850 tysięcy ludzi - według moskiewskiej policji - wzięło udział we wtorek w pochodzie "Nieśmiertelnego Pułku" w centrum stolicy Rosji, niosąc zdjęcia swych przodków, którzy walczyli w II wojnie światowej. Do pochodu przyłączył się prezydent Władimir Putin.
Uczestnicy "Nieśmiertelnego Pułku" przeszli od Prospektu Leningradzkiego przez ulicę Twerską aż do Placu Czerwonego niosąc zdjęcia swoich bliskich, którzy walczyli i często ginęli w czasie wojny. W okolicach Kremla do kolumny włączył się rosyjski prezydent.
Marsz, na który mimo bardzo niesprzyjającej pogody przyszły całe rodziny, wypełnił centralne ulice rosyjskiej stolicy. Przy wtórze pieśni wojskowych, a gdzieniegdzie również muzyki wykonywanej na żywo ludzie szli w pochodzie; nad tłumem unosiły się prócz portretów również rosyjskie flagi narodowe.
"Nieśmiertelny Pułk" narodził się jako inicjatywa dziennikarzy z Tomska na Syberii; po raz pierwszy spontaniczna akcja pamięci odbyła się w tym mieście w 2012 roku. Później przyłączyły się do niej kolejne miasta, a następnie akcja zyskała poparcie na szczeblu oficjalnym. W 2015 roku, gdy przypadała 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej, "Nieśmiertelny Pułk" zorganizowano w centrum Moskwy; wówczas po raz pierwszy wziął w nim udział Putin. Organizacją przedsięwzięcia zajęła się odtąd Izba Społeczna, ciało konsultacyjne przy prezydencie Rosji.
Choć najpierw akcja zyskała szeroki oddźwięk jako spontaniczna i dobrowolna, co roku pojawiały się doniesienia, że władze lokalne starają się "odgórnymi" sposobami zapewnić frekwencję. Przed tegorocznymi obchodami niezależne media podały, iż administracja (kancelaria) prezydenta Rosji zaleciła władzom regionów powstrzymanie się od takich działań.
Akcja pamięci odbyła się we wtorek w wielu miastach Rosji. Jak poinformował opozycyjny portal Meduza, w Syktywkarze w republice Komi studenci miejscowego uniwersytetu przynieśli na pochód portret Józefa Stalina, powołując się na jego rolę dowódcy sił zbrojnych w czasie wojny.
Dzień Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami obchodzony w Rosji 9 maja nadal pozostaje najważniejszym świętem w ocenie większości Rosjan. W niedawnym sondażu niezależnego Centrum Lewady 76 procent ankietowanych zapowiedziało, że będzie świętować Dzień Zwycięstwa. Jest to najwyższy odsetek od 2000 roku.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ ndz/ ro/