Ponad 30 samochodów przystrojonych w biało-czerwone flagi przejechało w czwartek w głośnej kawalkadzie ulicami Szczecina. To tradycyjny przejazd organizowany w majówkę przez PiS ze stolicy Pomorza Zachodniego.
"To już kilkunastoletnia tradycja" – powiedział dziennikarzom pomysłodawca przejazdu poseł PiS Leszek Dobrzyński. "Najpierw jest głośny przejazd przez miasto, a potem lądujemy na tradycyjnym pikniku, a więc to, co ponoć Polacy w długi weekend lubią najbardziej; grill, kiełbaski i wesoła zabawa" – dodał.
Pytany skąd wziął się pomysł na zorganizowanie białoczerwonej kawalkady aut, Dobrzyński żartował, że było to tak dawno, że nie pamięta okoliczności wymyślenia przejazdu. Dodał jednak, że to odpowiedź na zarzuty, że Polacy świętują jedynie w patetyczny, czy może nawet martyrologiczny sposób.
Kawalkada wyruszyła z okolic szczecińskiego magistratu tuż po zakończeniu wojewódzkich obchodów Święta Konstytucji 3 Maja, które odbyły się na Jasnych Błoniach.
Auta z włączonymi klaksonami przejechały później ulicami Szczecina i kolorowy przejazd zakończył się piknikiem na boisku szkół salezjańskich. (PAP)
autor: Kacper Reszczyński
res/ je/