Ponad 6 tys. osób rozpoczęło w sobotę trzydniowy "Marsz pokoju" w Bośni i Hercegowinie, na stukilometrowej trasie z Tuzli do Srebrenicy, dla uczczenia pamięci ponad 8 tys. ofiar masakry dokonanej w bośniackiej enklawie w lipcu 1995 r. przez Serbów bośniackich.
Uczestnicy marszu przejdą tzw. Drogą Zbawienia, trasą, którą ludzie, którzy ocaleli z masakry w Srebrenicy uciekali przed oddziałami bośniackich Serbów w stronę Tuzli, której okolice pozostawały pod kontrolą wojsk Bośni i Hercegowiny.
Jedna z uczestniczek marszu, Nura Mustafić, dzieli się z dziennikarzami dramatycznym wspomnieniem masakry, w której straciła męża i trzech synów, którzy mieli 24, 22 i 20 lat: "Nie wiedziałam co się z nimi stało, szukałam ich wszędzie na próżno. Poznałam prawdę dopiero wtedy, gdy zaczęto odkrywać masowe groby".
Po zdobyciu 11 lipca 1995 roku Srebrenicy siły bośniackich Serbów, którymi dowodził generał Ratko Mladić, wymordowały ponad 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców, a 40 tys. mieszkańców miasta zostało wypędzonych. Kilkuset zginęło w czasie ucieczki. Wydarzyło się to zaledwie kilka miesięcy przed zakończeniem rozpoczętej w 1992 roku wojny w BiH. (PAP)
ik/ kar/