Wanda Wiłkomirska spoczęła we wtorek na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Skrzypaczkę pożegnali m.in. synowie Vladimir i Arthur Rakowscy oraz osoby ze świata kultury np. aktorzy Maja Komorowska, Daniel Olbrychski, skrzypaczka Agata Szymczewska i wiolonczelista Tomasz Strahl.
"Żegnamy dziś wielką, zasłużoną postać polskiej i światowej kultury. Pani Wanda Wiłkomirska była wielkim wirtuozem skrzypiec. Jej mistrzowskie interpretacje pełne emocji i artyzmu zachwycały nawet najbardziej wymagającą publiczność" - napisał Duda w liście odczytanym przez jego doradcę Tadeusza Deszkiewicza.
"Była ważną propagatorką polskiej kultury. Swoją wiedzą czy bogatym doświadczeniem dzieliła się też z młodymi skrzypkami, postrzegając pracę pedagogiczną jako szczególnego rodzaju misję i dopełnienie pracy artystycznej. Istniała jeszcze jedna sfera aktywności pani Wandy Wiłkomirskiej budząca podziw i szacunek; myślę tu o społecznej i obywatelskiej działalności na rzecz Komitetu Obrony Robotników i opozycji demokratycznej. Wprowadzenie stanu wojennego zmusiło ją do pozostania na emigracji" - napisał prezydent.
Jak dodał, artystka na zawsze pozostała jednak naszą polską skrzypaczką, która nigdy nie zapomniała o swojej ojczyźnie. "Odeszła od nas wybitna artystka. Pozostały wspomnienia, nagrania filmowe, rewelacyjne albumy, do których będziemy wracać, podziwiając kunszt wykonawstwa, precyzję oraz wyjątkową interpretacyjną czułość" - podkreślił.
Deszkiewicz, który znał osobiście Wiłkomirską, po odczytaniu listu prezydenta RP podzielił się osobistą refleksją. "Wspominam ją nie tylko, jako najwybitniejszą skrzypaczkę drugiej połowy XX wieku(...) wspominam ją przede wszystkim jako wielkiego muzyka i wielkiego człowieka o ogromnym sercu" - powiedział.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński napisał w liście, że żegnamy dzisiaj jedną z najwybitniejszych artystek polskich ostatniego półwiecza. "Ta wspaniała skrzypaczka przez ponad sześć dekad intensywnej działalności artystycznej obdarowała melomanów licznymi nagraniami płytowymi, radiowymi i telewizyjnymi, kształtując ich wrażliwość muzyczną i poczucie piękna" - dodał.
W jego ocenie Wiłkomirska "była gwiazdą charyzmatyczną - jedną z ostatnich wielkich postaci kultury europejskiej, której codzienna działalność oparta była na realizacji wyjątkowo ważnej misji - służbie kulturze wysokiej, realizacji uduchowionej idei piękna". "Jej dzieła, w pełnym spektrum harmonii barw i dźwięków, pozostaną z nami na zawsze. Pamiętać o nich będziemy także słuchając bezcennych nagrań, pozwalających nam zachwycać się przebogatym arsenałem środków artystycznego wyrazu, a przez to zrozumieć, dlaczego to właśnie +skrzypce duszę posiadają+ zarówno w dosłownym jak i metafizycznym tego słowa znaczeniu" - podkreślił.
Skrzypek Roman Lasocki zaznaczył, że "wirtuozostwo Wiłkomirskiej służyło celom nadrzędnym". "Ona przy pomocy perfekcyjnej gry realizowała idee utworu" - ocenił. Podkreślił, że Wanda Wiłkomirska stworzyła "swoisty kanon" wykonywania dzieł tego komopozytora. "Sądzę, że dzisiejsze wykonania to jest pokłosie jej talentu" - dodał.
Wiłkomirska była honorową obywatelką Kalisza, w związku z tym na pogrzebie obecny był poczet sztandarowy, któremu przewodniczyła wiceprezydent Kalisza Barbara Gmerek. Przekazała ona na ręce rodziny list od władz miasta Kalisza.
Po uroczystościach w domu pogrzebowym skrzypaczka została pochowana na Starych Powązkach.
Wanda Wiłkomirska urodziła się w 1929 r. w Warszawie. Naukę gry na skrzypcach rozpoczęła w wieku pięciu lat pod kierunkiem swojego ojca Alfreda Wiłkomirskiego. Dwa lata później po raz pierwszy wystąpiła publicznie, grając sonatę Mozarta. W 1947 r. ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w Łodzi (obecnie Akademię Muzyczną) w klasie skrzypiec prof. Ireny Dubiskiej. Ukończyła także Akademię im. F. Liszta w Budapeszcie. W latach 50. XX w. była już znana w większości krajów europejskich - koncertowała i podróżowała z orkiestrą Filharmonii Warszawskiej pod dyrekcją Witolda Rowickiego. Przez 22 lata była solistką Filharmonii Narodowej w Warszawie.
W czasie studiów w Łodzi zdobyła II nagrodę na międzynarodowym konkursie w Genewie, w następnych latach została laureatką konkursów w Budapeszcie, Lipsku i Poznaniu. Była działaczką KOR, podpisywała listy protestacyjne. W 1982 r. artystka ze względów politycznych opuściła Polskę i zamieszkała w Niemczech, co przez wiele lat uniemożliwiło jej przyjazdy z koncertami do kraju i państw bloku wschodniego. Jej wielką pasją była praca pedagogiczna: w 1983 r. przyjęła profesurę w Wyższej Szkole Muzycznej Heidelberg-Mannheim, od 1999 r. wykładała w Sydney Conservatorium of Music.
Po przeprowadzce do Sydney należała do instytucji popierających i propagujących kulturę polską. Zmarła 1 maja, w wieku 89 lat. (PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/ agz/