Na Jasnej Górze zakończyły się w niedzielę „Pawełki” - dziewięciodniowe uroczystości ku czci patriarchy zakonu paulinów - św. Pawła Pierwszego Pustelnika, patrona gospodarzy sanktuarium. Wierni uczestniczyli tego dnia w dwóch "pawełkowych" mszach.
Najważniejszym wydarzeniem dnia kończącego „Pawełki” była suma odpustowa, której przewodniczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo. Mszę św. koncelebrowali ojcowie paulini na czele z generałem zakonu o. Arnoldem Chrapkowskim oraz przeorem Jasnej Góry o. Marianem Waligórą.
Przeor podkreślił, że choć św. Paweł Pustelnik żył w początkach chrześcijaństwa, w odległej egipskiej pustyni koło Teb, to jest wciąż bliski wszystkim wiernym przez przykład swego życia.
Z kolei abp Depo wskazał, że przykład m.in. św. Pawła Pustelnika dowodzi, iż „Bóg nie przebywa w dalekim odgrodzonym od człowieka świecie”. „On jest w nas, kształtował nas, powołał do życia pod sercem matki i nadał nam kierunek” – powiedział w homilii hierarcha.
„W głębi bowiem naszej istoty, naszego człowieczeństwa, przyznajmy to, istnieje wola poświęcenia się komuś, i to komuś, kto jest większy od nas. Drugi człowiek nie zaspokoi do końca pragnień naszego serca, i bez przymusu człowiek może dążyć do najwyższego Boga, który jest miłością” - dodał abp Depo. Hierarcha na zakończenie mszy udzielił wiernym błogosławieństwa relikwiami św. Pawła I Pustelnika.
Tegoroczne "Pawełki" zakończyła popołudniowa msza pod przewodnictwem częstochowskiego biskupa seniora Antoniego Długosza. Ponieważ święty uważany jest też za patrona i opiekuna matek spodziewających się lub pragnących mieć potomstwo, nabożeństwo co roku gromadzi na Jasnej Górze wiele młodych małżeństw. Po błogosławieństwie najmłodszych zakonnicy rozdają im zwyczajowe upominki - obrazki, słodycze oraz owoce pustyni: daktyle i figi.
Święty Paweł z Teb żył na przełomie III i IV wieku w Egipcie przez - według przekazów - 113 lat, z czego ponad 90 lat spędził na pustyni, mieszkając w skalnej grocie. W historii Kościoła uznawany jest za pierwszego pustelnika. Znalazł licznych naśladowców, przyczyniając się do rozwoju życia eremickiego i pustelniczego w całym basenie Morza Śródziemnego.
Właśnie tego świętego obrali w XIII w. na swego patrona pustelnicy wstępujący do powstającego wtedy na Węgrzech nowego zakonu. Od jego imienia wywodzi się potoczna nazwa zakonu paulinów, czyli Zakonu Braci Św. Pawła Pierwszego Pustelnika.
Do scen z życia św. Pawła nawiązuje herb zakonu. Jest na nim palma, która dostarczała św. Pawłowi owoców i liści na szatę, kruk przynoszący mu chleb oraz dwa lwy, z którymi żył w przyjaźni, a które po jego śmierci miały wygrzebać dół na grób. Herb paulinów umieszczony jest m.in. na pierwszej bramie wejściowej na Jasną Górę.
Zakon paulinów działa obecnie na Węgrzech, w Chorwacji, na Ukrainie, Łotwie, w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Słowenii, Słowacji, Skandynawii, na Białorusi i w Wielkiej Brytanii, a także poza Europą: w Stanach Zjednoczonych, Australii, Republice Południowej Afryki i Kamerunie. (PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ mab/ agz/