Przebieg powstania na Węgrzech w 1956 r., fenomen tzw. taśm z Koblencji oraz działalność Radia Wolna Europa – to tematy poruszane przez uczestników konferencji „Nasze wojska podjęły walkę…”, która odbyła się w czwartek w Warszawie.
„Interwencja sowiecka na Węgrzech wyznaczała nasze myślenie, to była dla nas pierwsza zbiorowa trauma, która pokazywała czym jest system sowiecki. Dlatego też 1968 rok był logiczną konsekwencją przeżycia roku 1956, zarówno dążenia do wolności w Polsce, jak i tego, co działo się na Węgrzech” – powiedział otwierając konferencję Jan Lityński, działacz opozycji demokratycznej w PRL-u.
Konferencja została podzielona na cztery panele tematyczne: „Budapeszt 1956”, „Głos z przeszłości: tajemnice taśm z Koblencji”, „Radio Wolna Europa: komentator czy uczestnik?” i „Polska-Węgry 1956: dwie drogi wyjścia”.
Walki z oddziałami sowieckimi na ulicach Budapesztu wspominał Akos Engelmayer, były ambasador Węgier w Polsce: „Największym przeżyciem osobistym podczas Rewolucji Węgierskiej był dzień 25 października 1956 r., gdy zbieraliśmy butelki na koktajle Mołotowa. Trafiłem wówczas do mieszkania bardzo biednej kobiety. Gdy poinformowałem ją, o co nam chodzi, ona – szlochając - wylała do wanny roczny zapas przecieru pomidorowego. Następnie umyła butelki i nam je podarowała" – mówił.
"Węgry zarówno po I, jak i po II wojnie światowej traciły swoje terytoria. W 1956 r. nie można było zaszantażować Węgrów, jak to robił Gomułka w Polsce mówiąc: +uważajcie, bo jeżeli się buntujecie, możecie stracić tereny przyznane przez ZSRS+. Na Węgrzech nie znano pojęcia +racji stanu+, Węgrzy w 1956 r. nie mieli nic do stracenia” – mówił dr Janos Tischler.
„Często zadaję sobie pytanie, jak to możliwe, że w 1956 r. powstanie wybuchło na Węgrzech, a nie w Polsce. Na pewno nakładają się na to różne przyczyny. Według mnie, decydującym czynnikiem było to, że Polska wyszła z II wojny światowej jako teoretycznie zwycięski kraj, a Węgry – po sojuszu z Hitlerem – wojnę przegrały. Węgry zarówno po I, jak i po II wojnie światowej traciły swoje terytoria. W 1956 r. nie można było zaszantażować Węgrów, jak to robił Gomułka w Polsce mówiąc: +uważajcie, bo jeżeli się buntujecie, możecie stracić tereny przyznane przez ZSRS+. Na Węgrzech nie znano pojęcia +racji stanu+, Węgrzy w 1956 r. nie mieli nic do stracenia” – mówił dr Janos Tischler, dyrektor Węgierskiego Instytutu Kultury w Warszawie.
„Być może los Polski byłby o wiele gorszy, gdyby nie rozruchy na Węgrzech, które skłoniły Moskwę do powściągliwości” - uznał prof. Andrzej Friszke z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk powiedział:
Jeden z paneli konferencji był poświęcony tzw. taśmom z Koblencji, unikalnym nagraniom, które odnaleziono w latach 90. XX w. Powstały one w 1956 r. jako tzw. „szpieg” programów z nadajnika krótkofalowego Wolnej Europy w miejscowości Biblis w RFN. Zostały one nagrane w sześciu językach, m.in. polskim i węgierskim. Stanowią kompletny zbiór audycji RWE od 19 października do 13 listopada 1956 r. poświeconym wydarzeniom na Węgrzech.
„Polskie Radio stało się właścicielem taśm z Koblencji stanowiących niezwykle ciekawy materiał dokumentacyjny. Dzięki dzisiejszym środkom oddziaływania radia, zachowane relacje dźwiękowe dają możliwość cofnięcia się w czasie, przeżywania tego, co przeżywali słuchacze tamtego okresu. Uznaliśmy, że udostępnienie taśm jest realizacją naszej publicznej powinności, misji przybliżania wydarzeń sprzed lat” - powiedział PAP prezes Polskiego Radia, Andrzej Siezieniewski.
„Wydaję mi się, że jest wspólny mianownik między historią węgierską i polską, pokazujący jak różne były drogi do demokratyzującej się Europy. Październik 1956 r. zapisał się w dziejach nie tylko Węgier, ale i Polski. Wiec solidarności z Polakami stał się przyczyną wydarzeń na Węgrzech, znacznie bardziej tragicznych niż naszych. W ich wyniku zaostrzono rygory władzy komunistycznej, natomiast wydarzenia w Polsce doprowadziły do okresu nazywanego +odwilżą popaździernikową+” - mówił Siezieniewski.
W konferencji udział wzięli także m.in.: Ross Johnson, były dyrektor Radia Wolna Europa, prof. Alfred Reisch, były analityk RWE, Manfred Hanspeter, dyrektor Telekomunikacji i Informatyki RWE, Bea Lukacs, szef Kolekcji Wywiadów Historycznych z Biblioteki Narodowej w Budapeszcie, Robert Kiss, ambasador Republiki Węgierskiej w Polsce.
Organizatorem konferencji było Polskie Radio.
Honorowym patronatem konferencję objął marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz.
Z okazji 55. rocznicy powstania węgierskiego Polskie Radio uruchomiło serwis internetowy poświęcony wydarzeniom z jesieni 1956 r. na Węgrzech: wegry1956.polskieradio.pl. (PAP)
wmk/ ls/