Skwer noszący imię Jana Suwarta, bohatera Czerwca ’56, otwarto we wtorek w Poznaniu. Jego postawa, niezłomność budzi dziś nasz szacunek; oddajemy mu cześć – powiedział w trakcie uroczystości prezydent miasta Jacek Jaśkowiak.
O nadaniu nadwarciańskiemu skwerowi imię Suwarta zdecydowali w ub. roku poznańscy radni. Wtorkowa uroczystość była elementem trwających w Poznaniu od początku miesiąca obchodów 61. rocznicy Czerwca.
W wydarzeniu uczestniczyli kombatanci Czerwca'56, bliscy patrona skweru, przedstawiciele władz miasta i regionu, a także parlamentarzyści.
Jacek Jaśkowiak podkreślił, że choć Suwart po Czerwcu został w trakcie tzw. procesu dziewięciu uniewinniony, za udział w wydarzeniach z 28 czerwca 1956 roku zapłacił wysoką cenę: do końca życia był szykanowany, szykany dotykały też jego najbliższych.
"W aktach UB był zdefiniowany jako bandyta polityczny. Gdybyśmy sięgnęli do ówczesnej prasy, to właśnie takie określenia: +rebeliant+, +sługa imperializmu zachodniego+ były formułowane w stosunku do niego. Jego postawa, niezłomność budzi dziś nasz szacunek; oddajemy mu cześć i pamięć” – powiedział.
Kombatantka Czerwca' 56 Aleksandra Banasiak podkreśliła, że w 1956 roku Suwart "wykazał się niezwykłą odwagą i determinacją". "Chcę podziękować wszystkim, którzy dołożyli starań, aby imię Jana Suwarta znalazło się na zasłużonym miejscu w Poznaniu. Ten skwer stanie się przyjaznym punktem, gdzie spotykać się będą uczestnicy Czerwca" - powiedziała.
Kombatantka Czerwca' 56 Aleksandra Banasiak podkreśliła, że w 1956 roku Suwart "wykazał się niezwykłą odwagą i determinacją".
"Chcę podziękować wszystkim, którzy dołożyli starań, aby imię Jana Suwarta znalazło się na zasłużonym miejscu w Poznaniu. Ten skwer stanie się przyjaznym punktem, gdzie spotykać się będą uczestnicy Czerwca" - powiedziała.
Jan Suwart urodził się 11 kwietnia 1934 r. w Poznaniu, był synem przedwojennego komunisty. 28 czerwca 1956 r., jako 22-letni kierowca, przystąpił do robotniczego protestu, uczestniczył m.in. w ostrzeliwaniu budynku Urzędu Bezpieczeństwa. Po Czerwcu został zatrzymany, aresztowany, poddany brutalnemu śledztwu i osądzony; groziła mu kara śmierci.
Jego emocjonalne wystąpienie na sali rozpraw w trakcie głośnego „procesu dziewięciu” wywołały poruszenie zebranych i szeroki oddźwięk w prasie zagranicznej. Jak podkreślono w trakcie wtorkowej uroczystości, Suwart stał się w ten sposób "oskarżycielem systemu stalinowskiego". W październiku 1956 r. został uniewinniony.
Wskutek widniejącego w dokumentach dotyczących Suwarta zapisu „bandyta polityczny”, do końca życia miał m.in. problemy ze znalezieniem i utrzymaniem pracy, był represjonowany i inwigilowany. Na początku lat 80. związał się z Solidarnością.
Zmarł 7 listopada 1989 r. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył go pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, a w szczególności za bohaterski udział w wydarzeniach Poznańskiego Czerwca 1956 r.
28 czerwca 1956 roku robotnicy Zakładów Cegielskiego, wówczas Zakładów im. Stalina, podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło wówczas, według ustaleń śledztwa, 58 osób, w tym 50 osób cywilnych, czterech żołnierzy, trzech funkcjonariuszy UB i milicjant.
Wydarzenia towarzyszące obchodom 61. rocznicy Czerwca '56 trwają od początku miesiąca. Ich zwieńczeniem będą środowe, całodniowe uroczystości m. in. przy Pomniku Ofiar Czerwca. (PAP)
rpo/ itm/