O roli, jaką w historii Polski i Kościoła odegrał kard. Józef Glemp, a także o relacjach świadków i zachowanych dokumentach, mówili we wtorek uczestnicy sympozjum zorganizowanego w 5. rocznicę śmierci kard. Józefa Glempa, który przez 28 lat był prymasem Polski.
Sympozjum pt. "Prymas Józef Glemp: nowe fakty, nieznane dokumenty" odbyło się we wtorek w Domu Arcybiskupów Warszawskich.
Jak zaznaczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, w roku 2013 miały miejsce dwa wydarzenia przełomowe dla Kościoła w Polsce i Kościoła powszechnego: 23 stycznia zmarł kard. Glemp; dwa tygodnie później abdykował papież Benedykt XVI, a nowym papieżem został Franciszek.
"Nie dożył ksiądz prymas tego momentu, ale myślę, był on tak głęboko zakotwiczony w życiu Kościoła, że przeżywałby to bardzo radośnie i serdecznie, na pewno z wielką rozwagą. On był także tym, który wybierał papieża Benedykta XVI w roku 2005" - zaznaczył kard. Nycz.
Ks. prof. Krzysztof Pawlina przypomniał, że kard. Glemp był prymasem "w szczególnym momencie dziejowym naszej ojczyzny". "Stan wojenny postawił przed nim nowe, wielkie wyzwanie - losy ojczyzny i Kościoła tak naprawdę wzajemnie się przenikały, a oczy wielu Polaków skierowane były w stronę prymasa. Jego słowa miały wyznaczać drogę zamglonej polskiej rzeczywistości" - wyjaśnił. Dodał, że także w wolnej Polsce osoba prymasa była dla wielu punktem odniesienia.
W ocenie kard. Nycza posługę kard. Glempa najlepiej opisuje słowo: "pasterz dobry". "Wszystko inne, co czynił, jest jakby dodane, albo mieści się w tym słowie +pasterz+" - podkreślił.
Dodał, że pełne opisanie postaci kard. Glempa nie jest na razie możliwe, ponieważ większość dokumentów jest jeszcze niedostępna. "Jesteśmy troszkę zdani na niedopowiedzenia, troszkę na źródła jednostronne, bo inne są niedostępne. Licząc się z tym, mam nadzieję, że otrzymamy obraz wprawdzie niekompletny - bo inny być nie może - ale interesujący, ciekawy, pozwalający opisać to, kim był i co uczynił dla Kościoła - dla archidiecezji warszawskiej i gnieźnieńskiej - kard. Józef Glemp" - podkreślił metropolita warszawski.
Jak zaznaczył rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie ks. prof. Krzysztof Pawlina, "Ostatni taki prymas" to nie tylko tytuł książki o kard. Glempie, ale także fakt historyczny. "Wraz ze śmiercią prymasa Józefa Glempa zamknęła się bowiem historia prymasostwa w stolicy Polski" - podkreślił.
Przypomniał, że kard. Glemp był prymasem "w szczególnym momencie dziejowym naszej ojczyzny". "Stan wojenny postawił przed nim nowe, wielkie wyzwanie - losy ojczyzny i Kościoła tak naprawdę wzajemnie się przenikały, a oczy wielu Polaków skierowane były w stronę prymasa. Jego słowa miały wyznaczać drogę zamglonej polskiej rzeczywistości" - wyjaśnił. Dodał, że także w wolnej Polsce osoba prymasa była dla wielu punktem odniesienia.
O tym, jaki obraz prymasa Glempa i jego czasów wyłania się z archiwów Służby Bezpieczeństwa opowiedział zgromadzonym historyk i senator RP (PiS) prof. Jan Żaryn. Jak zaznaczył, w latach 60. w Departamencie 4. Służby Bezpieczeństwa, zajmującym się klerem diecezjalnym, podjęto decyzję o intensywnej inwigilacji ks. Glempa. Władze - zdaniem senatora Żaryna - miały nadzieję, że uda się pozyskać go jako Tajnego Współpracownika bądź zdobyć w ten sposób kompromitujące informacje na jego temat.
