2011-06-18 (PAP) - Rekonstrukcja protestów robotników Zakładów Mechanicznych Ursus przeciwko zapowiedzianym przez władze komunistyczne podwyżkom cen żywności z czerwca 1976 r. będzie tematem widowiska plenerowo-muzycznego "Bunt Ursusa '76", które odbędzie się w sobotę w Warszawie.
"Spektakl został zorganizowany dla uczczenia 35. rocznicy robotniczych protestów w Ursusie z 1976 roku. Scenariusz powstał na podstawie wspomnień uczestników i przekazów historycznych. Premiera widowiska jest planowana na sobotnie popołudnie. Kolejne spektakle odbędą się prawdopodobnie w jeden z weekendów wrześniowych. Nadal mogą się jeszcze do nas zgłaszać chętni, którzy pragną wziąć udział w widowisku w charakterze statystów" - powiedziała PAP autorka scenariusza i reżyserka widowiska, Anna Emanuela Rakoczy.
Widowisko rozpocznie odczytanie przez znajdującą się na placu przed budynkiem dawnego Zakładu Montażu Ciągników grupę robotników artykułu z gazety na temat wprowadzenia podwyżek cen żywności przez rząd premiera Piotra Jaroszewicza. "Sfrustrowani tą zapowiedzią ludzie wbiegają do hali fabrycznej, by powiedzieć innym pracującym o wprowadzeniu podwyżek. Powstaje zamieszanie, robotnicy przerywają pracę, zaczynają dyskutować, gestykulować i krzyczeć. Ktoś głośno intonuje pieśń. Wiadomość o zgromadzeniu i przerwaniu pracy dociera do kierownictwa zakładu, które rozmawia o tym z szefostwem partii. Dyrektor wydaje polecenie zablokowania komunikacji telefonicznej z resztą kraju" - opowiada Rakoczy.
Atmosfera wśród robotników robi się coraz gorętsza. Narasta bunt i nikt nie myśli o powrocie do pracy. "Beznadziejność sytuacji robotników podkreślają butne upomnienia średniego dozoru technicznego i namawianie do podjęcia pracy. Wśród robotników pojawiają się kapusie informujący kierownictwo o sytuacji. Wybucha pieśń. Robotnicy tworzą kierownictwo strajkowe. Zapada decyzja o strajku i zablokowaniu linii kolejowej. Wszyscy wychodzą na tory, na których siadają tworząc żywą zaporę. Po południu próbują przeciąć szyny palnikiem, a gdy się to nie udaje, rozmontowują tory. Władza wzywa milicję. Wieczorem Jaroszewicz odwołuje podwyżkę w Dzienniku Telewizyjnym. Przybyłe do Ursusa oddziały MO i ZOMO obrzucają pozostałych na torach manifestantów petardami i pojemnikami z gazem łzawiącym, a funkcjonariusze tłumią bunt przy użyciu pałek. Wielu uczestników strajku zostaje zwolnionych z pracy, a siedem osób skazanych na więzienie" - relacjonuje scenariusz spektaklu jego autorka.
Wydarzenia w Ursusie komunistyczne media określają jako "wybryki chuligańskie", a ich uczestników nazywają "chuliganami" i "warchołami". "Wieczorem rozchodzących się do domów demonstrantów atakują oddziały MO. Funkcjonariusze rozprawiają się z robotnikami z niezwykłą brutalnością. Do historii przechodzą stosowane wtedy +ścieżki zdrowia+. W sumie w Ursusie aresztowano zostało w czerwcu 1976 roku 172 osoby, a 180 osób zwolniono z pracy. Kolegia i sądy skazywały zatrzymanych za naruszenie peerelowskiego prawa. Na stadionach i placach całej Polski, setki tysięcy spędzonych ludzi, skandując hasła: +Partia+ i +Gierek+, manifestowały swe potępienie dla +chuliganów+ i +warchołów+. Po zakończeniu spektaklu planujemy przejście jego uczestników pod pomnik Czerwca 1976 roku, gdzie zostaną złożone kwiaty" - podsumowała przebieg widowiska Rakoczy. (PAP)
akn/ ls/