Kluby PiS, PO i Kukiz’15 zapowiedziały w środę w Sejmie, że poprą projekt noweli ustawy o Instytucie Solidarności i Męstwa oraz niektórych innych ustaw, którego celem jest połączenie Ośrodka Badań nad Totalitaryzmami im. W. Pileckiego z ISiM. Przeciw są posłowie Nowoczesnej i PSL-UED.
Sprawozdanie z prac Komisji Kultury i Środków Przekazu nad poselskim projektem noweli przedstawiła w środę w Sejmie Elżbieta Kruk (PiS). Jak wyjaśniła, proponowane przepisy mają umożliwić "optymalne wykorzystanie potencjałów" OBNT, powołanego do życia jako instytucja kultury oraz ISiM – instytutu badawczego. "Połączenie obu instytucji ma doprowadzić do realnego przełomu w badaniach nad okupacją niemiecką i sowiecką w Polsce i do stworzenia przestrzeni do międzynarodowej dyskusji i wymiany poglądów, aby następnie wykorzystać ten potencjał dla pielęgnowania pamięci historycznej i edukowania współczesnych społeczeństw. Stworzy znacznie lepsze warunki organizacyjne i finansowe do tych działań" – powiedziała.
Dariusz Piontkowski (PiS) zwrócił uwagę, że Polska musi mieć instytucje, które rozpoczną na nowo badania dotyczące historii współczesnej i będą prowadzić debatę historyczną. "Obie te instytucje, które ten projekt ustawy łączy, próbowały już to robić. Tzn. OBNT rozpoczął zbieranie świadectw obywateli polskich, którzy doświadczyli na sobie okrucieństwa obu okupantów (…). Okazało się, że dotychczasowa formuła instytucji kultury nie do końca pozwala prowadzić badania naukowe na szeroką skalę" – przypomniał.
Występujący w imieniu PO Grzegorz Furgo ocenił, że projekt "znajduje swoje uzasadnienie zarówno w przestrzeni działalności obu instytucji, jak również w budżecie państwa". "Klub PO w Komisji Kultury i Środków Przekazu, po zapoznaniu się z projektami zmian, przychyla się do propozycji zawartej w projekcie poselskim uznając, że każda forma działalności na rzecz upowszechniania oraz rozszerzania wiedzy na temat tragizmu wynikającego z totalitaryzmów jest słuszna. Polskie doświadczenia wynikające z totalitaryzmów z pewnością wyróżniają ofiarę naszego państwa wśród poszkodowanych krajów" – powiedział.
Także Elżbieta Zielińska(Kukiz’15) zapowiedziała, że jej klub będzie wspierał połączenie instytucji. "Jesteśmy zwolennikiem dokonywania w państwie kompleksowego przeglądu administracji, która narasta jak pasożyt na tkance społecznej i generuje coraz większe koszty (…). Tworzenie coraz to nowych instytucji, które później musimy nowelizować, które później musimy łączyć to jest kierunek, w którym nie powinniśmy iść, mimo że te zadania, które są realizowane przez instytucje, są słuszne" – zwróciła uwagę.
Reprezentujący Nowoczesną Kamil Mieszkowski zapowiedział, że jego klub parlamentarny nie poprze projektu. "Instytut Solidarności i Męstwa to jest w dosłownym sensie realizowanie propagandy i pewnej polityki historycznej, która jest ogromnym zagrożeniem dla polskiego społeczeństwa, bowiem to jest próba infantylizowania polskiego społeczeństwa. Polacy, jak wiadomo, byli tylko bohaterami, są narodem tylko wyjątkowym, który jest przez państwa po prostu w sposób jakiś skrajny gloryfikowany, a my potrzebujemy krytycznego myślenia, jakie proponował Władysław Bartoszewski czy Melchior Wańkowicz" – stwierdził.
Sprzeciw wobec połączenia OBNT z ISiM wyraził również Stefan Niesiołowski (PSL-UED). Jak ocenił, proponowane przepisy są "elementem PiS-owskiej polityki historycznej". "To jest polityka, która najkrócej polega na tym Polska miała zawsze rację, zbrodnie to nie my" – wyjaśnił.
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalena Gawin podkreśliła, że ISiM nie dubluje zadań Instytutu Pamięci Narodowej. "Mamy kraj, który ma 37 mln ludzi, który ma niezwykle skomplikowaną historię. W Europie Zachodniej ciągle funkcjonuje pewna pamięć, którą ja nazywam pojałtańską. Ta pamięć utrwaliła się, dlatego że Polska była krajem rządzonym przez komunistów, ocenzurowanym (…), nie mogła prowadzić swojej polityki historycznej i mówić prawdy o tym, co ją spotkało. Żeby to przełamać nie możemy zrzucać wszystkich działań na IPN" – zwróciła uwagę.
Głosowanie nad projektem ma odbyć się podczas obecnego posiedzenia Sejmu.
Przygotowany przez grupę posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Solidarności i Męstwa oraz niektórych innych ustaw zakłada likwidację powołanego w 2016 r. Ośrodka Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego i przeniesienie jego zasobów do utworzonego w listopadzie 2017 r. Instytutu Solidarności i Męstwa, który zgodnie z propozycją, działałby pod nazwą Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego.
Projekt rozszerza zakres działania ISiM o prowadzenie badań historycznych i interdyscyplinarnych m.in. w zakresie zbrodni nazistowskich i komunistycznych oraz totalitaryzmów XX w., a także o gromadzenie, opracowywanie i udostępnianie relacji ofiar i świadków zbrodni totalitarnych. Obecnie te działania są głównym celem Ośrodka Badań nad Totalitaryzmami. Zgodnie z zapisami projektu w strukturze organizacyjnej Instytutu im. Witolda Pileckiego kwestiami tymi zajmowałaby się komórka organizacyjna pod nazwą Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami.
Proponowane przepisy przewidują również współpracę Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego z Instytutem Pamięci Narodowej - Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Projekt wprowadza do struktury Instytutu Radę Naukową, dzięki czemu instytucja działająca jako instytut badawczy dostosowuje swoją strukturę do innych instytutów badawczych, tworzonych na podstawie ustawy z 30 kwietnia 2010 r. o instytucjach badawczych.
Ponadto projektowane prawo doprecyzowuje sposób możliwego wykorzystania środków z dotacji otrzymanej przez Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego zgodnie z ustawą o Instytucie Solidarności i Męstwa. Zgodnie z projektem środki te mogłyby zostać przeznaczone na pozyskanie nieruchomości niezbędnych do prowadzenia działalności instytutu oraz finansowanie kosztów, w tym inwestycji związanych z działalnością instytutu. W projekcie zapisano także, że niewykorzystane w 2017 r. środki dotacji przechodziłyby na kolejne lata obrotowe.
Proponowane przepisy miałyby wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia nowelizacji.(PAP)
autor: Daria Porycka
dap/ agz/