Co najmniej siedem murali inspirowanych archiwalnymi fotografiami powstanie na ścianach starych, drewnianych stodół i szop w kilku miejscowościach Podkarpacia. Cykl „Cichy memoriał” ma być mini-pomnikiem zwykłych mieszkańców tych wsi.
Realizacja projektu rozpocznie się w piątek w Gorajcu koło Lubaczowa w ramach tamtejszego festiwalu Folkowisko. Autor i wykonawca projektu Arkadiusz Andrejkow w rozmowie z PAP powiedział, że celem inicjatywy jest przybliżenie mieszkańcom małych miejscowości nowoczesnej sztuki tzw. street artu. Jak mówił graffiti kojarzy się raczej z dużymi miastami, które są naturalnym środowiskiem dla tej sztuki, a podłożem - betonowe, murowane budynki i ściany.
„Chcę pokazać, że wieś, jej drewniana, stara zabudowa, to też doskonałe miejsce na murale. Na obrazach znajdą się cisi bohaterowie tamtych miejscowości, nieznani poza swoją lokalną ojczyzną, zwykli mieszkańcy. Będą to mini-pomniki prywatnych historii, z których składa się prawdziwe życie minionych pokoleń” – mówił PAP artysta.
Podkreślił jednocześnie, że chce zwrócić uwagę na pamiątki, stare fotografie rodzinne i zachęcić ludzi do wspominania, przekazywania przez starszych młodym pokoleniom rodzinnych historii i tradycji. Projekt jest też próbą zmiany myślenia w postrzeganiu artysty tworzącego za pomocą farby w sprayu jako wandala.
W ramach projektu powstanie co najmniej 7 murali w niewielkich miejscowościach Podkarpacia - po jednym w każdej, m.in. w Zwierzyniu koło Myczkowiec, Komańczy, okolicach Rzeszowa i Sokołowa Młp. Podłożem dla prac będą stare, zniszczone drewniane budynki takie jak stodoły, szopy oraz duże, drewniane drzwi. Dzieła będą inspirowane archiwalnymi fotografiami rodzinnymi mieszkańców tych miejscowości, gdzie powstanie malowidło.
„Istotne podczas doboru zdjęć jest to, aby były to zdjęcia rodzinne, ukazujące co najmniej dwa pokolenia. Surowe podłoże ściany będzie stanowić naturalne tło dla postaci, a sami bohaterowie zostaną namalowani w sposób subtelny i częściowo transparentny, aby oddać klimat starej fotografii i tak, aby obrazy nie ingerowały za bardzo w budynek i jego otoczenie” - zapewnił artysta.
Podkreślił, że od czasów studiów inspirowały go stare, archiwalne rodzinne fotografie i zabytkowe drewniane ściany. W projekcie „Cichy memoriał” połączył obie fascynacje. Ujawniając swój warsztat zastrzegł, że do każdej realizacji będzie dobierał odpowiednie kolory, będące jaśniejszymi i ciemniejszymi odcieniami konkretnej ściany - tak, aby całość była utrzymana w jednej tonacji, a postaci "wychodziły" ze ściany.
Murale zostaną wykonane profesjonalnymi olejnymi farbami w sprayu, przeznaczonymi właśnie do tego typu malowideł oraz farbami fasadowymi z użyciem pędzli i wałków. Wysokość ścian, na których powstaną murale będzie wynosić od 4 do 8 metrów, dlatego artysta będzie tworzył stojąc na rusztowaniach.
Realizacja każdego muralu będzie dokumentowana zdjęciami, a w niektórych przypadkach materiałem filmowym lub animacją poklatkową. Efektem końcowym, oprócz samych murali, będzie katalog prezentujący wszystkie zrealizowane murale oraz proces ich powstawania.
Andrejkow dodał, że w ramach przygotowania do realizacji projektu wykonał już 10 próbnych murali na drewnianych ścianach stodół, szop i dużych drzwiach m.in. w okolicach Sanoka, Leska, w Myczkowcach. Artysta na projekt "Cichy Memoriał" otrzymał stypendium twórcze w zakresie sztuk wizualnych od ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Arkadiusz Andrejkow urodził się w 1985 r. w Sanoku. Ukończył studia licencjackie w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Sanoku na kierunku edukacja plastyczna i na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Swoje prace prezentował na wystawach indywidualnych m.in. w rodzinnym mieście, w Krakowie - w Centrum Sztuki Współczesnej „Solvay”, w Pałacu pod Baranami i Galerii Centrum w Nowohuckim Centrum Kultury, a także w Galerii Pod Piątką w Starym Sączu, w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu i BWA Galerii Zamojskiej w Zamościu; oraz na wystawach zbiorowych.
Jego prace pojawiły się też w albumach „Polski Street cz.2. Między anarchią a galerią” i „Sztuka Podkarpacia”.
Agnieszka Pipała (PAP)
api/ agz/