2011-05-29 (PAP) - We wtorek Rada IPN ma wyłonić kandytata na prezesa IPN, którego przedstawi do wyboru parlamentowi. Wakat trwa od śmierci Janusza Kurtyki w katastrofie smoleńskiej. Do konkursu na prezesa zgłosili się: Łukasz Kamiński, Marek Lasota, Kazimierz Wóycicki i Janusz Wrona.
Dr historii Kamiński (rocznik 1977) jest szefem Biura Edukacji Publicznej IPN, powołanym przez Kurtykę w 2009 r. Dr historii Lasota (rocznik 1960), to opozycjonista z PRL, autor książki pt. "Donos na Wojtyłę" - o jego inwigilacji przez SB; od 2007 r. jest szefem krakowskiego oddziału IPN; wcześniej był posłem z listy Porozumienia Centrum i radnym sejmiku małopolskiego w klubie PO. Dr nauk humanistycznych Wóycicki (rocznik 1949), to opozycjonista z lat PRL, był wcześniej m.in. szefem szczecińskiego oddziału IPN i naczelnym "Życia Warszawy". Dr hab. historii Wrona (rocznik 1953) jest naukowcem Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie; badacz dziejów PRL; kierował komisją powołaną przez abp. Józefa Życińskiego ds. zbadania inwigilacji KUL i prześladowań przez SB duchowieństwa w archidiecezji lubelskiej.
Zgodnie z ustawą prezesem IPN może być obywatel polski, spoza członków Rady, wyróżniający się "wysokimi walorami moralnymi oraz wiedzą przydatną w pracach Instytutu"; niekarany; który nie był agentem ani oficerem służb specjalnych PRL oraz nie ma związków z obecnymi służbami specjalnymi RP; nie jest też członkiem partii politycznej czy związku zawodowego i nie prowadzi "działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu". Do konkursu może przystąpić osoba, która ma wykształcenie wyższe z tytułem naukowym, doświadczenie na stanowisku kierowniczym; zna problematykę IPN i odpowiednich ustaw i choć jeden język obcy.
Rada - powołana na podstawie nowelizacji ustawy o IPN autorstwa PO z 2010 r. - ma m.in. ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN, decydować o grantach dla naukowców spoza IPN oraz opiniować powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN (u prezydenta RP od kilku miesięcy leży wniosek o odwołanie szefa pionu śledczego IPN Dariusza Gabrela). W przypadku odrzucenia rocznego sprawozdania prezesa IPN przez Radę, może ona wnosić o jego odwołanie przez parlament.
PiS zaskarżyło już nowelizację z 2010 r. do Trybunału Konstytucyjnego; miał to uczynić prezydent Lech Kaczyński, ale nie zdążył przed śmiercią w katastrofie smoleńskiej.
Gdy w grudniu 2009 r. PO złożyła swój projekt, jej politycy mówili, że "trzeba naprawić tę źle kierowaną przez prezesa Janusza Kurtykę instytucję", bo IPN "zaczął mówić podobnym językiem jak PiS" i mieć "podobną wizję historii". PO zapewniała, że nie chciała odwoływać Kurtyki przed upływem jego kadencji pod koniec 2010 r. Politycy PiS i Kurtyka mówili zaś o próbie "upolitycznienia" Instytutu.
Łukasz Starzewski (PAP)
sta/ bno