Zarysy "wilczych dołów" broniących wałów Reduty Ordona, ślady kilkukrotnej niwelacji terenu i militaria z okresu Powstania Listopadowego m.in. pociski, kule kartaczowe i okucia czapek odkryto podczas drugiego sezonu badań prowadzonych na stołecznej Ochocie.
Dzięki badaniom archeologicznym, które rozpoczęły się w ubiegłym roku ustalono, że Reduta Ordona, budowla obronna z okresu Powstania Listopadowego, która weszła do historii także dzięki poematowi Adama Mickiewicza, znajduje się na warszawskiej Ochocie, a nie jak do tej pory sądzono na terenie Woli. Ubiegłoroczne wykopy pozwoliły określić przebieg i kształt fortyfikacji. Umocnienia - jak oceniają badacze - mogły mieć kształt sześcioboku, a każda ze ścian liczyła od 35 do 46 m. Archeologom udało się także m.in. zlokalizować prawdopodobny wjazd do Reduty od strony południowej i miejsce dużej eksplozji.
Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas Powstania Listopadowego 3 lub 4 września 1831 r. rano ok. godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godziny. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy.
Przeprowadzone w sierpniu br. badania objęły nieco większy obszar niż w roku ubiegłym, ok. jednego ara. Był to teren przylegający bezpośrednio - jak oceniają archeolodzy - do wałów reduty. "W wykopach uchwycono przede wszystkim zarysy wilczych dołów, które broniły podejścia bezpośrednio do wałów. Odkryto także warstwy, które powstały w wyniku kilkakrotnej niwelacji terenu w XIX i na początku XX w. Prawdopodobnie pierwsze wyrównanie terenu zostało dokonane bezpośrednio po Powstaniu Listopadowym, z zarządzenia Rosjan chcących zlikwidować fortyfikacje powstańcze. Ostatnie duże wyrównanie miało miejsce prawdopodobnie na początku XX w. Obecnie część reduty znajduje się prawdopodobnie pod al. Jerozolimskimi, jednak większość obiektu jest nadal dostępna i umożliwia określenie jej ogólnego wyglądu" - relacjonował PAP w czwartek Wojciech Brzeziński, dyrektor Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, którego pracownicy prowadzą badania.
Podczas eksploracji znaleziono także szereg militariów związanych z obroną Warszawy w 1831 r., przede wszystkim pociski karabinowe, kule kartaczowe różnych rozmiarów używane przez ówczesną artylerię i fragmenty uzbrojenia m.in. grajcar do przepychania luf karabinowych. "Jak się wydaje w warstwach kulturowych widoczne są także ślady eksplozji, nawet kilku wybuchów. Było tam kilka miejsc składowania amunicji, która prawdopodobnie - przypadkowo czy intencjonalnie, jak chciał Mickiewicz - uległa eksplozji. Odnaleziono także monety i elementy umundurowania m.in. okucia czapek czy guziki z numerem 17 noszonym przez rosyjski pułk piechoty, który atakował Redutę we wrześniu 1831 r. Dodatkowo - z ciekawych znalezisk - ponieważ teren ten leży na wydmie dawniej położonej nad obszarami podmokłymi odkryliśmy także ślady osadnictwa w epoki kamienia" - opowiadał Brzeziński.
Jak zaznaczył prowadzone badania są istotne, ponieważ rozstrzygają w sposób jednoznaczny, że teren przy ul. Na Bateryjce jest właściwą redutą Ordona, redutą numer 54. "Myślę, że te badania powinny być kontynuowane i powinniśmy w kolejnym sezonie wejść już na teren właściwej reduty, czyli do jej wnętrza. Teren ten jest w gestii dewelopera i jest ogrodzony, ale od kilku lat nic się tam nie dzieje, więc mamy nadzieję, że nie będzie problemów z przeprowadzeniem badań. Decyzja o ich kontynuacji zależy od urzędu Warszawa Ochota, który jest zleceniodawcą badań. Konkretne decyzje nie zostały jeszcze podjęte, ale jest wola kontynuowania prac. Mam nadzieję, że mimo wielokrotnych niwelacji terenu, przy przeprowadzeniu badań na jeszcze większą skalę na pewno uda nam się uchwycić kolejne elementy tej fortyfikacji. Prace mogłbyby zostać przeprowadzone wiosną lub latem przyszłego roku" - powiedział Brzeziński.
Obrona Reduty Ordona miała miejsce podczas powstania listopadowego 6 września 1831 r. rano ok. godz. 6 i trwała prawdopodobnie ok. 1,5 godziny. Fortyfikacji broniło 6 dział, a załoga mogła liczyć maksymalnie ok. 200 żołnierzy. Nie dowodził nimi - jak to opisał Mickiewicz - Julian Konstanty Ordon, lecz mjr Ignacy Dobrzelewski. W wyniku walk poległo wówczas kilkuset polskich i rosyjskich żołnierzy. Zwłoki Polaków prawdopodobnie zostały pochowane w fosie lub przysypane podczas wybuchu prochowni. Rosjan pogrzebano na cmentarzu prawosławnym na Woli. (PAP)
akn/ ls/