Modlitwa, rekolekcje, duchowe naładowanie sił, oderwanie się od zabieganej codzienności – tak pątnicy opisują swoje wędrowanie w tradycyjnych pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę. Niektórzy szli nawet kilkanaście dni, pokonując kilkaset kilometrów.
W przededniu uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w jasnogórskim sanktuarium można spotkać wiernych z całej Polski.
Paweł z Warszawy przyznał, że szedł w pielgrzymce, by oderwać się od zabieganej codzienności. "Potrzebowałem tego po całym roku, gdzie się robi różne rzeczy i szczerze mówiąc, odchodzi się od tego Boga; bo to jest takie falowanie, raz jesteśmy na górze, tak jak teraz, a raz jesteśmy w dołku i trzeba się podnieść, wstać z tej kanapy" – powiedział, nawiązując do apelu papieża Franciszka z ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Polsce.
Dodał z humorem, że pielgrzymka to wstawanie o szóstej rano, pokonywanie 40 km w ciągu jednego dnia, zmęczenie, nogi, które bolą - czyli "nic pozytywnego". Mimo to - przekonywał - warto. "Chwała Panu i chodź z nami" - zachęcał.
Z kolei dla pani Marii, która w pielgrzymce szła po raz 24, taka wędrówka to "droga do Boga". "To po prostu jest moje całe życie. Ja czekam cały rok na tę pielgrzymkę, bo kocham, kocham Matkę Bożą i nie wyobrażam sobie jechać autobusem czy czymś – tylko piesza pielgrzymka; to jest właśnie modlitwa, rekolekcje. Jestem szczęśliwa, że doszłam, a lat mam 85" – mówiła. Pątniczka – podobnie jak wielu innych – podczas wejścia na Jasną Górę niosła ze sobą kwiat – biały mieczyk. "To dla Matki Bożej; koniecznie z kwiatuszkami – i to żywymi, nie sztucznymi" – podkreśliła.
Na pielgrzymkowej trasie są również rodziny, wśród nich Katarzyna i Paweł z Lublina, wędrujący z trzema synami, z których najmłodszy to 14-miesięczny Ksawery. "Pielgrzymka jest dla nas takim ładunkiem na cały rok – Bożej łaski, pomocy, siły; wspomaga nas podejmować trudne decyzje" – wyjaśnił pan Paweł.
Rzecznik Jasnej Góry o. Sebastian Matecki podał, że od kilku dni na Jasną Górę docierają wierni niemal z całej Polski – od Szczecina, Świnoujścia, przez Warszawę aż po Rzeszów i Lublin. "Cała Polska pielgrzymuje, dając bardzo pokaźną liczbę pielgrzymów, bo w kilkudziesięciu pielgrzymkach przybywa ok. 60-70 tys. pielgrzymów, ale jeszcze będzie druga fala w uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej" – mówił paulin.
"W tych dniach pielgrzymów sprowadza Matka Boża Wniebowzięta – to jest fantastyczne, piękne święto, które ukazuje Matkę Bożą w chwale, wziętą do nieba, a jednocześnie jest to dla nas drogowskaz w naszym pielgrzymowaniu ziemskim" – podkreślił.
Sierpień to na Jasnej Górze tradycyjnie miesiąc pielgrzymkowego szczytu, wtedy do Częstochowy dociera najwięcej pieszych pielgrzymów. Według szacunków częstochowskiego samorządu, w tym roku przybędzie tam ok. 104 tys. osób. Najwięcej pątników dociera do sanktuarium podczas ostatnich dni przed uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia), a później na święto Matki Bożej Częstochowskiej (26 sierpnia).
Agnieszka Kliks-Pudlik (PAP)
akp/ bos/