Hołd wychowawcom różnych narodowości, poległym i zamordowanym podczas II wojny, zostanie złożony przez polskich nauczycieli i uczniów. Przejdą oni w marszu milczenia po byłym niemieckim obozie Auschwitz w rocznicę śmierci polskiego nauczyciela Mariana Batki, który zmarł w celi głodowej 27 kwietnia 1941 r.
Nauczyciele z całej Polski złożą wieńce przed Ścianą Śmierci, w celi śmierci św. Maksymiliana oraz pod tablicą upamiętniającą nauczycieli. Przed pomnikiem ofiar w byłym obozie Auschwitz II-Birkenau odbędzie się apel poległych, w którym też będą uczestniczyć.
Marian Batko przed wojną pracował w gimnazjum w Chorzowie. Mając czterdzieści lat został aresztowany przez Niemców 30 stycznia 1941 r. i deportowany do Auschwitz. 23 kwietnia 1941 r. esesmani, w odwet za ucieczkę więźnia, wyznaczyli dziesięciu jego współtowarzyszy na śmierć głodową. Batko zmarł w podziemiach bloku nr 11, jako pierwszy z dziesięciu skazanych.
Nauczyciele pamiętają o Marianie Batce, lecz zapominają o drugim nauczycielu Wincentym Rejowskim. On również za ucieczkę współwięźnia razem z Batko znalazł się wśród dziesięciu więźniów skazanych na śmierć głodową.
Wincenty Rejowski urodził się 1 stycznia 1888 r. w Starym Sączu i tam mieszkał. Pracował jako nauczyciel w szkole powszechnej w pobliskich Barcicach. Z wykształcenia był geografem. Ukończył seminarium nauczycielskie w Starym Sączu jeszcze przed wybuchem pierwszej wojny światowej, podczas której jako żołnierz austriacki dostał się do niewoli rosyjskiej.
Po powrocie z niewoli podjął pracę nauczycielską najpierw w Ludźmierzu a następnie w Pisarzowej na Podhalu, w dawnym powiecie Lima-nowa. W latach 1935-l938 pracował w szkole powszechnej w Barcicach. Na krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej, ze względów zdrowotnych, przeszedł na rentę.
W czasie okupacji hitlerowskiej aresztowano go 18 lipca 1940 r. za współredagowanie i kolportaż prasy podziemnej. Do KL Auschwitz został przywieziony 30 sierpnia 1940 r. Zginął w bunkrze głodowym 26 maja 1941 r.
Pamięć należy się również jemu, drugiemu tragicznie zmarłemu śmiercią głodową nauczycielowi. Nikt jednak dotychczas tej pamięci Wincentemu Rejowskiemu nie oddał, a jego nazwisko do dzisiaj jest przemilczane.
Był jeszcze trzeci nauczyciel Stefan Kiślewicz, przywieziony w jednym z transportów lubelskich, który w odwet za ucieczkę więźnia znalazł się wśród dziesięciu więźniów wybranych na śmierć w bunkrze bloku nr 11, gdzie po czterech dniach zginął męczeńską śmiercią głodową 31 października 1941 r., w wieku 28 lat.
Adam Cyra