Książka „Kronika Boernerowa” Lowisy Lermer opisuje historię jednego w warszawskich osiedli. Książka jest obrazem osiedla, „którego historia jest przykładem pogmatwanych losów Polaków” – jak pisze Lowisa Lermer we wstępie książki.
W 1921 r. w rządzie Wincentego Witosa podjęto decyzję o budowie nowoczesnej stacji radiotelegraficznej o transkontynentalnym zasięgu. Radiostacja miała powstać przy wsparciu Radio Corporation of America. Na rzecz Ministerstwa Poczt i Telegrafów przekazano „460 ha gruntu na zachodnim skraju Powązkowskiego Pola Wojskowego, między wsiami Blizne, Babice, Klaudyn, Wawrzyszew i Gacie, w gminie Blizne, w powiecie warszawskim” – pisze Lermer. Uruchomienie radiostacji odbyło się 1 października 1923 r. i była to „ największa inwestycja radiokomunikacyjna w II RP” – dodaje autorka.
Ignacy August Boerner był ministrem poczt i telegrafów w rządach Kazimierza Świtalskiego, Kazimierza Bartla, Walerego Sławka (dwukrotnie) oraz Aleksandra Prystora. Wiosną 1932 r. podjął inicjatywę wybudowania osiedla mieszkaniowego dla pracowników służby łączności na terenach przekazanych w 1921 r. w zarząd państwowemu przedsiębiorstwu Poczta Polska, Telegraf i Telefon pod budowę Transatlantyckiej Radiostacji Nadawczej. „Pomysł ministra Boernera wpisywał się w politykę rządu, traktującego budownictwo +jako punkt wyjścia z błędnego koła kryzysu+” – wyjaśnia autorka. Ze względu na zubożenie społeczeństwa i spadek cen drewna zdecydowano się na promowanie małych drewnianych domów, według projektów typowych. „Plan parcelacyjny i szczegółowe plany zabudowy sporządzili inż. Adam Kuncewicz, jeden z promotorów przeniesienia do praktyki urbanistycznej postępowych zasad planistycznych, inspirowanych ideą osiedla w typie miasta ogrodu, oraz współpracujący z nim inż. Adam Jurewicz” – pisze Lermer.
W lipcu 1933 r. rozpoczęto budowę Pierwszego i Drugiego Osiedla Łączności. W tym samym czasie zawiązano Trzecie Osiedle Łączności, a w kwietniu 1934 r. – Czwarte Osiedle Łączności. „Zarząd Poczt i Telegrafów wybudował łącznie 29 pracowniczych domów mieszkalnych. (…) Do 1937 r. indywidualną działalność inwestycyjną prowadziło jeszcze 19 właścicieli. Ogółem do 1939 r. na osiedlu powstało 275 domów mieszkalnych oraz kilka obiektów użyteczności publicznej; stałych mieszkańców było około 1500 osób” – wylicza autorka. 18 października 1934 r. nadano mieszkania w darze 16 weteranom walk o niepodległość w latach 1863-1920. Natomiast „22 stycznia 1936 r., w 73. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego, klucze do domu przy ul. POW 7, w Kolonii im. Aleksandry Piłsudskiej, otrzymał z rąk Melchiora Wańkowicza, sekretarza generalnego Stowarzyszenia Bratnia Pomoc Byłym Uczestnikom Walk o Niepodległość, najstarszy żyjący weteran tego powstania, Władysław Mamert Wandalli (1845-1942)” – pisze Lermer.
W 1934 r. na osiedlu powstała Koedukacyjna Szkoła Powszechna Pocztowego Przedsiębiorstwa Wojskowego. Ukazywał się również „Biuletyn Informacyjny Boernerowa” wydawany przez Stowarzyszenie Przyjaciół Boernerowa.
Na cześć założyciela osiedla, czyli Ignacego Augusta Boernera, 28 września 1936 r. osiedlu nadano nazwę Boernerowo.
Kres idylliczności osiedla przyniósł wybuch drugiej wojny światowej. Osiedle stało się ważnym punktem strategicznym we wrześniu 1939 r., o który toczyły się walki.
