W sobotę na poligonie k. Orzysza będzie można obejrzeć inscenizację współczesnej bitwy pancernej. Według organizatorów, odbywająca się po raz pierwszy "Walka czołgów" to największy w Polsce dynamiczny pokaz ciężkiego sprzętu wojskowego z pozoracją pola walki.
Jak powiedziała PAP Beata Szymankiewicz z Muzeum Wojska, Wojskowości i Ziemi Orzyskiej, które jest współorganizatorem sobotniej "Walki czołgów", wstęp na tę imprezę jest wolny, a na poligonie w Wierzbinach k. Orzysza spodziewanych jest kilka tys. widzów. Według niej, jest to jedyne tego typu wydarzenie w kraju.
"To świetna okazja, żeby rekreacyjnie spędzić dzień z rodziną. Czołgi i wozy bojowe w akcji robią naprawdę olbrzymie wrażenie, a dla większości widzów będzie to zapewne pierwsza możliwość poznania scenerii poligonu, który na co dzień nie jest przecież dostępny dla cywilów" - mówiła.
Według oficer prasowej 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej kpt. Martyny Kupis, podczas pozorowanej bitwy będzie można oglądać czołgi PT-91 Twardy, bojowe wozy piechoty i inny sprzęt wojskowy.
"Pokażemy, jak wygląda torowanie dróg, zajmowanie rubieży czy niszczenie celów powietrznych. Rozłożymy nawet most BLG i załadujemy gąsienicowy transporter pływający PTS-M. Oprócz tego będzie można zobaczyć, jak pluton przeciwlotniczy zajmuje stanowiska ogniowe, a drużyna zmechanizowana zaprezentuje natarcie" - podała PAP kpt. Kupis.
Jak powiedziała PAP Beata Szymankiewicz z Muzeum Wojska, Wojskowości i Ziemi Orzyskiej, które jest współorganizatorem sobotniej "Walki czołgów", wstęp na tę imprezę jest wolny, a na poligonie w Wierzbinach k. Orzysza spodziewanych jest kilka tys. widzów. Według niej, jest to jedyne tego typu wydarzenie w kraju.
Organizatorzy apelują do widzów, żeby zabrali ze sobą stopery do uszu, dzięki czemu ochronią się przed hukiem. Zachęcają też, by założyć obuwie odpowiednie do poligonowych warunków. Przypominają, że na poligon nie wolno przyprowadzać zwierząt, a dzieci powinny znajdować się pod stałą opieką dorosłych.
Walka czołgów odbędzie się w sobotę o godz. 17, ale impreza na poligonie w Wierzbinach zacznie się trzy godziny wcześniej rodzinnym piknikiem militarnym. W programie są też prezentacje sprzętu wojskowego używanego przez żołnierzy giżyckiej brygady i batalionowej grupy bojowej NATO, która od ponad trzech miesięcy stacjonuje k. Orzysza.
Trzon tej wielonarodowej grupy stanowią żołnierze amerykańskiego batalionu kawalerii pancernej z wozami bojowymi Stryker. Są też żołnierze brytyjscy wyposażeni w pojazdy Szakal oraz batalion obrony powietrznej armii rumuńskiej.
Widzowie będą mogli także obserwować pokazy wyszkolenia historycznego szwadronu kawalerii, kultywującego tradycje 3. Pułku Szwoleżerów Mazowieckich z czasów II Rzeczypospolitej. Będą też koncerty, zabawy dla dzieci, stoiska promocyjne służb mundurowych i wojskowa grochówka.
Pokazowa walka czołgów ma być od tego roku wydarzeniem cyklicznym. Władze Orzysza promują to miasto jako "wojskową stolicę Polski", licząc na rosnące zainteresowanie wojskowością, historią i imprezami o charakterze militarnym.
W przeszłości Orzysz był kojarzony z wojskiem głównie z powodu osławionej w czasach PRL jednostki karnej. W latach 1971-1991 trafiali tam żołnierze, którzy popełnili wykroczenia. Poza ostrą dyscypliną czekały ich ciągłe musztry i ćwiczenia, forsowne marsze, a nawet obowiązkowa praca w betoniarni.
Związki Orzysza z wojskiem sięgają 1753 r., gdy założono tam pruski garnizon, a pod koniec XIX w. rozbudowano pobliski poligon, który zajmuje 16 tys. ha i funkcjonuje do dzisiaj. (PAP)
mbo/ karo/