Premier Mateusz Morawiecki złożył w niedzielę w Chełmie (woj. lubelskie) wieniec przed tablicą upamiętniającą Szmula Zygielbojma, członka Rady Narodowej RP w Londynie, który 12 maja 1943 r. w proteście przeciwko obojętności świata wobec Holokaustu popełnił samobójstwo.
Premier w niedzielę składa wizytę w woj. lubelskim. W Chełmskiej Bibliotece Publicznej odbędzie się spotkanie szefa rządu z mieszkańcami Chełma.
Następnie, o godz. 12 we Włodawie premier Mateusz Morawiecki weźmie udział w uroczystości złożenia przysięgi wojskowej żołnierzy 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”.
Zygielbojm bezskutecznie próbował zabiegać o pomoc dla Żydów u władz Wielkiej Brytanii i USA. Choć 10 grudnia 1942 r. Rząd RP w Londynie wydał stworzoną na podstawie relacji Karskiego notę do rządów sprzymierzonych w sprawie terroru i dyskryminacji Żydów, a tydzień później 12 państw alianckich wystosowało deklarację potępiającą masową zagładę ludności żydowskiej, działacz Rady Narodowej RP domagał się podjęcia bardziej zdecydowanych kroków na rzecz mordowanych przez Niemców rodaków. Apelował także o pomoc dla Żydów walczących w powstaniu w getcie warszawskim, które wybuchło 19 kwietnia 1943 r.
Po rozpoczęciu beznadziejnej walki w getcie oraz na wiadomość o śmierci żony, również działaczki Bundu, Mani Rozen-Zygielbojm oraz 16-letniego syna Tuwii, którzy zostali w kraju, Zygielbojm - próbując wyjść naprzeciw oczekiwaniom Żydów z Warszawy - planował rozpocząć protest głodowy przed siedzibą brytyjskiego premiera na 10 Downing Street. Jeden z przyjaciół, Isaac Deutscher, przekonał go jednak, że wspomniany akt poświęcenia będzie bezcelowy, ponieważ władze nie dopuszczą do nagłośnienia głodówki.
12 maja, w obliczu nieuchronnego upadku żydowskiego zrywu w Warszawie, a także w związku z bezskutecznymi prośbami o reakcję Zachodu na Zagładę Żydów, Zygielbojm popełnił samobójstwo (wśród przyczyn zgonu wymienia się m.in. otrucie gazem). Decyzję o odebraniu sobie życia uzasadnił w liście pożegnalnym datowanym na 11 maja, adresowanym do prezydenta Władysława Raczkiewicza i premiera, gen. Władysława Sikorskiego.
„Przez śmierć swą pragnę wyrazić najgłębszy protest przeciwko bezczynności, z jaką świat się przypatruje i pozwala lud żydowski wytępić. Wiem, jak mało znaczy życie ludzkie, szczególnie dzisiaj. Ale skoro nie potrafiłem tego dokonać za życia, może śmiercią swą przyczynię się do wyrwania z obojętności tych, którzy mogą i powinni działać, by teraz jeszcze, w ostatniej bodaj chwili, uratować od niechybnej zagłady tę garstkę Żydów polskich, jaka jeszcze żyje” – wyraził nadzieję Zygielbojm.
Podkreślił, że „odpowiedzialność za zbrodnię wymordowania całej ludności żydowskiej w Polsce spada przede wszystkim na sprawców, ale pośrednio obciąża ona także ludzkość całą, narody i rządy państw sprzymierzonych, które do dziś nie zdobyły się na żaden czyn konkretny w celu ukrócenia tej zbrodni”.
(PAP)
hgt/ huk/ pad/