Polska prapremiera musicalu, na podstawie słynnego amerykańskiego filmu "Gorączka sobotniej nocy" z 1977 r., odbędzie się w sobotę w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Spektakl reżyseruje dyrektor warszawskiego Teatru Komedia Tomasz Dutkiewicz.
We wtorek odbyła się próba medialna przedstawienia i spotkanie z jego twórcami.
"Saturday Night Fever" ("Gorączka sobotniej nocy") z przebojami zespołu Bee Gees i z Johnem Travoltą w roli głównej uchodzi za kultowy obraz epoki disco i jeden z najważniejszych portretów Ameryki końca lat 70. ub. wieku. Bohaterem filmu jest Tony, sprzedawca w sklepie na nowojorskim Brooklynie, który nocą przemienia się w niekwestionowanego króla tanecznego parkietu, nie stroniąc przy okazji od wszelkich używek. Każdej soboty zakłada koszulę z wykładanym kołnierzem, szerokie spodnie, buty na koturnie i rusza do dyskoteki.
Reżyser spektaklu Tomasz Dutkiewicz powiedział dziennikarzom, że zabrał się za inscenizację "Gorączki sobotniej nocy", ponieważ, w jego ocenie, jest to "świetny materiał musicalowy". "Ten film się absolutnie nie zestarzał, jest znany kolejnym pokoleniom. Oprócz wspaniałych scen muzycznych i tanecznych oraz imponującej scenografii warto podkreślić, że to jest też niegłupia historia. To opowieść o ludzkiej samotności, pragnieniach, niemożności zrealizowania samego siebie i szukania tożsamości. Dokładnie takie same problemy młodzi ludzie mają w dzisiejszych czasach" - dodał.
"Drugi powód, dla którego sięgnąłem po ten musical, nie ukrywam, jest trochę osobisty. Urodziłem się w Gdyni i kiedy ten film pojawił się na naszych ekranach stał się on elementem mojego dorastania, wkraczania w pierwsze zabawy taneczne. Słynny na całe Trójmiasto klub Rzemyk, naprzeciwko PLO - to tam, na tamtym parkiecie uczyłem się kroków Travolty i chciałem mieć takie powodzenie wśród dziewczyn jak on. To więc sentymentalna podróż do mojej młodości" - objaśnił.
Dutkiewicz podkreślił, że scenariusz musicalu "Gorączka sobotniej nocy" (twórcami adaptacji scenicznej są Robert Stigwood we współpracy z Billem Oakes’em, musical został wystawiony w latach 80. ub. wieku na londyńskim West Endzie - PAP), w znacznym stopniu opiera się na fabule filmu sprzed czterech dekad.
Tomasz Dutkiewicz o "Gorączce sobotniej nocy": Film się absolutnie nie zestarzał, jest znany kolejnym pokoleniom. Oprócz wspaniałych scen muzycznych i tanecznych oraz imponującej scenografii warto podkreślić, że to jest też niegłupia historia. To opowieść o ludzkiej samotności, pragnieniach, niemożności zrealizowania samego siebie i szukania tożsamości. Dokładnie takie same problemy młodzi ludzie mają w dzisiejszych czasach.
"Znaczących różnic w stosunku do pierwowzoru nie będzie. Nie będzie to jednak możliwie wierna kopia, ale subtelnie uwspółcześniona adaptacja. Dzięki temu, ponadczasowa tematyka musicalu powinna być atrakcyjna oraz - przede wszystkim - zrozumiała zarówno dla starszej, jak i dla nieco młodszej części widowni. Oczywiście, teatr rządzi się swoimi prawami, więc pewne rzeczy będą wymagać pewnej umowności" - wyjaśnił.
Dutkiewicz dodał, że w przypadku muzyki, scenografii i kostiumów, będzie odtworzony klimat dyskoteki z lat 70. XX wieku.
"Wprowadzimy natomiast pewne nowinki, np. bohaterowie będą mówić nieco bardziej teraźniejszym językiem. To będzie po prostu współczesna wersja starego filmu. Jednakże jego problematyka, czyli wybory, których młodzi ludzie muszą dokonać na początku swojego życia, jest ponadczasowa" - wyjaśnił reżyser.
Tony'ego w gdyńskim musicalu grać będą na zmianę Krzysztof Wojciechowski i Filip Cembala.
Wojciechowski przyznał, że kreacja takiego bohatera to wymarzona rola musicalowa. "Nawet reżyser powiedział mi wprost, że gdyby był młodszy, to on by to zagrał i nie robił castingu" - dodał.
"To jest też wymagająca rola, bo wydaje mi się, że widz przyjdzie ze wspomnieniem o filmie. A paradoksalnie, ta postać nie jest wyłącznie związana z tańcem. Oczywiście dla Tony'ego taniec jest niezwykle ważny, jest jego pasją, ale on przecież nie jest tancerzem, a w ten taniec tylko ucieka i musimy przede wszystkim opowiedzieć historię człowieka" - dodał Cembala.
Wojciechowski zaznaczył, że razem z kolegą nie zamierzają się mierzyć z kreacją Travolty. "Żaden z nas nie będzie Johnem Travoltą. Nawet gdybyśmy spróbowali i skopiowali go 1:1, to dla widza zawsze będzie to przekłamanie. Postać trzeba zawsze budować od siebie, z własnych doświadczeń" - ocenił.
W rolę Stephanie wcielą się zaś Agnieszka Przekupień oraz Beata Kępa.
Autorem scenografii do musicalu jest Wojciech Stefaniak, a za choreografię odpowiadają Sylwia Adamowicz i Magdalena Soszyńska. Przekładu scenariusza dokonał Daniel Wyszogrodzki.
Tomasz Dutkiewicz jest absolwentem Wydziału Aktorskiego i Wydziału Reżyserii na PWST w Warszawie. Ponadto studiował polonistykę, religioznawstwo oraz filozofię na Uniwersytecie Warszawskim i filozofię analityczną w Collegium Civitas.
W latach 1988-92 był aktorem Teatru Współczesnego w Warszawie. W 1999 r. został dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Polskiego w Bielsku-Białej, gdzie wyreżyserował kilka spektakli. Współpracował jako reżyser m.in. z Teatrem Współczesnym w Warszawie, Lubuskim Teatrem im. Kruczkowskiego w Zielonej Górze, Teatrem Syrena w Warszawie, Teatrem im. Jaracza w Olsztynie, Teatrem Śląskim im. S. Wyspiańskiego w Katowicach, Wrocławskim Teatrem Współczesnym, Teatrem Powszechnym w Łodzi, Teatrem Muzycznym w Gliwicach, Teatrem Powszechnym w Radomiu, Och-Teatrem w Warszawie. Przygotował także "Zemstę nietoperza" w Luksemburgu i "Magiczną miłosną podróż" w Goerlitz.
Od 2006 r. jest dyrektorem Teatru Komedia w Warszawie, gdzie wystawił m.in. "Samotne serca" Erica Chappella, "Zamianę na wakacje" Iana Ogilvy, "Wydmuszkę" Marcina Szczygielskiego, "Seks, miłość i podatki" Williama Van Zandt’a i Jane Milmore’a, musicale "Boyband", "Zorro" i "Pierwszą randkę", a także wiele innych. Łącznie wyreżyserował w kraju i za granicą ponad 120 sztuk.
W Teatrze Muzycznym w Gdyni wyreżyserował wcześniej "West Side Story", "Love Story", "Piaf", "Chodnik" oraz "Ghost".(PAP)
autor: Robert Pietrzak
edytor: Paweł Tomczyk
rop/ pat/