Prace ponad 20 artystów z kilku krajów poświęcone relacjom sztuki współczesnej z ekologią i ochroną środowiska naturalnego pokazane zostaną na wystawie „Imbalance” w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku. Wernisaż odbędzie się w piątek.
Większość zgromadzonych na wystawie prac pochodzi z kolekcji MUSAC Muzeum Sztuki Współczesnej Castilli i Leon w Hiszpanii.
„Prace artystów dotyczą idei zrównoważonego rozwoju i próby odpowiedzi na pytanie, na ile sztuka współczesna może się włączyć w ekologię rozumianą w kontekście ekonomicznym, społecznym i filozoficznym” – powiedziała PAP koordynatorka wystawy Agnieszka Kulazińska z CSW Łaźnia.
Na wystawie zgromadzone zostaną dzieła w różnorodnej formie, m.in. fotografie, obiekty, wideo i obrazy. Autorzy dzieł, które znajdą się na wystawie, pochodzą m.in. z Albanii, Danii, Hiszpanii, Irlandii, Niemiec Słowenii i USA.
„Na wystawie znajdą się także prace dwóch polskich artystek: Cecylii Malik i Kamili Chomicz. Pierwsza z nich zaprezentuje dwie fotografie z cyklu +Matka Polka na wyrębie+ nawiązujące do tzw. lex Szyszko i wycinki drzew w Polsce. Druga z polskich autorek pokaże natomiast wideo pt. +Wyspa żab+ dotycząca Wyspy Spichrzów w Gdańsku” – wyjaśniła Kulazińska.
Kuratorką wystawy w gdańskiej galerii jest Blanca de la Torre z Hiszpanii.
„Ekspozycja kwestionuje powszechne wyobrażenie natury, wykazując, że w dobie ekocydu (masowe wyniszczanie środowiska naturalnego - analogicznie do angielskiego genocide, ludobójstwo) dobrostan człowieka zależy – pośrednio lub bezpośrednio – od stopnia, w jakim uprzedmiotawia on środowisko. +Imbalance+ pokazuje, iż sztuka może wytyczać odwrotny kierunek – ku upodmiotowieniu przyrody” – napisała w opisie wystawy kuratorka.
Podkreśliła, że ekocyd „stawia nas przed koniecznością ujawnienia nierównowagi wewnątrz współczesnego układu sił na świecie”, a artyści biorący udział w wystawie próbują „sprostać temu zadaniu, proponując wizję sztuki zaangażowanej w ochronę środowiska – ekoestetykę”.
Zdaniem kuratorki, „gwałtowna urbanizacja, wyczerpywanie paliw kopalnych gromadzonych w naturze przez setki milionów lat oraz emisja gazów cieplarnianych” spowodowały, że już w 1873 r. włoski geolog Antonio Stoppani stworzył termin antropocen.
„Pojęcie spopularyzowane przez noblistę Paula Crutzena wskazuje, iż człowiek musi wziąć odpowiedzialność za degradację środowiska postępującą w zawrotnym tempie od rewolucji przemysłowej XVIII wieku. Antropocen to jednak generalizacja, która nie uwzględnia złożonej sieci kolonialnych, ekologicznych i politycznych implikacji. Dziś bardziej trafny, bo precyzyjnie wskazujący na epokę kapitalizmu, wydaje się inny termin – kapitalocen – stosowany przez takich badaczy jak Donna Haraway, Andreas Malm czy Jason Moore” – oceniła kuratorka wystawy.
Wystawa w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia będzie otwarta do 19 listopada.(PAP)
rop/ itm/