Na wniosek radnych PiS z Bytomia podlegająca ustawie dekomunizacyjnej ul. Dywizji Kościuszkowskiej w tym mieście będzie nosiła imię Wiktora Maksa. To współtwórca przedwojennego Towarzystwa Sportowego „Poniatowski”, przekształconego po wojnie w "Szombierki" Bytom.
Upamiętnienie Wiktora Maska przewiduje jedna z sześciu wydanych dotąd w marcu br. decyzji wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka, w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną, opublikowanych w Dzienniku Urzędowym Woj. Śląskiego.
Zgodnie z zarządzeniem zastępczym wojewody ul. Dywizji Kościuszkowskiej w bytomskiej dzielnicy Szombierki będzie nosiła imię Wiktora Maksa. W toku poprzedzających wydanie decyzji konsultacji z prezydentem Bytomia ten zaproponował „ul. Sudecką” (niektóre okoliczne ulice noszą nazwy „Podhalańska”, „Mazurska” czy „Bałtycka”).
Jak jednak napisano w zarządzeniu, „ponadto do wojewody śląskiego wpłynęła propozycja nadania nazwy +Wiktora Maksa+". Wojewoda przystał na nią, argumentując że „z ogólnie dostępnymi źródłami Wiktor Maks był współzałożycielem i pierwszym prezesem Towarzystwa Sportowego +Poniatowski+ - protoplasty GKS +Szombierki+ Bytom. W. Maks był znanym lokalnym działaczem sportowym”.
O wniosku bytomskich radnych Prawa i Sprawiedliwości do wojewody ws. upamiętnienia w ten sposób Wiktora Maksa informował wcześniej na swojej stronie internetowej komitet miejski partii. Jak przypomniano w wystąpieniem podpisanym przez przewodniczącego klubu radnych PiS Alfreda Pyrka, Polskie Towarzystwo Sportowe „Poniatowski” zostało utworzone w listopadzie 1919 r.
We wniosku wskazano m.in., że spotkanie założycielskie klubu miało miejsce w mieszkaniu Wiktora Maksa, znanego wówczas lokalnego działacza sportowego; celem było skupienie polskojęzycznej młodzieży zamieszkałej na terenie Szombierek, a nazwa nieprzypadkowo odnosiła się do generała i naczelnego wodza Księstwa Warszawskiego, będącego symbolem walki, męstwa i wolności. Maks, związany z Polskim Komitetem Plebiscytowym, został też potem pierwszym prezesem nowego klubu.
Ponadto, zgodnie z ostatnimi decyzjami wojewody, w świetle ustawy dekomunizacyjnej, ul. Józefa Wieczorka w Rybniku została zmieniona na Serdeczną (miasto nie proponowało nowej nazwy), ul. Józefa Wasowskiego w Częstochowie - na gen. bryg. Janusza Gąsiorowskiego (miasto nie proponowało nowej nazwy), a ul. Franciszka Jakóbczyka w Mierzęcicach - na prof. Tomasza Strzembosza (gmina nie proponowała nowej nazwy).
Wojewoda zdecydował też, że ul. 9 Maja w Kłobucku będzie nosiła imię Ignacego Paderewskiego (zgodnie z jednym z dwóch przekazanych przez miasto wniosków, złożonym przez Stowarzyszenie Koliber; sam burmistrz sugerował nazwę hm. Zygmunta Wierusa), a ul. Krasickiego w Strzebiniu w gminie Koszęcin (w interpretacji IPN nazwa dotyczy Jana Krasickiego) - na Ignacego Krasickiego (zgodnie z wnioskiem gminy).
Nowe prawo zakazujące "propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego" dawało samorządom czas do 2 września ub. roku na zmianę nazw 943 ulic, które wskazał IPN jako podlegające ustawie. W przypadku niewykonania przez samorządy tego obowiązku, o zmianie nazw decydują wojewodowie poprzez tzw. zarządzenia zastępcze.
Pierwszych dwanaście decyzji realizujących ustawę dekomunizacyjną wojewoda śląski wydał w połowie grudnia ub. roku (zmienione zostały wówczas nazwy m.in. Placu Wilhelma Szewczyka w Katowicach oraz ronda Edwarda Gierka w Sosnowcu), a dwa kolejne zarządzenia - w drugiej połowie grudnia (jedno z nich dotyczyło ul. Pstrowskiego w Kaletach). Pięć styczniowych zarządzeń dotyczyło ulic m.in. w Mikołowie i Mysłowicach.
W lutym wojewoda wydał m.in. osiemnaście zarządzeń dotyczących Gliwic (łącznie w tym mieście zmianom podlegają 34 nazwy). Zgodnie z jednym z nich znana w mieście i regionie gliwicka ul. Wieczorka będzie odtąd nosiła imię związanego przez lata z miastem kapelana regionalnej Solidarności o. Jana Siemińskiego. Kolejnych dziesięć lutowych decyzji dekomunizacyjnych dotyczyło m.in. Sosnowca, Rudy Śląskiej (znów ws. Szewczyka) oraz Rybnika.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ agz/