Już od początku okupacji mieszkańcy Boernerowa włączyli się w działalność konspiracyjną. „Częstym gościem na Boernerowie był też ks. Stefan Wyszyński ps. +Radwan III+, +Siostra Cecylia+ (…). Przyjeżdżał na Boernerowo, by prowadzić tajne komplety katechizacji” – opisuje Lowisa Lermer. Na terenie osiedla odbywały się tajne komplety. W domu rodzeństwa Zofii i Stefana Ligowskich uruchomiono tajna drukarnię. „Drukowano w niej prasę podziemną, fałszywe dokumenty, listy pomordowanych itp. Działała, niewykryta, przez całą okupację” – pisze autorka. Na osiedlu działał również Oddział Dywersji Bojowej „Garłuch”. „Boernerowiacy, jak wskazuje ich późniejszy udział w Powstaniu Warszawskim, byli żołnierzami licznych oddziałów Armii Krajowej” – stwierdza Lowisa Lermer.
Mieszkańcy Boernerowa włączyli się również w pomoc Żydom. „W domach, głównie w piwnicach i na strychach, były tajne skrytki, gdzie znajdowali schronienie Żydzi. Karol Leonard Żychowski oraz jego siostra Aniela Rozalia Żychowska (z ul. Łączności 8), wykorzystując zatrudnienie w wydziale ewidencji ludności Urzędu Miasta, wynajdywali akty urodzenia dla Żydów, by pomóc im w przetrwaniu po stronie aryjskiej. Boernerowiacy (np. dr Stanisław Śwital) działali również w konspiracyjnej Radzie Pomocy Żydom +Żegota+” – opisuje autorka.
Jednym z ratujący Polaków był Bronisław Przybysz, którego cała rodzina wraz z ukrywaną rodziną żydowską została zamordowana w lutym 1944 r. Przybysz został pośmiertnie uhonorowany w 1991 r. przez Yad Vashem medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Instytut Yad Vashem przyznał tytuł Sprawiedliwego jeszcze trzem innym boernerowiakom – dr. Stanisławowi Świtalowi (w 1981 r.) oraz Januszowi Osęce i Zbigniewowi Ściwiarskiemu (w 1997 r.). Zostali odznaczeni za przeprowadzenie brawurowej akcji wyprowadzenia 15 listopada 1944 r. siedmiu ocalałych z 15-osobowej grupy Żydowskiej Organizacji Bojowej, biorących udział w powstańczych walkach na Starym Mieście, przez posterunki niemieckie do Boernerowa. „Zastosowano fortel z przenoszeniem na noszach rzekomo chorych na tyfus, którego Niemcy panicznie się bali” – wyjaśnia Lermer.
Boernerowo było również świadkiem dramatycznych wydarzeń w czasie Powstania Warszawskiego. W nocy z 1 na 2 sierpnia 1944 r. Niemcy dokonali masakry na oddziałach ze zgrupowania „Żywiciel”, które próbowały się wycofać z Żoliborza do Kampinosu.
Droga przez okolice osiedla była często wykorzystywana później przez Powstańców – nocami od 15 do 18 sierpnia trwał przemarsz leśnych oddziałów z Kampinosu w związku z planowanym natarciem na Dworzec Gdański.
W związku ze zbliżającym się frontem „Niemcy ulokowali na terenie Boernerowa kilka armat dalekiego zasięgu, które ostrzeliwały stanowiska radzieckie i polskie na Pradze” – opisuje autorka. „Czerwonoarmiści rewanżowali się ostrzałem Boernerowa. Mieszkańcy budowali więc schrony w ogrodach lub chronili się w piwnicach. Wiele domów ocalałych po nalotach lotniczych we wrześniu 1939 r. zostało uszkodzonych przez pociski artyleryjskie” – dodaje.
Od początku Powstania na Boernerowie trwały łapanki, zwłaszcza młodych mężczyzn podejrzewanych o działalność konspiracyjną oraz rewizje w domach w poszukiwaniu broni.
