Oczekujemy od władz publicznych przyznania, że antysemityzm zagraża dzisiejszej Polsce i musi być napiętnowany - napisały w oświadczeniu organizacje żydowskie. Podkreśliły w nim, że zagrożeniem dla obecnych relacji polsko-żydowskich jest niechęć do uczciwego rozliczenia się z przeszłością.
"Obecna fala antysemityzmu nastąpiła w związku ze sporem o wchodzącą właśnie w życie nowelizację ustawy o IPN, którą uważamy za źle napisaną i szkodliwą dla swobody debaty historycznej. Ale jeżeli sporadycznie pojawiające się na świecie, godne potępienia, wzmianki o +polskich obozach+ wymagają, zdaniem rządu i parlamentu, aż takiej reakcji prawnej, to co powiedzieć o szerzącej się w Polsce nietolerancji i nienawiści? Instrumenty prawne do ich zwalczania istnieją. Brak, jak dotąd, politycznej woli. Oczekujemy, że zostanie okazana" - napisały organizacje żydowskie w przesłanym w poniedziałek oświadczeniu.
Zaapelowano także, aby niezależnie od narodowości czy wyznania, nie pozwolić na "zmarnowanie" zbudowanego przez ostatnie 30 lat i opartego "na wzajemnym szacunku i prawdzie zbliżenia polsko-żydowskiego, jakiego w dziejach naszej Ojczyzny dotąd nie było".
"To nie przeszłość nam zagraża, lecz niechęć do uczciwego się z nią rozliczenia. To nie konflikt polsko-żydowski nam grozi, lecz kolejna odsłona sporu o to, jaka ta Polska, wspólna nam wszystkim, ma być. Pozostańmy uczciwi, odważni i solidarni. Nie dajmy się podzielić" - napisali autorzy oświadczenia.
Organizacje żydowskie wyraziły także oburzenie z powodu "narastającego w kraju klimatu nietolerancji, ksenofobii i antysemityzmu". Podkreślono, że mowa nienawiści rozpowszechniła się zarówno w mediach jak i wypowiedziach osób publicznych, a ilość "pogróżek i obelg, kierowanych pod adresem żydowskich instytucji i placówek, stale rośnie".
"Doceniamy to, że prezydent, premier i przywódca partii rządzącej potępili antysemityzm. Ale póki słowa ich nie przekształcą się w czyny, brzmieć będą raczej jak deklaracja bezradności wobec napiętnowanego, a mimo to szerzącego się zła. Potrzebne są stanowcze działania" - zauważyli autorzy oświadczenia.
Przedstawiciele organizacji żydowskich ocenili, że polscy Żydzi pomimo że "obecne zagrożenia nie przypominają tych z przeszłości (...) nie czują się dziś w Polsce bezpiecznie".
"Oczekujemy od władz publicznych, by nie tylko przyznały, iż antysemityzm jest złem – ale że jest złem tu i teraz, że zagraża w Polsce dziś, i że musi być napiętnowany i ścigany. Brak przeciwdziałania ze strony władz odbierany jest bowiem jako przyzwolenie – i przez sprawców, i przez tych, w których czyny sprawców są wymierzone. Organizacje żydowskie gotowe są do szczegółowej, praktycznej współpracy z instytucjami publicznymi, od policji przez media po szkoły, by stawić temu tamę" - podkreślono w oświadczeniu.
Wyrażono także solidarność z wszystkimi – jak Romowie, muzułmanie, uchodźcy, osoby czarnoskóre, Ukraińcy, członkowie pozostałych mniejszości etnicznych, religijnych, seksualnych czy innych – którzy doświadczają w Polsce "wrogości czy wręcz dyskryminacji". "Czujemy gniew i wstyd, że w naszym wspólnym kraju kogokolwiek to spotyka. Jesteśmy, w ramach naszych szczupłych możliwości, gotowi współpracować z wami i waszymi organizacjami, by przeciwstawić się złu" - napisano.
Pod oświadczeniem podpisy złożyli: Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, Naczelny Rabin Polski, Ec Chaim Centrum Społeczności Postępowej GWŻ, Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie, Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach, Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie, Gmina wyznaniowa Żydowska w Bielsko-Białej, Żydowski Instytut Historyczny im. E. Ringelbluma, Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith, Żydowskie Stowarzyszenia Czulent, Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, Fundacja im. Prof. Mojżesza Schorra, Fundacja Sholom, Jewish Community Centre – JCC Warszawa, Towarzystwo Społeczno- Kulturalne Żydów w Polsce, Stowarzyszenie Dzieci Holokaustu, Stowarzyszenie Żydowski Instytut Historyczny, Stowarzyszenie Midrasz, JCC Kraków, Hillel Warszawa, Stowarzyszenie Drugie Pokolenie – Potomkowie Ocalałych z Holokaustu oraz Stowarzyszenie Żydów i Kombatantów i Poszkodowanych w II wojnie światowej.
Prezydent Duda podpisał 6 lutego nowelizację ustawy o IPN. Następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa.
Ustawa wprowadza przepis, zgodnie z którym każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni". (PAP)
autor: Marek Sławiński
masl/ agz/