Nieznani sprawcy zamalowali na biało-czerwono pomnik UPA w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy – podały w środę media w tym kraju, podkreślając, że są to kolory flagi Polski.
Informacje te potwierdził PAP konsul generalny RP w Charkowie Janusz Jabłoński, który nie skomentował tego zdarzenia.
Policja w Charkowie podała, że doszło do niego we wtorek w godzinach popołudniowych. "Nieznani sprawcy namalowali na pomniku poległych żołnierzy UPA pasy w kolorze białym i czerwonym" - przekazano w komunikacie policji na Facebooku.
O zniszczeniu pomnika UPA poinformował wcześniej charkowski aktywista Roman Czeremski, który powiedział agencji Interfax-Ukraina, że nie przypuszcza, by stali za tym przedstawiciele polskiej społeczności.
"Jestem przekonany, że zrobili to ludzie, którzy już nieraz dokonywali na tym pomniku aktów wandalizmu. Polak nigdy nie naniósłby swoich symboli w tak wulgarny sposób na pomnik UPA, nawet jeśli odnosi się do niej negatywnie" – zaznaczył Czeremski.
O zdarzeniu w Charkowie poinformował m.in. lwowski portal Zaxid (czyt. Zachid), który zauważył, że niedawno w Polsce znowelizowano ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej. Ustawa dopuszcza m.in. karanie za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ndz/ mal/ mkr/