Ponad 200 delegatów ze stowarzyszeń Dzieci Wojny wzięło udział w I Kongresie Dzieci Wojny, który odbył się w poniedziałek w Sejmie. Jego celem było podjęcie uchwał, w których ofiary II wojny światowej - będące wówczas dziećmi - domagają się m.in. zadośćuczynienia od Niemiec.
Kongres rozpoczęło odczytanie listów od premier Beaty Szydło, marszałków Sejmu i Senatu, ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego, prezesa IPN Jarosława Szarka oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
"Zdecydowanie za mało mówi się o poddawaniu polskich dzieci pseudomedycznym eksperymentom przez hitlerowców - o tym, jak to wpłynęło i zaważyło na ich dalszym życiu" - napisał do uczestników Krzysztof Kwiatkowski, odznaczony medalem Stowarzyszenia Dzieci Wojny w Polsce.
W imieniu delegatów głos zabrał m.in. Augustyn Wiernicki, przewodniczący Ogólnopolskiego Zespołu Koordynacyjnego Związków i Stowarzyszeń Dzieci Wojny.
Podkreślił on, że "po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej mogliśmy się spotkać tu - w Sejmie - sercu naszego państwa". "To jest pokolenie skrzywdzonych wojną babć i dziadków, którzy pozostają do dziś bez zadośćuczynienia" - dodał, wyjaśniając, że uważa, iż rząd polski "powinien domagać się od Niemiec stosownych odszkodowań".
Przypomniał, że "w 2004 r. polskie straty w czasie wojny oszacowano na 700 miliardów dolarów". Podkreślił, że według danych GUS "na terenie Polski żyje obecnie trzy i pół miliona dzieci wojny - osób liczących sobie ponad 72 lata". "Dobrym przykładem dla nas jest Izrael, który otoczył ofiary wojny szczególną opieką państwa. To jest przykład wzorcowej polityki historycznej" - podsumował Wiernicki.
Następnie przyjęto cztery uchwały, których podjęcia domagają się od rządu przedstawiciele związków i stowarzyszeń Dzieci Wojny. Są to m.in. uchwała w sprawie nowelizacji ustawy o kombatantach - tak, aby obejmowała swoim zakresem także dzieci wojny; uchwała w sprawie ustanowienia 8 maja - Dniem Polskich Dzieci Wojny (z centralnymi obchodami tego święta w Łodzi); uchwała w sprawie uwzględnienia w polskiej polityce historycznej problematyki Dzieci Wojny (m.in. ujęcie tych zagadnień w podręcznikach szkolnych i uniwersyteckich, regularne poruszanie tej tematyki przez media publiczne); uchwała w sprawie wyrównania rachunków krzywd doznanych przez Polskie Dzieci Wojny (rozpoczęcie procesu wyrównywania krzywd uczynionych przez hitlerowskie Niemcy).
Jeden z delegatów kongresu Jerzy Duchnik przypomniał, że "stowarzyszenia Dzieci Wojny wielokrotnie występowały do strony niemieckiej". "I tak np. Bundestag odpowiedział, że 60 milionów euro nam się należy. Niestety, poprzednie rządy nie popierały tej inicjatywy" - dodał.
Jak mówił poseł PiS Jacek Kurzępa, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Wspierania Środowisk Dzieci Wojny, jeden z inicjatorów organizacji kongresu, przez minione lata rządzący do tego środowiska podchodzili "jak do jeża, nie wiedząc, z której strony się tym zająć. - Obawiano się, że roszczenia są zbyt duże, że pretensje tych środowisk są za mocne" - wyjaśnił. Dodał, że "należało je zaprosić do Sejmu i tu porozmawiać o tym, co jest możliwe, by wesprzeć je socjalnie, ekonomicznie, zdrowotnie - ale w dużym stopniu symbolicznie i moralnie". Zadeklarował skierowanie podjętych uchwał do dalszego procedowania w Sejmie.(PAP)
gj/ itm/