To bulwersujące i etycznie nie do zaakceptowania, że osoby, które zamordowały żołnierza antykomunistycznego i antysowieckiego podziemia, wciąż są kawalerami Virtuti Militari - powiedział w środę wiceszef MON Michał Dworczyk.
Michał Dworczyk był pytany w Polskim Radiu 24 m.in. o najwyższe polskie odznaczenie bojowe, którego kawalerami jest do dzisiaj 80 funkcjonariuszy komunistycznych, w tym mordercy żołnierza antykomunistycznego podziemia zbrojnego Mariana Bernaciaka ps. "Orlik".
"To jest rzeczywiście bulwersująca i etycznie nie do zaakceptowania sytuacja, kiedy osoby, które mordowały żołnierza antykomunistycznego i antysowieckiego podziemia zbrojnego cały czas są kawalerami Virtuti Militari, najwyższego wojennego polskiego odznaczenia" - podkreślił wiceszef MON.
Dodał, że niecałe dwa lata temu osobiście przekazywał do Kancelarii Prezydenta ponad 25 tys. podpisów pod apelem o odebranie Virtuti Militari mordercom Orlika w związku z rocznicą jego śmierci. "Wierzę, że ta sprawa zostanie załatwiona, to jest takie moralne zobowiązanie, które powinno być jak najszybciej wypełnione" - wskazał Dworczyk.
We wtorek "Nasz Dziennik" napisał, że Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych dostarczył do Kancelarii Prezydenta uzupełnioną ostatnio listę 80 osób, którym - zdaniem Urzędu - nadane w okresie PRL odznaczenia Virtuti Militari powinny zostać odebrane. Według gazety Kancelaria Prezydenta, pytana w ubiegłym roku o tę kwestię, odpowiedziała, że "sprawa pozbawienia Orderów Virtuti Militari nadanych przez władze PRL lub też przyjęcie innego rozwiązania tej kwestii jest zagadnieniem trudnym, wymagającym wypracowania jednego stanowiska". (PAP)
maja/ karo/