Listy do rodzin, dokumenty, fotografie, szczątki mundurów i nieśmiertelniki ofiar zbrodni katyńskiej będzie można obejrzeć na wystawie "Pamięć nie dała się zgładzić...". W piątek twórcy przedstawili ekspozycję, która ma przybliżyć przyszły kształt Muzeum Katyńskiego.
Uroczystego otwarcia wystawy - z okazji 72. rocznicy sowieckiej agresji na Polskę z 17 września 1939 r. - dokona w sobotę prezydent Bronisław Komorowski. Wystawa, która mieścić się będzie w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, po raz pierwszy przybliża kształt powstającego w kaponierze Cytadeli Warszawskiej Muzeum Katyńskiego.
"Muzeum Katyńskie będzie nastawione nie tylko na przedstawianie losów ofiar zbrodni z 1940 r., ale także na opowiadanie o tragicznych losach ich rodzin" - podkreślił podczas piątkowej prezentacji wystawy sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Andrzej Krzysztof Kunert. "Zbrodnia katyńska jest ciągle tematem żywym i wywołującym emocje" - zaznaczył Kunert. Wspominał m.in. przejmującą atmosferę z otwarcia w Warszawie 12 kwietnia 2010 r. wystawy "Katyń. Zbrodnia. Polityka. Moralność". Przypomniał także zasłużonego dla utrwalania pamięci o zbrodni katyńskiej Andrzeja Przewoźnika, który jako sekretarz Rady zginął dwa dni wcześniej w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem.
Tytuł wystawy "Pamięć nie dała się zgładzić..." jest cytatem z wiersza Feliksa Konarskiego ps. Ref-Ren pt. "Katyń". Przedstawia przedmioty wydobyte z "dołów śmierci" wydobyte podczas ekshumacji w Katyniu, Charkowie i Miednoje.
Tytuł wystawy "Pamięć nie dała się zgładzić..." jest cytatem z wiersza Feliksa Konarskiego ps. Ref-Ren pt. "Katyń". Przedstawia przedmioty wydobyte z "dołów śmierci" wydobyte podczas ekshumacji w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Wkrótce mają dołączyć do nich także przedmioty należące do ofiar z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, wydobyte w tym roku w Bykowni na Ukrainie. Poza Kunertem ekspozycję przygotowali m.in. kurator Muzeum Katyńskiego Sławomir Frątczak i prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska.
"To straszliwe świadectwo mordu katyńskiego, które traktujemy jako pomost pomiędzy dawnym Muzeum Katyńskiego, a przyszłą jego ekspozycją, która jest przygotowywana" - mówiła podczas prezentacji wystawy Sariusz-Skąpska. "Brak tej ekspozycji od kilku lat dla środowiska rodzin katyńskich był bardzo bolesny" - zaznaczyła prezes Federacji Rodzin Katyńskich. W jej ocenie, pierwsza część wystawy w szczególny sposób przedstawia sylwetki ofiar Katynia, bo prezentuje je za pomocą nowoczesnych, multimedialnych środków.
"Przedstawia kim byli, jakie były ich funkcje społeczne, jak wyglądali w otoczeniu rodzin, jak wyglądały ich żony i dzieci, jeszcze przed 17 września 1939 r. Potem to napięcie rośnie, dlatego, że przechodzimy od ludzi żywych, patrzących na nas, poprzez dokumenty, poprzez fotografie, przechodzimy do kolejnej części ekspozycji i skrzyń, w których widzimy to, co wydobyto z dołów śmierci. To jedyna w swoim rodzaju taka ekspozycja" - opowiadała.
W piątkowej prezentacji, poza twórcami wystawy, uczestniczył także wiceszef MON Czesław Mroczek, któremu ekspozycję przybliżał m.in. autor jej koncepcji plastycznej Jerzy Kalina, twórca m.in. grobu ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu i monumentu rotmistrza Witolda Pileckiego we Wrocławiu. "Los obdarzył mnie zaszczytnym obowiązkiem" - zaznaczył Kalina, opowiadając o trudnościach podczas "przekładania" emocji i wiedzy związanej ze zbrodnią katyńską na "spójną, głęboką i zobowiązującą" przestrzeń ekspozycji.
Wystawa "Pamięć nie dała się zgładzić..." jest podzielona na kilka części, m.in. "Ujawnianie", "Zmarzlina", "Ściana śmierci". Mają one przypominać wnętrze kaponiery w Cytadeli Warszawskiej. Zwiedzający będą mogli zobaczyć np. dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej i przybliżające sylwetki ofiar. Motywem dekoracji wystawy jest połówka żołnierskiego nieśmiertelnika, np. w części pt. "Ujawnianie" motyw ten będzie tłem dla ustawionych pośrodku gablot wypełnionych wodą, w której zanurzone będą dokumenty i fotografie, co poprzez alegorię z wywoływaniem fotografii ma symbolizować powolne ujawniania prawdy o zbrodni.
Zwiedzając ekspozycję będzie można wejść także w boczny "zaułek", gdzie będą prezentowane drastyczne materiały: filmy i dokumenty z niemieckiej ekshumacji w 1943 r. oraz fotografie katyńskich oprawców. Będzie to opcjonalna ścieżka zwiedzania, a widz zostanie uprzedzony o charakterze materiałów i będzie mógł ją ominąć. (PAP)
nno/ ls/