Rosjanie gromadzących się w niedzielę nieopodal dawnej siedziby NKWD na Placu Łubiańskim w Moskwie oddają jak co roku hołd ofiarom stalinowskiego terroru, uczestnicząc w akcji odczytywania ich nazwisk.
Akcję "Przywracania imion" - odczytywania danych osobowych osób rozstrzelanych w latach stalinowskiego terroru organizuje od 2007 roku stowarzyszenie Memoriał w przeddzień obchodzonego w Rosji Dnia Pamięci Ofiar Represji Politycznych.
Dyrektor Memoriału Jelena Żemkowa, przypominając, że dzień ten został ustanowiony na 30 października przez rosyjską ustawę o rehabilitacji ofiar represji, podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, iż organizowane w niedzielę obchody na Łubiance mają nadać im "ludzki wymiar".
Trwające od rana odczytywanie nazwisk odbywa się przy upamiętniającym ofiary stalinowskich zbrodni Kamieniu Sołowieckim tuż obok gmachu FSB - spadkobierczyni KGB i NKWD. Przywieziono go z Wysp Sołowieckich - archipelagu na Morzu Białym, na którym w połowie lat 20. XX wieku powstał pierwszy w ZSRR łagier dla więźniów politycznych.
Uczestnicy uroczystości podchodzą do mikrofonu, aby odczytać z kartki dane przynajmniej jednej z ofiar: imię, nazwisko, wiek, zawód i datę rozstrzelania.
Akcję na Łubiance otwiera tradycyjnie rzecznik praw człowieka w Rosji, w tym roku uczyniła to Tatiana Moskalkowa.
Jak oceniają organizatorzy, w "przywracaniu imion" od godz. 10 rano do godz. 22 weźmie tym razem udział ok. 2 tys. osób, które odczytają 2-2,5 tys. nazwisk.
Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych obchodzony jest od 1991 roku. W ZSRR dzień 30 października opozycja demokratyczna obchodziła jako Dzień Więźnia Politycznego. W 1974 roku datę tę wybrali sami więźniowie polityczni. Aż do rozpadu ZSRR organizowali w tym dniu strajki głodowe i inne akcje protestacyjne.
Stowarzyszenie Memoriał to jedna z najstarszych rosyjskich organizacji, zajmuje się obroną praw człowieka i dokumentacją zbrodni stalinowskich, w tym również represji wobec obywateli Polski. (PAP)
ik/ kar/