Pierwsze pochówki szczątków ekshumowanych więźniów z lat 1945-1956 r. odbyły się w piątek na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu, na Kwaterze Wojennej Ofiar Terroru Komunistycznego. Pochowano 19 osób dorosłych i jedno niemieckie dziecko zmarłe przed 1945 r.
Kilkanaście dni temu na cmentarzu rozpoczęto ekshumowanie 350 szczątków więźniów z całej Polski ale straconych i zmarłych we wrocławskich więzieniach w latach 1945-1956 oraz pochowanych w anonimowych grobach Cmentarza Osobowickiego. Po zebraniu materiałów i informacji pozwalających na identyfikację zmarłych sukcesywnie odbywają się pochówki w prawidłowo oznaczonych grobach.
Jako piersi zostali pochowani więźniowie polityczni oraz szczątki niemieckiego dziecka, które zmarło przed 1945 r. Dr hab. Krzysztof Szwagrzyk z Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu, który nadzoruje prace wyjaśnił PAP, że podczas ekshumacji odkryto, iż polscy więźniowie polityczni byli chowani w kwaterach, w których wcześniej były groby niemieckich dzieci.
"W przypadku chowanych dzisiaj osób na 90 proc. potrafimy określić ich tożsamość. W pozostałych 10 proc. mamy pewne wątpliwości i tu będą potrzebne badania DNA. Jeśli chodzi o dziecko nie jesteśmy w stanie je zidentyfikować" - mówił Szwagrzyk. Dodał, że większość osób udało się zidentyfikować na podstawie szeregu dokumentów i nie potrzebna były badania DNA.
Kilkanaście dni temu na cmentarzu rozpoczęto ekshumowanie 350 szczątków więźniów z całej Polski ale straconych i zmarłych we wrocławskich więzieniach w latach 1945-1956 oraz pochowanych w anonimowych grobach Cmentarza Osobowickiego. Po zebraniu materiałów i informacji pozwalających na identyfikację zmarłych sukcesywnie odbywają się pochówki w prawidłowo oznaczonych grobach.
Do tej pory archeolodzy i lekarze medycyny sądowej wydobyli 47 szczątków osób. W większości są to mężczyźni, ale są i groby dziecięce. "W latach 1945-1956 na terenie więzienia przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu (największe więzienia we Wrocławiu - PAP) istniał żłobek więzienny. Dzieci urodzone z więźniarek przebywały właśnie w tym miejscu. W tych latach zmarło 40 dzieci, które były chowane w innych kwaterach. Dwoje pochowano na tych kwaterach, na których prowadzimy ekshumacje" - mówił Szwagrzyk.
Jednak podczas prac odkryto więcej szczątków dziecięcych. W jednym grobie odnaleziono wieko trumny z krzyżem, zdobieniami oraz producenta trumienki dziecięcej. Z napisu wynikało, że archeolodzy mają do czynienia z producentem niemieckim, przedwojennym a napis "Breslau" nie pozostawiał żadnych wątpliwości. "Jesteśmy prawie pewni, że więźniów terroru komunistycznego chowano na dawnym polu, gdzie przed wojną chowano niemieckie dzieci" - mówił historyk.
W większości wydobytych szczątków są to osoby, które zmarły w więzieniu ale jest też kilku więźniów, którzy zostali skazani na karę śmierci i stracono ich strzałem w tył głowy z bliska.
Cmentarz Osobowicki jest jedynym w Polsce, gdzie zachowały się prawie w niezmienionym kształcie kwatery więźniów - ofiar terroru komunistycznego. W latach 1945-1956 na 22 polach pochowano blisko 840 osób, ale do ujawnienia faktu istnienia na cmentarzu kwater więźniów okresu stalinowskiego doszło dopiero w 1987 r. W kwaterach tych pochowano m.in. członków WiN, oficerów Wojska Polskiego i żołnierzy Armii Andersa, uczestników Powstań Śląskich i Powstania Warszawskiego, żołnierzy z Brygady Świętokrzyskiej NSZ oraz uczestników wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku.
Prace potrwają co najmniej do marca i są największymi tego typu prowadzonymi w Polsce.
Urszula Małecka(PAP)
umw/ ls/