Charkowska nekropolia przypomina, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze. Ofiary "nieludzkiej ziemi" uświadamiają nam, jak cenna jest wolność - napisał w liście do uczestników uroczystości na polskim cmentarzu wojennym w Charkowie szef MON Mariusz Błaszczak.
List Błaszczaka odczytał szef gabinetu politycznego ministra obrony narodowej Łukasz Kudlicki.
"Dzisiejsza uroczystość na Polskim Cmentarzu Wojennym w Charkowie odbywa się w roku jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Ofiary +nieludzkiej ziemi+, przed którymi chylimy czoła, z wielką mocą uświadamiają nam, jak cenna jest wolność i jak wiele krwi musieli przelewać Polacy, by wielokrotnie ją odzyskiwać" – wskazał szef MON.
W jego ocenie "charkowska nekropolia dobitnie przypomina, że niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze". "Dla Polski, usytuowanej w szczególnym miejscu Europy i świata, ta nauka z historii jest bardzo ważna, zwłaszcza obecnie, gdy sytuacja międzynarodowa daleka jest od stabilizacji i przewidywalności" – zaznaczył minister obrony narodowej.
"Budując własny potencjał obronny i zapewniając Polsce dobre sojusze, pozostajemy wierni spuściźnie ofiar zbrodni katyńskiej. To najlepszy sposób oddania hołdu tym, którzy cierpieli i umierali za nas na wschodzie" – podkreślił szef MON.
W sobotę na Cmentarzu Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni katyńskiej. Ze strony polskiej wzięli w nich udział m.in. wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński, ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło, przedstawiciele Federacji Rodzin Katyńskich, sekretarz stanu w KPRM, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Bartosz Cichocki, wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk oraz Dowódca Garnizonu Warszawa gen. bryg. Robert Głąb. Stronę ukraińską reprezentował m.in. wicepremier Ukrainy Pawło Rozenko.
Pielgrzymka rodzin katyńskich na Polski Cmentarz Wojenny w Charkowie, została zorganizowana w 18. rocznicę otwarcia cmentarza (miało ono miejsce 17 czerwca 2000 r.).
Podczas wizyty w Charkowie przedstawiciele Polski i Ukrainy wraz z przedstawicielami rodzin katyńskich, złożyli kwiaty pod tablicą pamiątkową umieszczoną na gmachu byłego więzienia NKWD - rzeczywistym miejscu mordowania polskich jeńców wojennych.
Uroczystości na cmentarzu rozpoczęły się od odegrania hymnów Polski i Ukrainy. Następnie złożono wieńce przy ukraińskiej i polskiej ścianie ołtarzowej. Po złożeniu wieńców ofiary zbrodni katyńskiej upamiętniono minutą ciszy i wystrzelono salwy honorowe. Zgromadzeni na charkowskim cmentarzu uczestniczyli także we mszy św., której przewodniczył biskup polowy Wojska Polskiego gen. bryg. Józef Guzdek, a także modlitwie duchownych różnych religii.
W uroczystościach wzięła też udział kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego.
Wiosną 1940 r., wykonując uchwałę Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r., NKWD - policja polityczna ZSRR - wymordowała blisko 22 tys. obywateli RP. Było wśród nich 14,5 tys. jeńców wojennych - oficerów służby czynnej i rezerwy, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej, KOP, straży więziennej - z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych w okupowanej przez ZSRR wschodniej części Polski.
Jeńców z obozu kozielskiego rozstrzelano w Katyniu, tych ze Starobielska - w Charkowie, natomiast policjantów z Ostaszkowa - w Kalininie (dzisiejszy Twer, pochowani w Miednoje). Egzekucje więźniów przeprowadzano w więzieniach w Mińsku, Kijowie, Charkowie i Chersoniu.
75 lat temu, 11 kwietnia 1943 r. niemiecka Agencja Transocean poinformowała o "odkryciu masowego grobu ze zwłokami 3 tys. oficerów polskich" w Katyniu, a dwa dni później informacje te ogłoszono oficjalnie na konferencji w Berlinie. 13 kwietnia jest obchodzony jako rocznica zbrodni katyńskiej. (PAP)
Z Charkowa Katarzyna Krzykowska
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ jhp/ skr/