Autorka przytacza również niezwykłą historię z czasu Powstania. Na terenie Boernerowa stacjonował oddział węgierski. Urządził on mieszkańcom osiedla niezwykły koncert. „Ich orkiestra grała przed figurką Matki Boskiej niesłyszane dawno melodie, w tym hymn polski. W tym czasie płonęła Warszawa, dobrze widziana z Boernerowa. Licznie zgromadzeni boernerowiacy słuchali ich, płacząc ze wzruszenia. Koncert przerwał wreszcie oficer niemiecki, kiedy zorientował się poniewczasie, co jest grane” – opisuje autorka.
W czasie Powstania sołtys Boernerowa inż. Władysław Graff prowadził akcję meldowania ( z datami wcześniejszymi) cywilnych uciekinierów z Warszawy. „W ten sposób uratował ich przed wywiezieniem do obozu w Pruszkowie (zameldował ponad 1500 osób, wskutek czego liczba mieszkańców Boernerowa się podwoiła)” – ocenia autorka.
17 stycznia 1945 r. na tereny Boernerowa wkroczyła Armia Czerwona wraz z NKWD. „W domu przy ul. Warszawskiej 38/38a, w piwnicy, urządzono areszt, w którym zamykano podejrzanych o działalność w Armii Krajowej” – wyjaśnia autorka.
Powojenne losy osiedla były nie mniej burzliwe od tych wojennych. Mieszkańcy próbowali powrócić do normalności – odbudowywać zniszczone domy, reaktywować działalność szkoły powszechnej. Wznowiono również wydawanie „Biuletynu”. 4 sierpnia 1946 r. miało miejsce poświęcenie kamienia pamiątkowego na miejscu masakry Powstańców Warszawskich (obecnie, po przeniesieniu w związku z budową lotniska, głaz znajduje się przy figurze Matki Boskiej przy ul. Grotowskiej). W 1946 r. swoją działalność rozpoczęło Boernerowskie Koło Ligi Kobiet.
Jednak 31 stycznia 1947 r. Rozporządzeniem ministra administracji publicznej podjęto decyzję o zmianie nazwy osiedla z „Boernerowo” na „Bemowo”, zmieniono również nazwy niektórych ulic. Dopiero w czerwcu 1951 r. Boernerowo (a właściwie Bemowo) zostało wcielone do Warszawy.
W lutym 1951 r. zaczęło się wysiedlanie mieszkańców Boernerowa. W domach dawnych mieszkańców osiedla miała zamieszkać kadra nowopowstałej Wojkowej Akademii Technicznej. Dominacja wojskowa nad osiedlem stanowi w rozważaniach Lowisy Lermer jeden z trudniejszych momentów w historii osiedla. Na pozór niezmienione urbanistycznie osiedle zmieniło swój charakter.
16 lipca 1987 r. na mocy uchwały Rady Nadzorczej m.st. Warszawy osiedlu została przywrócona historyczna nazwa osiedla. 29 grudnia 1989 r. Boernerowo w wyniku reformy administracyjnej znalazło się w granicach Dzielnicy-Gminy Warszawa Wola (do marca 1994 r.). Obecnie osiedle należy do Dzielnicy Bemowo.
Oprócz rysu historycznego osiedla, autorka w trzech, krótszych, rozdziałach przedstawia ciekawostki informacyjne związane z dziejami Boernerowa oraz wymienia kilku sławnych mieszkańców – np. aktorów, polityków czy sportowców.
„Kronika Boernerowa” została napisana przez osobę, która z osiedlem jest związana od dzieciństwa. Zatem opisywana historia jest wynikiem nie tylko zainteresowań badawczych, ale przede wszystkim zainteresowania historią własnego osiedla. Atutem książki jest też to, że częściowo historię osiedla autorka zna również z autopsji. Jest to ciekawa opowieść o osiedlu, którego losy były od samego początki istnienia wpisane w kontekst polityczny i wojskowy.
Książka „Kronika Boernerowa” Lowisy Lermer ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej, jako XIV tom serii „Warszawa Nie?pokonana”.
Anna Kruszyńska (PAP)