Przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce (VdG) Bernard Gaida, uważa, że podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowela ustawy o IPN utrudni ujawnienie prawdy o losach Niemców na terenie powojennej Polski.
W opublikowanym na stronie Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce liście do prezydenta, Gaida zapewnił, że w pełni solidaryzuje się z niemieckim ministrem spraw zagranicznych Sigmarem Gabrielem, który przyznał, że nie ma żadnej wątpliwości, co do winy Niemiec za Holokaust i ich roli w budowie na terenie okupowanej Polski obozów zagłady.
Jednocześnie Gaida ocenił, że zapisy artykułu 55 noweli rozszerzają zakres jej działania poza przypisywanie Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu zbrodni popełnionych przez III Rzeszę. "W drugiej części zdania mówi się o +innych przestępstwach stanowiących zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodniach wojennych+ co wydaje się sugerować, iż takie przestępstwa w Polsce nigdy nie miały miejsca" - podkreślił.
"Przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej od wielu lat starają się odkrywać i upamiętniać tragiczny los cywilnej ludności niemieckiej (chociaż nie tylko), która była osadzona w całym systemie powojennych tzw. obozów pracy. Obok obozów NKWD były obozy zakładane i prowadzone przez administrację polską. W kilkuset obozach, o których pamięć w większości została zatarta, tysiące ludzi, w ogromnej części kobiety i dzieci, często w nieludzkich warunkach przebywały miesiące i lata. Tysiące osadzonych bez wyroków i stwierdzenia winy nie przeżyło tej gehenny padając ofiarą tortur, chorób i niedożywienia. Nieliczne z nich, głównie na Śląsku, stały się przedmiotem badań (także IPN) oraz upamiętnień" - czytamy w liście.
Przewodniczący Związku zaznaczył, że w pojedynczych przypadkach podejmowane były próby osądzenia pracowników tych obozów za popełnione przez nich zbrodnie na ludności cywilnej, a w aktach oskarżenia pojawiało się określenie "ludobójstwo".
Według przewodniczącego VdG, nowela ustawy o IPN może utrudnić proces odkrywania prawdy o tamtym systemie zbrodni powojennych. "Zagrożenie penalizacją zajmowania się w działaniach publicznych, medialnych i innych tymi zbrodniami nie jest w interesie dobrze pojętego dobra publicznego, które powinno po tragicznej przeszłości być zwolennikiem pojednania opartego na pełnej prawdzie" - uważa Gaida. (PAP)
Marek Szczepanik
masz/ par/