz.
Obozowe losy Batki budzą spory historyków. Prof. Andrzej Szefer wspominał, że dobrowolnie i świadomie oddał on życie za 16-letniego współwięźnia Mieczysława Pronobisa z Tarnowa. 23 kwietnia 1941 r. Esesmani, w odwet za ucieczkę więźnia z bloku nr 2, wyznaczyli dziesięciu jego współtowarzyszy na śmierć głodową. Wśród nich miał być Pronobis. Według Szefera, zgłosił się za niego Batko.
Historyk z Muzeum Auschwitz Adam Cyra wskazał jednak, że zmarły w 1950 r. Pronobis nigdy nie wspominał o wydarzeniu. Kolega Batki, więzień Zbigniew Dach mówił z kolei po wojnie, że Pronobis nie mógł zostać wybrany na śmierć. Wybiórka dotyczyła bloku 2, a nastolatek przebywał w 5. Jego słowa potwierdzają inni więźniowie.
Cyra przytacza relację więźnia Erwina Olszówki, ucznia Batki. Według niego podczas wybiórki zastępca blokowego, pochodzący z Chorzowa Edmund Lidke, wypchnął z szeregu stojących więźniów Batkę i dołączył do skazanych na śmierć głodową.
Marian Batko zmarł w podziemiach bloku nr 11, jako pierwszy z dziesięciu skazanych. (PAP)
szf/ itm/