37 opozycjonistom z okresu PRL wręczone zostały w piątek w Toruniu Krzyże Wolności i Solidarności. Prezes IPN Jarosław Szarek powiedział podczas uroczystości, że odznaczeni "stanęli w bardzo trudnych czasach po stronie dobra".
"To odznaczenia dla osób, które w wyjątkowy sposób walczyły z systemem komunistycznym. Oni niejednokrotnie poświęcili bardzo wiele, żebyśmy żyli dziś w wolnym kraju. Nawiązujemy tym samym do Krzyży Niepodległości wręczanych w okresie II RP tym, którzy przyczynili się do odzyskania przez Polskę niepodległości" - powiedział dr Szarek.
W Toruniu wyróżniono m.in. pośmiertnie gen. Elżbietę Zawacką, ps. Zo, drugą kobietę w historii Wojska Polskiego awansowaną do stopnia generała brygady i jedyną wśród legendarnych cichociemnych oraz Damę Orderu Orła Białego. Uroczystość odbyła się nieprzypadkowo 8 września, gdyż gen. Zawacka została z 9 na 10 września 1943 roku zrzucona ze spadochronem w ramach akcji "Neon 4" na placówkę "Solnica" koło Grodziska Mazowieckiego, powracając tym samym z Londynu, dokąd w lutym tego roku została wysłana przez Niemcy, Francję, Andorę, Hiszpanię i Gibraltar do Sztabu Naczelnego Wodza jako emisariuszka Komendanta Głównego AK Stefana Roweckiego.
Prezes IPN podkreślił, że gen. Zawacka jest postacią legendarną, która otrzymuje Krzyż Wolności i Solidarności jako kolejne z wielu odznaczeń przyznanych jej w Polsce po roku 1989.
"Trzeba pamiętać, że ona działała również w Solidarności i ma gigantyczne zasługi dla upamiętnienia tamtego pokolenia. To pokazuje, że istnieje wielopokoleniowa wspólnota, więź ludzi walczących o wolną Polskę. O nich trzeba pamiętać i im dziękować" - dodał prezes IPN.
Drugą pośmiertnie odznaczoną osobą był prof. matematyki z UMK Roman Kiełpiński.
"Tata był matematykiem, niepokornym facetem, który potrafił w czasach stanu wojennego nie podać ręki rektorowi, za co spotykały go pewne konsekwencje. Później się dogadali, ale to też ciekawa historia. Odbieram za niego nagrodę, którą dostał dlatego, że w najtrudniejszym momencie istniała w naszym domu na Wrzosach drukarnia. Zbudowaliśmy ją razem, nie mówiąc nic o tym mamie. Ona żyła w nieświadomości aż do śmierci ojca. Nasza drukarnia przetrwała najdłużej i tam właśnie drukowano kluczowe czasopisma opozycyjne +Toruński Informator Solidarności", +Elanę+ oraz "Geofon+. Pierwsze numery powielaliśmy tam. Potem znalazło się lepsze miejsce i stała się drukarnią zapasową" - powiedział PAP odbierający krzyż w imieniu ojca Jacek Kiełpiński.
Wyróżnieni podkreślali, że w okresie PRL-u łączyło ich wszystkich hasło "Nie ma wolności bez Solidarności". Apelowali o to, żeby pamiętać o bohaterach, którzy mają już coraz więcej lat i korzystać z ich dziedzictwa.
"Odznaczone osoby stanęły po stronie dobra. To, co najcenniejsze, to fakt, że honorujemy osoby często szerzej nieznane, a nie tylko te z pierwszego szeregu i pierwszych stron gazet. Pamiętamy również o ludziach skromnych, dla których Krzyż Wolności i Solidarności jest jedyną nagrodą, jaką dała im wolna Polska" - podkreślił Szarek.
Krzyż Wolności i Solidarności nadaje na wniosek prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Prezydent RP. Krzyż przyznawany jest od 2010 roku i został ustanowiony ustawą z dnia 5 sierpnia. Pierwsze odznaczenia zostały nadane w czerwcu 2011 - w rocznicę wydarzeń radomskich.
Tomasz Więcławski (PAP)
twi/ itm/