W ocenie prof. Żaryna, inwigilacja kard. Glempa przez komunistyczną bezpiekę miała charakter "permanentny" i dotyczyła nie tyko jego samego, ale także osób z jego najbliższego otoczenia, a później przerodziła się także w nagabywanie i namawianie do współpracy. Dodał, że zachowane materiały liczą 23 karty, co dowodzi, że ta próba zakończyła się niepowodzeniem. Dr Łatka z IPN zaznaczył, że w swoim stosunku do opozycji kard. Glemp wzorował się na podejściu kard. Wyszyńskiego.
"Najpierw założono mu teczkę ewidencji operacyjnej. Kiedy później okazało się, że jest to osoba bliska prymasowi (Stefanowi)Wyszyńskiemu - i z tej racji jest możliwa szybka kariera tego kapłana, a także, że jest on dobrze poinformowany w sprawach Kościoła i episkopatu - (...)zdecydowano, że zostanie objęty specjalną inwigilacją i określono go jako kandydata na TW" - wyjaśnił prof. Żaryn.
W ocenie prof. Żaryna, inwigilacja kard. Glempa miała charakter "permanentny" i dotyczyła nie tyko jego samego, ale także osób z jego najbliższego otoczenia, a później przerodziła się także w nagabywanie i namawianie do współpracy. Dodał, że zachowane materiały liczą 23 karty, co dowodzi, że ta próba zakończyła się niepowodzeniem.
Dr Rafał Łatka z warszawskiego oddziału IPN zaznaczył, że w swoim stosunku do opozycji kard. Glemp wzorował się na podejściu kard. Stefana Wyszyńskiego.
"Uważał, że działania polityczne +Solidarności+ nie liczą się z realiami geopolitycznymi. Działaczom opozycji wskazywał, że powinni zmniejszyć radykalizm swoich żądań, tonował wzajemne animozje na linii władza-opozycja. Było to widoczne szczególnie w okresie stanu wojennego, kiedy stał na stanowisku, że celem Kościoła ma być uniknięcie rozlewu krwi" - zaznaczył.
Wyjaśnił, że w swojej wizji aktywności społecznej Kościoła uważał, że ma on zajmować przede wszystkim stanowisko w kwestiach moralnych, a nie stricte politycznych. Dodał, że prymas Glemp krytycznie postrzegał także zaangażowanie księży po stronie opozycji, kiedy wykraczało ono poza ramy pomocy duszpasterskiej. "Było to widoczne nie tylko w kwestii aktywności ks. Jerzego Popiełuszki" - powiedział Łatka.
Kard. Józef Glemp urodził się w Inowrocławiu 18 grudnia 1929 r., w rodzinie robotniczej. Po zdaniu matury wstąpił do Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1956 r.
Jedenaście lat później, w 1967 r. ks. Glemp został osobistym sekretarzem prymasa Stefana Wyszyńskiego. W marcu 1979 r. został biskupem diecezji warmińskiej, sakrę przyjął z rąk prymasa Stefana Wyszyńskiego. Po jego śmierci w maju 1981 został arcybiskupem warszawskim i gnieźnieńskim oraz prymasem Polski. W 1983 roku otrzymał godność kardynała.
Jako ostatni z prymasów przez wiele lat łączył funkcję metropolity warszawskiego i gnieźnieńskiego z funkcją przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Jako opiekun polskiej emigracji odwiedzał Polonię na całym świecie.
W 2007 r. kard. Glemp przeszedł na emeryturę. Decyzją papieża Benedykta XVI tytuł prymasa zachował do 80. roku życia, tj. do 2009 r. W grudniu tego roku zakończył swoją 28-letnią posługę prymasowską. Zmarł 23 stycznia 2013 r. w Warszawie w wieku 83 lat. (PAP)
autor: Iwona Żurek
iżu/ skr/